Raport komisji Millera o przyczynach katastrofy

Raport komisji Millera o przyczynach katastrofy (fot. PAP/Paweł Supernak )
PAP / ad

Zejście poniżej minimalnej wysokości zniżania, przy nadmiernej prędkości opadania, w warunkach atmosferycznych uniemożliwiających wzrokowy kontakt z ziemią i spóźnione rozpoczęcie procedury odejścia na drugi krąg - to przyczyny katastrofy smoleńskiej według raportu komisji Millera.

"Doprowadziło to do zderzenia z przeszkodą terenową, oderwania fragmentu lewego skrzydławraz z lotką, a w konsekwencji do utraty sterowności samolotu i zderzenia z ziemią" - stwierdza raport komisji Millera.

Nieużycie wysokościomierza barometrycznego, brak reakcji na komendę "Pull up", próba odejścia na drugi krąg przy wykorzystaniu automatu, niewłaściwe komendy z wieży w Smoleńsku - to niektóre czynniki mające wpływ na katastrofę.

  • - niekontrolowanie wysokości za pomocą wysokościomierza barometrycznego podczas wykonywania podejścia nieprecyzyjnego;
  • - brak reakcji załogi na komunikaty PULL UP generowane przez TAWS;
  • - próba odejścia na drugi krąg przy wykorzystaniu zakresu pracy ABSU - automatyczne "odejście";
  • - przekazywanie przez KSL załodze informacji o prawidłowym położeniu samolotu względem progu DS, ścieżki schodzenia i kursu, co mogło utwierdzać załogę w przekonaniu o prawidłowym wykonywaniu podejścia, gdy w rzeczywistości samolot znajdował się poza strefą dopuszczalnych odchyleń;
  • - niepoinformowanie załogi przez KSL o zejściu poniżej ścieżki schodzenia i zbyt późne wydanie komendy do przejścia do lotu poziomego;
  • - nieprawidłowe szkolenie lotnicze załóg w 36 splt na samolotach Tu-154M.

Według ustaleń komisji wyjaśniającej okoliczności katastrofy smoleńskiej załoga Tu-154 M nie chciała lądować, a jedynie wykonywała próbne podejście do lądowania. Eksperci podkreślili jednak, że "w tej konfiguracji" piloci nie mieli szans na odejście na autopilocie.

Ppłk Robert Benedict mówił również, że przeprowadzone m.in. na miejscu zdarzenia analizy nie wskazały na obecność materiałów wybuchowych lub substancji trujących.

Dodał również, że sam Tu-154 M samolot do momentu uderzenia z ziemią by sprawny technicznie i jego urządzenia działały prawidłowo.

Według raportu "okolicznościami sprzyjającymi" katastrofie były:

  • - niewłaściwa współpraca załogi powodująca nadmierne obciążenie dowódcy statku powietrznego w ostatniej fazie lotu;
  • - niedostateczne przygotowanie załogi do lotu;
  • - niedostateczna wiedza członków załogi w zakresie funkcjonowania systemów samolotu oraz ich ograniczeń;
  • - niewłaściwe wzajemne monitorowanie czynności członków załogi oraz brak reakcji na popełniane błędy;
  • - nieprawidłowy dobór składu załogi do realizacji zaplanowanego zadania.
  • - nieskuteczny bezpośredni nadzór DSP nad szkoleniem lotniczym w 36 splt;
  • - nieopracowanie w 36 splt procedur dotyczących działania załogi w przypadku: niespełnienia kryteriów ustabilizowanego podejścia; korzystania z RW przy wyznaczaniu wysokości alarmowej dla różnych rodzajów podejść i podziału czynności w załodze wieloosobowej;
  • - sporadyczne zabezpieczanie lotów przez KSL w ciągu ostatnich 12 miesięcy, w szczególności w TWA, oraz brak praktycznego przygotowania na stanowisku KSL; na lotnisku Smoleńsk północny.

Zgodnie z raportem premier powinien zlecić uporządkowanie statusu dokumentów odnoszących się do specjalnego transportu lotniczego i organizacji lotów o statusie HEAD. Ponadto kancelarie prezydenta, premiera, Sejmu i Senatu oraz Dowództwo Sił Powietrznych powinny "opracować zasady współpracy w zakresie zamawiania specjalnego transportu lotniczego".

Ponadto raport zawiera jedno zalecenie dla Federacji Rosyjskiej. Chodzi o rozważenie możliwości uzupełnienia zbioru informacji powietrznej Federacji Rosyjskiej i Wspólnoty Niepodległych Państw o informacje "określające sposób planowania i wykonywania lotów poza przestrzenią sklasyfikowaną, w tym procedurę pozyskiwania niezbędnych informacji".

