"Przemoc w rodzinie nie jest prywatną sprawą"

(fot. shutterstock.com)
PAP / slo

Przemoc w rodzinie jest przestępstwem, ofiary powinny szukać wsparcia - podkreślali eksperci, którzy w środę w Katowicach wzięli udział w konferencji poświęconej m.in. możliwościom oddziaływań społeczności lokalnej wobec sprawców przemocy domowej.

Renata Durda, kierownik Ogólnopolskiego Pogotowia dla Ofiar Przemocy w Rodzinie "Niebieska Linia" mówiła na konferencji, że "przemoc w rodzinie nie jest prywatną sprawą", a osoby, które jej doświadczyły, powinny szukać pomocy.

- Publiczne mówienie o przemocy w rodzinie jest bardzo dużym wyzwaniem w polskiej rzeczywistości, bo nie jesteśmy społeczeństwem, które potrafi spokojnie rozmawiać na tematy związane z życiem prywatnym. Chciałabym jednak podkreślić, że bez interwencji z zewnątrz, to znaczy bez ujawnienia problemu, nie ma szansy, by zmienić tą trudną sytuację - powiedziała Durda. - Przemoc w rodzinie nie jest prywatną sprawą, to jest przestępstwo i o tym musimy mówić - dodała.

DEON.PL POLECA

W ub. roku, jak podała Durda, założono w Polsce ok. 100 tys. Niebieskich Kart. Niebieska Karta to uregulowany Ustawą o przeciwdziałaniu przemocy w rodzinie formularz, a zarazem procedura mająca na celu identyfikowanie przypadków przemocy w rodzinie, ich zgłaszanie, pomoc ofiarom i ściganie sprawców. Procedurę mogą wszcząć przedstawiciele różnych jednostek, w tym m.in. pomocy społecznej, policji.

- Prowadzone w UE badania opublikowane w zeszłym roku przez KE pokazują, że w Europie wprawdzie jesteśmy w tych dolnych statystykach, jeśli chodzi o przemoc zgłaszaną przez kobiety, bo 19 proc. Polek zgłosiło, że doświadczyło przemocy, ale też te badania pokazały, że w Polsce bardzo wiele kobiet nie chce mówić o problemie nawet w obecności ankietera - powiedziała Durda.

Wskazała, że choć mężczyźni rzadziej doświadczają przemocy niż kobiety, to problem istnieje.- Ze statystyk policyjnych wynika, że ok. 10 proc. osób pokrzywdzonych to mężczyźni, ale też pamiętajmy o tym, że bardzo często doświadczają oni przemocy ze strony innych mężczyzn ze swoich rodzin - powiedziała.

Do Niebieskiej Linii dzwonią mężczyźni, którzy często doświadczają przemocy ze strony syna-alkoholika. - Syn ponownie zamieszkał z ojcem i zaczął mu odbierać emeryturę czy rentę. Bardzo często jest to również wnuk, który czeka na mieszkanie po dziadku, wprowadza się i nie pozwala żyć - dodała Durda.

Niebieska Linia powstała 20 lat temu. - Na początku dzwoniły do nas osoby, które żyły z tymi problemami nawet przez kilkadziesiąt lat, ale to się zmienia. Obecnie połowa telefonów dotyczy spraw, które trwają od roku do dwóch lat. Coraz częściej w imieniu ofiar dzwonią sąsiedzi czy znajomi, co oznacza, że rośnie wrażliwość społeczna - dodała.

Dr Joanna Ożarowska z wydziału prawa i administracji Uniwersytetu Śląskiego w Katowicach podkreślała, że pomocy można szukać m.in. u psychologa, można też skorzystać z bezpłatnych porad prawnych. - Jako Okręgowa Rada Adwokacka w Katowicach prowadzimy bezpłatne porady prawne, można przyjść na konsultacje - dodała Ożarowska.

Durda dodała, że w Polsce realizowane są programy, których celem jest "praca ze sprawcami przemocy domowej". Terapie prowadzą m.in. organizacje pozarządowe, ośrodki pomocy społecznej, ośrodki interwencji kryzysowej. "Rocznie w skali kraju kończy je kilka tys. osób. Czy mają szansę na zmianę, czy skorzystali z programu, będziemy mogli się dopiero przekonać po przeprowadzeniu badań" - zaznaczyła.

Z policyjnych statystyk (przedstawionych w lutym 2015 r. przez MSW) wynika, że w 2014 r. policja odnotowała ponad 105 tys. ofiar przemocy, czyli o ponad 18,5 tys. więcej niż w 2013 r. Ogólna liczba osób podejrzewanych o przemoc wyniosła ponad 78 tys., czyli o ponad 17 tys. więcej niż w 2013 r. Policjanci skuteczniej odizolowują od ofiar m.in. nietrzeźwych podejrzanych o psychiczne lub fizyczne znęcanie się nad domownikami. W pierwszych trzech kw. 2014 r. liczba sprawców doprowadzonych do izb wytrzeźwień wzrosła blisko o 63 proc.