Jeden z członków komisji Wiesław Jedynak podkreślał podczas konferencji prasowej, że mimo iż załoga liczyła cztery osoby, to jej dowódca (kpt. Arkadiusz Protasiuk) przejął na siebie większość ról. To on prowadził m.in. rozmowę z wieżą w Smoleńsku, kontrolował działanie urządzeń, nadzorował prace pozostałych członków załogi i wykonywał polecenie kontrolerów.

"Był nadmiernie obciążony" - zaznaczył Jedynak. Dodał, że równocześnie pilot nie miał dużego doświadczenia, jeśli chodzi o lądowanie na lotniskach nie posiadających m.in. systemu naprowadzania ILS.

Komisja oceniała też, że były braki w szkoleniu załogi w zakresie współpracy podczas lotu.

Nie stwierdzono związku przyczynowego pomiędzy stanem technicznym samolotu i jego eksploatacją a wypadkiem - głosi raport komisji badającej przyczyny katastrofy smoleńskiej.

W trakcie przygotowania samolotu Tu-154M do lotu, podczas którego doszło do katastrofy, personel techniczny prawidłowo wykonał wszystkie wymagane czynności; instalacje płatowcowe oraz silnikowe samolotu były napełnione zgodnie z warunkami technicznymi, a ilość paliwa lotniczego w zbiornikach samolotu przed lotem była wystarczająca do wykonania lotu na lotnisko docelowe lub zapasowe - napisano w raporcie.

Nieprawidłowa konfiguracja wnętrza samolotu, polegająca na zmianie liczby miejsc dla pasażerów, nie miała wpływu na wypadek. Nie stwierdzono uszkodzeń oraz innych śladów mogących świadczyć o awarii silnika spowodowanej inną przyczyną niż zderzenie z ziemią - wynika z raportu.

Nie stwierdzono śladów detonacji materiałów wybuchowych ani paliwa lotniczego. Niewielki pożar objął swym zasięgiem tylko nieliczne elementy wraku samolotu i został zainicjowany w trakcie lub bezpośrednio po zderzeniu się samolotu z ziemią. Nie stwierdzono śladów charakterystycznych dla pożaru w trakcie lotu samolotu - uznali autorzy raportu.

Strona rosyjska zapewniała, że lotnisko będzie przygotowane na czas przyjmowania rejsów specjalnych z Polski - wynika z ustaleń komisji wyjaśniającej okoliczności katastrofy smoleńskiej.

Jak podkreśla komisja, lotnisko w Smoleńsku od października 2009 r. było nieczynne. Strona rosyjska zapewniła, że będzie ono przygotowane, ze statusem lotniska czynnego, na czas przyjmowania rejsów specjalnych z Polski, między 7 a 10 kwietnia 2010 r.