W 2014 r. policjanci wypełnili 77 808 formularzy "Niebieska Karta", czyli o ponad 16,7 tys. więcej niż w 2013 r. W ub.r. wzrosła też ogólna liczba ofiar przemocy i liczba osób podejrzewanych o przemoc.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

"Przemoc w rodzinie nie jest prywatną sprawą"
Komentarze (2)
AA
a a
9 sierpnia 2016, 16:31
Szanowni Państwo! Od dłuższego czasu śledzę wypowiedzi co niektórych osób. Mają szczególną uwagę zwróciły wypowiedzi dwóch osób. Mianowicie Pana Kramera Grzegorza i Pana pod nazwą ''misjonarz''. Wypowiedź Pana ''misjonarz'' z 18 kwietnia 2016 roku, w której to ten Pan chwali się jak pobił swojego ojca po twarzy do tego stopnia, że ten pobity człowiek upadł i nie mógł się podnieść o własnych siłach zasługuje conajmniej na wyjaśnienie przez prokuraturę. Nie może tak być, aby na katolickim forum takie wypowiedzi przechodziły bez echa. Pan ten jak mu zwrócono uwagę jeszcze twierdzi, że to jego sprawy i z tego wnioskuję, że prawdopodobnie dalej bije i znęca się nad swoim ojcem. To co zrobił sam komentuje tak" ...znowu doszło do kłótni między rodzicami i mój ojciec zaczął wyzywać, wobec mnie moją mamę. Nie wytrzymałem i dostał tak mocno "po pysku", że aż upadł, normalnie nie mógł wstać. Było mi trochę głupio ale należało mu się, nie tylko za to co zrobił obecnie. Skończyło się strasznie głupio, pęknął mu paliczek u dużego palucha, bo się wywrócił a potem miał problemy, również za sprawą swojego nieudactwa. No ale uspokoił się, przynajmniej na chwilę, chociaż powiedział, że mi tego nie "zapomni do końca życia". A niech sobie pamięta, ale też niech pamięta, że podłości które robił mojej mamie, też wymagały sprawiedliwości'' Słowa te pochodzą z tematu:Grzegorz Kramer SJ o Polakach wykorzystujących kobiety http://www.deon.pl/religia/kosciol-i-swiat/z-zycia-kosciola/art,25814,grzegorz-kramer-sj-o-polakach-wykorzystujacych-kobiety.html Natomiat odpowiedź Pana ''misjonarz'' na zwrócenie jemu uwagi była taka: ''Natomiast, co do tej wypowiedzi, to panocku, to jest mojo prowdo i jo wiedziołek co robię, no i się nie wtrącojcie, bo nicego nie wiecie :-). Noo, dobranoc, panocku :-). '' znajduje się tutaj:
AA
a a
9 sierpnia 2016, 16:30
http://www.deon.pl/religia/kosciol-i-swiat/z-zycia-kosciola/art,27007,bp-wlodarczyk-alkoholik-moze-byc-szczesliwy.html mało tego osoba ta czuje się tak pewnie odwołując się do Pana Kramera Grzegorza: '' misjonarz jan777 | 2016-08-03 23:48:24 Zostaw o. Grzegorza w spokoju, nie dręcz go, odejdź, idź. Zostaw go w spokoju - amen. że wprost pisze osobie '' LLeszkowi'', że jak dalej będzie wyciągać jego sprawy to usunie go z tego forum. Dziwnym trafem osoba ta od kilku dni nie napisała nic. Przejdę do meritum sprawy. Administacja deonu powinna z urzędu taką wypowiedz o pobiciu własnego ojca przez Pana ''misjonarz''  zgłosić na policję i to dla dobra nie tylko bitego ojca lecz nawet dla dobra tego ''misjonarza" Jak widzę Pan ten dalej działa sobie tutaj na forum będąc prawdopodobnie w kontakcie z Grzegorzem Kramerem. Jak jest dokładnie powinna ustalić policja a udziałem Ośrodka pomocy społecznej. Dziwi fakt pewności tego Pana ''misjonarza'' bo sam podaje swoje dane na tym forum. Twierdzi, że jest Janusz Leja mieszka w Nowym Targu oraz rzecz bardzo niezwykła to, to , że jest prawdziwym misjonarzem. Gdyby to była prawda tłumaczyłoby to znajomość z Panem Kramerem Grzegorzem. Wiem, że nie wygląda to ładnie ale nie widzę innego sposobu aby sprawdzić, czy Pan misjonarz faktycznie pobił swojego ojca do tego stopnia, że ten nie mógł się podnieść, jak sam opisuje. Należy to sprawdzić bo lepiej dmuchać na zimne niż dowiedzieć się w dzienniku, że znowu ktoś kogoś zabił wymierzając własną sprawiedliwość. Należy także sprawdzić powiązania Pana ''misjonarz'' z Panem Kramerem Grzegorzem bo w całości bardzo źle to wygląda. Komenda Powiatowa Policji w Nowym Targu ul. Konfederacji Tatrzańskiej 1A 34-400 Nowy Targ Telefon: 18 26 10 401 Faks: 18 26 10 425 E-mail: sekretariat@nowy-targ.policja.gov.pl WWW: http://www.nowy-targ.policja.gov.pl