Z informacji komisji wynika, że w marcu 2010 r. został wykonany ogląd lotniska, a 5 kwietnia wydany akt dopuszczenia do przyjęcia rejsów specjalnych. Czynności tych dokonywali Rosjanie.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Raport komisji Millera o przyczynach katastrofy
Komentarze (36)
A
Anna
30 lipca 2011, 23:23
obiecany link: Miller udaje że nie rozumie pytania.wmv http://www.youtube.com/watch?v=-_8k4uCv6M4
A
Anna
30 lipca 2011, 23:20
Raport nie jest wiarygodny, nie może być nim raport, który jest tworzony przez sędziego w swojej sprawie. Nie może nim być raport, przy tworzeniu którego zabrakło wraku, oryginałów czanych skrzynek, sekcji zwłok ofiar. Należy dodać, że komisja opierała się w swoich badaniach niemal  wyłącznie na materiałach przysłanych przez Rosję. Okazuje się, że nie pobrała do badania próbek ziemi z miejsca wydarzenia,próbek z wraku. Polecam link z rozmową z Millerem i jego próbę odpowiedzi na niewygodne pytanie dziennikarza. Kłamstwo ma krótkie nóżki i chłopaki zaczynają się już gubić. Mam nadzieję, że niedługo dowiemy się prawdy. Jesteśmy to winni tym, którzy zginęli w Smoleńsku, jak również jest to niezmiernie ważne dla nas, dla budowania naszej wspólnej przyszłości, która musi być zbudowana na prawdzie, niezależnie jak bardzo bolesna dla niektórych może się ona okazać!
LS
le sz
30 lipca 2011, 22:08
Pojawiające się ostatnio coraz częściej wpisy gości sygnowane nickiem 'leszek' spowodowały, że w końcu dojrzałem do zarejstrowania się w serwisie deon.pl. Ale ponieważ nick 'leszek' okazał się zajęty, to wybrałem sobie nick 'XLeszek'. Więc od dziś, ten wzbudzający tak gorące uczucia 'leszek' zaczyna występować jako 'XLeszek'.
ZP
zostały prawdziwe mogiły
30 lipca 2011, 14:20
Po raporcie Millera Nie było czterech podejść, nie było nacisków, słów o debeściakach – pilot nie lądował. Została sterta gazet, w radiu szumy, piski – kłamstwo, oszustwo, zdrada, fałsz, obmowa… Nie było podczas sekcji Polaków lekarzy, nie przesiano ni grama katyńskiego piasku, umówiono na gębę: „Będzie, co się zdarzy”. Były wieńce i smutek – w reflektorów blasku. Zabrakło żarówek, radar zastrajkował, na wieży kontrolnej burdel niczym w bursie. Wieczna mgła pod Smoleńskiem i wciąż słychać słowa: „TU-154 na ścieżce, na kursie”. Nie było lidera, nikt nie chronił wizyty, zabrakło prognozy, zapasowej drogi, obniżono rangę prezydenckiej świty. Wrak został i jeszcze – 96 mogił. M.G.
KM
KŁAMSTWA MILLERA
30 lipca 2011, 13:04
Warto posłuchać, bo wypowiedź Pana Posła Macierewicz odsłania wierutne kłamstwa. Tak manipulują Polakami, tak ich oszukują i lekceważą!!! Konferencja prasowa posłów PiS Macierewicza i Hofmana nt. raportu ministra Millera. http://www.polityczni.pl/klamstwa_prezentacji_millera,audio,50,6083.html Także OŚWIADCZENIE Prezesa Jarosława Kaczyńskiego jest jednoznaczne i módlmy się, aby mógł zrealizować swoje plany! Prezes PiS Jarosław Kaczyński wygłosił oświadczenie po opublikowaniu raportu komisji Millera oraz po konferencji prasowej premiera Donalda Tuska i dymisji ministra Klicha. http://www.polityczni.pl/oświadczenie_j._kaczynskiego,audio,51,6081.html Wypowiedź Jarosława Kaczyńskiego w kinie Wisła oraz wywiad z Antonim Macierewiczem. A także czego pan premier Jarosław Kaczyński powinien się domagać. http://lukas.nowyekran.pl/post/22052,wypowiedz-jaroslawa-kaczynskiego-w-kinie-wisla-oraz-wywiad-z-antonim-macierewiczem
G
Groszek
30 lipca 2011, 12:57
HAHA, śmiesza mnie wasze pomysły o zamachu itp. PIS wam juz zrobił niezłe pranie mózgów, wy jedyni PRAWDZIWI Polacy, ehhh... Pranie mózgów robi nam już 4 lata pan Tusk ze swoją ekipą. To oni twierdzą, że są prawdziwymi Polakami, a J. Kaczyński i PiS to wg nich -faszyści. Nie odwracaj więc ~Monika kota ogonem.
C
ciekawy
30 lipca 2011, 12:44
Ci "niezależni" to chyba niezależni od wszelkiego rozumu. Data w rosyjskiej wersji to nie jest "data przetłumaczenia raport", a data końcowego raportu - cokolwiek by to nie miało znaczyć. W wersji angielskiej w ogóle nie ma żadnej daty - czy to ma oznaczać, że w ogóle nie został przetłumaczony i to co widac to fantomy ? Lesio w roli oficjalnego obrońcy rosyjskiej racji stanu. Ciekawe, czy bezinteresownie ?
L
leszek
30 lipca 2011, 01:25
Ci "niezależni" to chyba niezależni od wszelkiego rozumu. Data w rosyjskiej wersji to nie jest "data przetłumaczenia raport", a data końcowego raportu - cokolwiek by to nie miało znaczyć. W wersji angielskiej w ogóle nie ma żadnej daty - czy to ma oznaczać, że w ogóle nie został przetłumaczony i to co widac to fantomy ? Niezależna.pl ujawnia matactwa ws. daty raportu. Donald Tusk otrzymał raport komisji Jerzego Millera 28 czerwca 2011 r. Następnie dokument był rzekomo tłumaczony przez kilka tygodni na język rosyjski. Tymczasem w wersji rosyjskojęzycznej raportu znajduje się data... 1 lipca 2011 r., choć polska wersja datowana jest na 25 lipca 2011 r.! Jeśli wierzyć zapewnieniom premiera, że otrzymał raport Millera 28 czerwca, to - jak wynika z rosyjskiej wersji dokumentu - raport został przetłumaczony na język Władimira Putina w ciągu 3 dni. Jeśli zaś porównać oba dokumenty, to można wyciągnąć wniosek, że raport rosyjski powstał wcześniej niż... polski. Ten drugi datowany jest bowiem na 25 lipca 2011 r. Jak tłumaczyć te rozbieżności? Czekamy na odpowiedź Donalda Tuska. czytaj: http://niezalezna.pl/13942-niezaleznapl-ujawnia-matactwa-ws-daty-raportu
M
matactwa
29 lipca 2011, 22:37
Niezależna.pl ujawnia matactwa ws. daty raportu. Donald Tusk otrzymał raport komisji Jerzego Millera 28 czerwca 2011 r. Następnie dokument był rzekomo tłumaczony przez kilka tygodni na język rosyjski. Tymczasem w wersji rosyjskojęzycznej raportu znajduje się data... 1 lipca 2011 r., choć polska wersja datowana jest na 25 lipca 2011 r.!  Jeśli wierzyć zapewnieniom premiera, że otrzymał raport Millera 28 czerwca, to - jak wynika z rosyjskiej wersji dokumentu - raport został przetłumaczony na język Władimira Putina w ciągu 3 dni. Jeśli zaś porównać oba dokumenty, to można wyciągnąć wniosek, że raport rosyjski powstał wcześniej niż... polski. Ten drugi datowany jest bowiem na 25 lipca 2011 r. Jak tłumaczyć te rozbieżności? Czekamy na odpowiedź Donalda Tuska.  czytaj: http://niezalezna.pl/13942-niezaleznapl-ujawnia-matactwa-ws-daty-raportu
M
Monika
29 lipca 2011, 22:05
 HAHA, śmiesza mnie wasze pomysły o zamachu itp. PIS wam juz zrobił niezłe pranie mózgów, wy jedyni PRAWDZIWI Polacy, ehhh...
I
Idźta
29 lipca 2011, 20:16
sobie meliski zrobić, pompki poćwiczyć.
L
leszek
29 lipca 2011, 20:10
Dziwna natomiast jest Twoja determinacja i zaangażowanie w dyskredytowanie wysiłków zmierzających do poznania prawdy i tym samym jakieś takie bezkrytyczne przyjmowanie - kiedyś rosyjskiego, a obecnie lekko zmodyfikowanego stanowiska MAKU przez komisję Millera. Dziwne... LESIO ZNANY JEST Z TEGO To żeś strzelił kulą w płot. Opluwany przez Ciebie autor nie może być z tego znany, gdyż sporadycznie tutaj pisuje. To mój imiennik, ale to nie ja, nie ten @leszek który tu często pisze. I tyle warte są te Twoje tchórzliwe plucia z ukrycia.
I
iks
29 lipca 2011, 20:04
Do leszka, dziwnie się zachowującego Leszku, a na jakiej podstawie przeprowadzone zostały „analizy” komisji Millera ? Czy Polacy dysponują GŁÓWNYMI materialnymi dowodami w sprawie (np. wrak samolotu, oryginały „czarnych skrzynek”, brak ekshumacji przy ewidentnym mataczeniu strony rosyjskiej) ? W takiej sytuacji NAWET NAJMNIEJSZY FRAGMENCIK – jak piszesz - jest niezmiernie ISTOTNY ! Np. koronny dowód zamachu bombowego - chodziło o fragment płytki obwodu drukowanego o wielkości około jednego centymetra, który był częścią zapalnika w śledztwie w sprawie katastrofy samolotu linii PanAm koło szkockiego miasteczka Lockerbie. http://fronda.pl/news/czytaj/tytul/francuski_ekspert_krytykuje_sledztwo_ws_smolenskiej_katastrofy Dziwna natomiast jest Twoja determinacja i zaangażowanie w dyskredytowanie wysiłków zmierzających do poznania prawdy i tym samym jakieś takie bezkrytyczne przyjmowanie - kiedyś rosyjskiego, a obecnie lekko zmodyfikowanego stanowiska MAKU przez komisję Millera. Dziwne... LESIO ZNANY JEST Z TEGO
KW
Koniec wojny trzydziestoletniej
29 lipca 2011, 20:01
Jakiś mnich, zwisając z gałęzi Patrzy na nich z wyrzutem i rzęzi: - Zaprzestańcie wzajemnych podbojów. Korzystajcie z dobrodziejstw pokoju. Pochowajcie urazy i zwłoki I dojrzyjcie do nowej epoki... <a href="http://www.youtube.com/watch?v=umhGhNCfOpM">http://www.youtube.com/watch?v=umhGhNCfOpM</a>
K
kagan
29 lipca 2011, 19:57
Wartość "raportu MAK II" jest taka sama jak wartość "raportu MAK I".Te same służby , tacy sami agenci i ich kontakty operacyjne - treść i konkluzje bardzo podobne.Widać po tym , iż ośrodek dyspozycyjny w Moskwie twardo trzyma za mordkę swoich funkcjonariuszy. Wiarygodność donosu na Polskich pilotów jest taka sama jak wiarygodność "raportu" KGB w sprawie ludobójstwa na Polskich oficerach w "Katyniu".Taki "raport" to potwarz dla Narodu Polskiego.  
Bolesław Zawal
29 lipca 2011, 19:54
Ludzie czytajcie tekst ze zrozumieniem. Przecież wyraźnie w tekście widać po czyjej stronie leży wina.
K
KŁAMSTWO
29 lipca 2011, 19:41
Warto posłuchać, bo wypowiedź Pana Posła Macierewicz odsłania wierutne kłamstwa. Tak manipulują Polakami, tak ich oszukują i lekceważą!!! Konferencja prasowa posłów PiS Macierewicza i Hofmana nt. raportu ministra Millera. http://www.polityczni.pl/klamstwa_prezentacji_millera,audio,50,6083.html Także OŚWIADCZENIE Prezesa Jarosława Kaczyńskiego jest jednoznaczne i módlmy się, aby mógł zrealizować swoje plany! Prezes PiS Jarosław Kaczyński wygłosił oświadczenie po opublikowaniu raportu komisji Millera oraz po konferencji prasowej premiera Donalda Tuska i dymisji ministra Klicha. http://www.polityczni.pl/oświadczenie_j._kaczynskiego,audio,51,6081.html
PJ
PAN JANEK
29 lipca 2011, 16:59
Dosyć powodzi! nawałnic! katastrof! i Tuska!  Jan Pietrzak felieton http://www.youtube.com/user/egida1
?
???
29 lipca 2011, 16:17
 Do leszka, dziwnie się zachowującego Leszku, a na jakiej podstawie przeprowadzone zostały „analizy” komisji Millera ? Czy Polacy dysponują GŁÓWNYMI materialnymi dowodami w sprawie (np. wrak samolotu, oryginały „czarnych skrzynek”, brak ekshumacji przy ewidentnym mataczeniu strony rosyjskiej) ? W takiej sytuacji NAWET NAJMNIEJSZY FRAGMENCIK – jak piszesz - jest niezmiernie ISTOTNY ! Np. koronny dowód zamachu bombowego - chodziło o fragment płytki obwodu drukowanego o wielkości około jednego centymetra, który był częścią zapalnika w śledztwie w sprawie katastrofy samolotu linii PanAm koło szkockiego miasteczka Lockerbie. http://fronda.pl/news/czytaj/tytul/francuski_ekspert_krytykuje_sledztwo_ws_smolenskiej_katastrofy Dziwna natomiast jest Twoja determinacja i zaangażowanie w dyskredytowanie wysiłków zmierzających do poznania prawdy i tym samym jakieś takie bezkrytyczne przyjmowanie - kiedyś rosyjskiego, a obecnie lekko zmodyfikowanego stanowiska MAKU przez komisję Millera. Dziwne...
L
leszek
29 lipca 2011, 15:58
Cytat: ============= Becker w Niemczech, nawet gdyby Tu-154 leciał ku ziemi z prędkością 300 km/h, a jego droga hamowania wyniosłaby tylko 10 m (a była, jak wiemy, znacznie większa, bo według stenogramów samolot uderzył w drzewa i zaczął tracić prędkość kilka sekund przed upadkiem), to wartość przeciążenia nie przekroczyłaby 40 g. ================== Jak wiadomo ze szkoły średniej, zakładając ruch jednostajnie przyspieszony to prędkość jest równa czas razy przyspieszenie, zas przebyta odległość to przyspieszenie razy czas do kwadratu podzielone przez dwa. Jeśli znany jest przeybyta odległość i prędkość początkowa (zakładająć końcową 0), to mamy dwa równania z dwoma niewiadomymi i stosując elementarną arytmetykę, można łatwo wyliczyć, że rzeczywiście przyspieszenie jest około 33G, więc nie przekracza 40G. Tyle tylko, że tutaj się zakłada ruch jednostajny, co nie jest prawdą przy zderzeniu. Więc żadnej wielkiej nauki tutaj nie ma, elementarna arytmetyka i fizyka. Tyle że w Polsce ciągle pokutuje jakiś kompleks "Zachodu", to chyba spadek po epoce komunizmu, więc każdy mędrzeć z "Zachodu", nawet jakieś wygaduje jakieś banały czy mętniactwo, to dla pewnej mentalności to jakaś nieomylna wyrocznia.
NL
nie lubię oszczerców
29 lipca 2011, 15:24
Macierewicz o raporcie: fałszerstwa i kłamstwa. Antoni Macierewicz, odnosząc się do prezentacji raportu komisji Millera, stwierdził, że w jej trakcie padło wiele zaskakujących kłamstw. - W czasie prezentacji raportu komisji badającej katastrofę smoleńską padło kilka zaskakujących nawet jak na ministra Jerzego Millera kłamstw – oświadczył podczas konferencji prasowej Antoni Macierewicz. Ciekawe czy będzie to odszczekiwał po wyroku o zniesławienie?
M
Mattijjah
29 lipca 2011, 15:06
"- brak reakcji załogi na komunikaty PULL UP generowane przez TAWS;" Ile trzeba tłumaczyć, że system GPWS dlatego krzyczał  "Pull Up!" bo w jego bazie nie było lotniska w Smoleńsku! To system cywilny!... Dla tego systemu lądowano w szczerym polu... Poza tym, to ciekawe czemu pan Miller nie wyjaśni dlaczego prędkość opadania była tak duża? Cały ten raport to pic na wodę i tyle...
FI
fałszerstwa i kłamstwa
29 lipca 2011, 14:41
Macierewicz o raporcie: fałszerstwa i kłamstwa. Antoni Macierewicz, odnosząc się do prezentacji raportu komisji Millera, stwierdził, że w jej trakcie padło wiele zaskakujących kłamstw. - W czasie prezentacji raportu komisji badającej katastrofę smoleńską padło kilka zaskakujących nawet jak na ministra Jerzego Millera kłamstw – oświadczył podczas konferencji prasowej Antoni Macierewicz. Szef zespołu parlamentarnego badającego katastrofę smoleńską zwrócił uwagę, że w raporcie znalazło się zupełnie coś innego niż w raporcie. Antoni Macierewicz podkreślił, że podczas prezentacji stwierdzono, że system ILS jest niezbędny do tego, by zadziałał przycisk „uchod”, podczas gdy w raporcie napisano zupełnie coś innego. - W raporcie znajduje się informacja, że urządzenia przestały działać na wysokości 17 metrów nad poziomem lotniska i na dwie sekundy przed uderzeniem w ziemię. Dlaczego zdecydowano się okłamywać rzeszę ludzi? - pytał Antoni Macierewicz. Polityk Prawa i Sprawiedliwości zarzucił stwierdził także, że odpowiedzialność za tragedię smoleńską ponosi także szef MSWiA, który nie dopełnił obowiązków w nadzorze nad BOR (biuro miało obowiązek dokonać oblotu lotniska w Smoleńsku). - Miała być wina Polaków, to pół roku temu zapowiedział pan minister Miller i teraz też w swoim opracowaniu zrzucił całą winę na Polaków. Ale podejmując te działania. dokonał parę zaskakujących, nawet jak na niego, kłamstw – stwierdził Antoni Macierewicz. 
L
leszek
29 lipca 2011, 14:16
Cała ta "analiza" profesora Nowaczyka polega na prezentacji znalezionego w raporcie MAK wykresu rejestratora obrazującego zarejestrowane przyspieszenia. Autor eksponuje jakieś dwa "skoki" w tym wykresie na w okresię 3 sekund pomiędzy zderzeniem z brzozą a ostateczna katastrofą. Więc z całej sterty różnych materiałów dotyczących katastrofy autor wyjął jakiś jeden fragmencik i na tym fragmencik usiłuje coś zbudować. Sam autor nie potrafi nawet powiedzieć, o co tam dokładnie chodzi, co to może oznaczać. Jedyna inwencja autora polega na nałożeniu na wykres katastrofy ze Smoleńska wykresu o podobnym charakterze z innej katastrofy Boeninga i sugerowaniu, że ten drugi wykres jest "typowy", a ze Smoleńska jest "nietypowy". Ale ponieważ ma tytuł naukowy, i do tego jest w Ameryce, więc oczywiście nie ulega wątpliwości, że to wszystko jest niezwykle naukowe. W Polsce niestety ciągle mamy jakis kompleks Ameryki, jak ktoś z Ameryki to oczywiście doskonały i nieomylny. Następnie mamy posła Macierewicza, który do mętnych wywodów profesora Nowaczyka dokłada jakieś własne domniemania i dociekania. Tyle tylko, że to wszystko stoi na cieniutkich, bocianich nóżĸach.
S
sd
29 lipca 2011, 13:44
Na podstawie raportu: - Rosjanie nie dali "lidera" do lotu - Rosjanie nie udostępnili procedur dla lotniska - Samolot nie był na kursie podczas lądowania - złe informacje od naziemnej kontroli lotu - nie widzę nacisków na zalogę samolotu, tylko stwierdzenie faktu, że sytuacjia jest inna od zamierzonej Dlaczego tak się stało?
OS
ostatnie sekundy lotu
29 lipca 2011, 13:35
Ostatnie sekundy lotu TU-154 - analiza prof. Nowaczyka http://vod.gazetapolska.pl/318-ostatnie-sekundy-lotu-tu-154-analiza-prof-nowaczyka
F
franek
29 lipca 2011, 13:34
Tyle tu ekspertów lotnictwa na tym forum, że sam Maciarewicz bedzie zazdrosny o swoja pozycje "eksperta".
RD
różańce do rąk
29 lipca 2011, 13:18
różańce do rąk, modliwa na ustach, tylko tym uda się nam pokonać wszechogarniające zło, całe niebo zachęca i mobilizuje nas, pamiętajcie o krucjacie różańcowej za ojczyznę: http://dzieckonmp.wordpress.com/2011/07/28/krocjata-rozancowa-za-ojczyzne/  pamiętajcie co nam przekazuja polscy mistycy: http://otoczyniewszystkonowe.pl/ Anioł Ave z 12 lipca 2010 ... 'Tym zaś, którzy przygotowali zdradę i wszystko uknuli dla zniewolenia waszej ojczyzny i tym, którzy was oszukują, mówię: biada wam, obłudnicy, bo dosięgnie was sprawiedliwość, na którą zasługujecie. Wasza pycha i pewność siebie zostaną pokonane, bo dopuściliście się nierządu. Bóg zna wasze zamiary. Wasza chęć rządzenia i dominacji was zgubi i złamie wasze twarde karki. Nie uda wam się złamać tych, którzy na kolanach proszą Boga o miłosierdzie. Polacy! Nie ustawajcie na modlitwie. Trwajcie przy krzyżu, pod którym stoi wasza zapłakana i troskliwa Matka i Królowa. Nie ulegajcie pokusie, bo teraz, kiedy żądze bestii zostały uwolnione i z całą mocą chce zniszczyć i doprowadzić do zupełnego upadku i zniewolenia Europę, wy macie stać się przykładem w tej walce. Macie odpowiedzialność i jednocześnie warunek:…”jeśli wytrwacie do końca…” Stawajcie w obronie krzyża , w obronie wiary i tradycji narodowej, bo to będą chcieli wam odebrać wasi wrogowie za przyzwoleniem niestety pewnej części hierarchów, których skusiła pokusa uległości za cenę kariery i poprawności politycznej. Kościół był zawsze siłą w waszym narodzie, gdy wzywał do zachowania wiary i w walce o niepodległość. Teraz został uśpiony poprzez brak czujności. Naród ma prawo oczekiwać od Kościoła przede wszystkim zbawienia, ale także kształtowania na fundamencie wartości chrześcijańskich takich jak prawda, sprawiedliwość i należną cześć oddawaną Bogu.
L
leszek
29 lipca 2011, 13:18
No i po co opowiadać te bzdury i mistyfikacje. Przyspieszenie 40G to może wynikać, jeśli założyć jednostajne przyspieszenie (zwolnienie) z prędkości 300 km/h do 0 na odcinku 10 m. I do tego celu nie trzeba jakiegoś "specjalisty", ale wystarczy rozwiązać proste zadanie arytmetyczne z zakresu szkoły średniej znając związek między prędkościa i odległościa w ruch jednostajnie przyspieszonym. Tylko problem polega na tym, że to nie jest ruch jednostajny, ale jest większe przyspieszenie (zwolnienie) w momencie początkowego zderzenia z ziemia i później jest mniejsze. Zaś owo 100G dotyczy pierwszego zderzenia z ziemia i jest ustalone na podstawie oględzin obrażeń udarowych jakie doznały ofiary i które sa typowe dla takich przyspieszeń. Zaś owe "wyłączone przyrządy na wysokości 15m" to sa właśnie poglądy zawarte w rosyjskim raporcie, więc po co powtarzać te mistyfikacje i konfabulacje za jakimiś rosyjskimi i niemieckimi źródłami ? Miller jak Anodina: winni piloci. (,,,,) Powtórzyli też kuriozalne tezy MAK, że na osoby znajdujące się w samolocie oddziaływało przeciążenie o wartości 100G (stukrotność przeciążenia ziemskiego). Według wyliczeń potwierdzonych m.in. przez Marka Strassenburga Kleciaka, specjalistę odpowiedzialnego za rozwój systemów trójwymiarowej nawigacji w koncernie Harman Becker w Niemczech, nawet gdyby Tu-154 leciał ku ziemi z prędkością 300 km/h, a jego droga hamowania wyniosłaby tylko 10 m (a była, jak wiemy, znacznie większa, bo według stenogramów samolot uderzył w drzewa i zaczął tracić prędkość kilka sekund przed upadkiem), to wartość przeciążenia nie przekroczyłaby 40 g.
DB
duda Bielak
29 lipca 2011, 13:03
Trzeźwym okiem Akurat pamiętam tą informację bo "na gorąco" dodałem komentrz u blogera -kisiel- na salonie24 inni komentatorzy potwierdzili tą informację i że przez chwilę wisiała na wp.
A
AdamIKiss
29 lipca 2011, 12:55
Drodzy komentatorzy proszeni są o podawanie źródła sowjej wiedzy. Jeżeli opierają sie na plotkach i przypuszczeniach proszeni są o nie wyrokowanie "prawdy ostatecznej". Dla mnie sprawa jest jasna pod jednym względem, że jeżeli ktoś znajduje się w miejscu i czasie w którym być nie powinien, bo zagraża mu wówczas śmiertelne niebezpieczeństwo, musi się liczyć, że prawdopodobieństwo wypadku drastycznie wzrasta. Na tym polega podjęcie ryzyka. Można źle ocenić szansę powodzenia, bowiem pewne czynniki niewiadome są do momentu ich zaistnienia. adamajkis mordo Ty moja to Ty?
Trzeźwym okiem
29 lipca 2011, 12:53
Drodzy komentatorzy proszeni są o podawanie źródła sowjej wiedzy. Jeżeli opierają sie na plotkach i przypuszczeniach proszeni są o nie wyrokowanie "prawdy ostatecznej". Dla mnie sprawa jest jasna pod jednym względem, że jeżeli ktoś znajduje się w miejscu i czasie w którym być nie powinien, bo zagraża mu wówczas śmiertelne niebezpieczeństwo, musi się liczyć, że prawdopodobieństwo wypadku drastycznie wzrasta. Na tym polega podjęcie ryzyka. Można źle ocenić szansę powodzenia, bowiem pewne czynniki niewiadome są do momentu ich zaistnienia.
DB
duda Bielak
29 lipca 2011, 12:51
Starykiemilcz z tą kabiną to też się cuda dzieją. 7 maja 2010r  w Trójce podano wiadomość że emerytowany płk Łosiew widział kabinę rozbitego Tu 154 a środku pięć ciał przypiętych pasami do foteli. Wiadomość ta po kilku godz.  znikła a i słuch o pułkowniku też. No ale wtedy była akcja "naciski na załogę" i potzebny był taki news. Co też potwierdza tezę że załoga "ma być winna" - i minister Sikorki 15 minut po katastrofie rzekł był a dzisiaj Miler przyklepał - i poszło w świat
S
starykiemlicz
29 lipca 2011, 12:37
i niech nam pokażą wrak tak ochoczo dewastowany oraz kabinę pilotów , która tajemniczo gdzieś wyparowała. A co z odgłosami strzałów na filmie, prokuratura uznała go za na tyle wiarygodny,że miała go zbadać i co? Ani nie potwierdza ani nie zaprzecza...A dlaczego kilka dni wcześniej lotnisko bylo przygotowane, bo sam Putin na byle czym na pewno by nie lądował? W ogóle szkoda gadać, ściema i tyle. Same niejasności, wystarczy poczytać. 
DB
duda Bielak
29 lipca 2011, 12:36
Co było do przewidzenia, to załoga jest winna. Jakim to cudem oni wogóle wystartowali ?
MJ
Miller jak Anodina: winni piloci
29 lipca 2011, 12:10
Miller jak Anodina: winni piloci. Eksperci ministra spraw wewnętrznych nie poruszyli takich "drobiazgów" jak wyłączenie urządzeń pokładowych 15 nad ziemią, bezpośrednia przyczyna upadku samolotu i braku odejścia na "drugi krąg" oraz stan wraku. Całkowicie zignorowano też rozbieżności dotyczące radiolatarni. Przypomnijmy, że samolot odebrał sygnał bliższej radiolatarni w miejscu, w którym było to niemożliwe. Wytłumaczenia są dwa: albo Tu-154 zlokalizował sygnał markera fałszywej radiolatarni, albo dane (czasy, wysokość itd.) podane w stenogramach są zupełnie niewiarygodne. Powtórzyli też kuriozalne tezy MAK, że na osoby znajdujące się w samolocie oddziaływało przeciążenie o wartości 100G (stukrotność przeciążenia ziemskiego). Według wyliczeń potwierdzonych m.in. przez Marka Strassenburga Kleciaka, specjalistę odpowiedzialnego za rozwój systemów trójwymiarowej nawigacji w koncernie Harman Becker w Niemczech, nawet gdyby Tu-154 leciał ku ziemi z prędkością 300 km/h, a jego droga hamowania wyniosłaby tylko 10 m (a była, jak wiemy, znacznie większa, bo według stenogramów samolot uderzył w drzewa i zaczął tracić prędkość kilka sekund przed upadkiem), to wartość przeciążenia nie przekroczyłaby 40 g.