Refundacji leków - prezydent ma wątpliwości

Prezydent Bronisław Komorowski (fot. PAP/Jacek Turczyk)
PAP / wm

Prezydent Bronisław Komorowski wystosował w czwartek list do premiera Donalda Tuska, w którym przedstawił swoje wątpliwości natury konstytucyjnej ws. rządowej ustawy o refundacji leków - dowiedziała się nieoficjalnie PAP ze źródeł zbliżonych do Kancelarii Prezydenta.

W liście tym - jak wynika z informacji PAP - Komorowski zwraca uwagę, że "kilka zaproponowanych (w ustawie) przez rząd rozwiązań budzi wątpliwości natury konstytucyjnej".

Dyrektor Biura Prasowego Kancelarii Prezydenta Joanna Trzaska-Wieczorek potwierdziła w czwartkowej rozmowie z PAP, że prezydent Komorowski wystosował list do premiera dotyczący rządowej ustawy ws. refundacji leków. To jedna z ustaw zdrowotnych, które 25 marca uchwalił Sejm. Pakietem ustaw zajmowała się w tym tygodniu senacka komisja zdrowia. 

W liście do Tuska prezydent - wynika z informacji PAP - zasugerował "ponowne rozważenie rozwiązań, które budzą jego wątpliwości". Miałoby to nastąpić na etapie senackich prac nad ustawą.

Ustawa refundacyjna wzbudza najwięcej kontrowersji z pakietu zdrowotnego; wprowadza urzędowe ceny i marże leków finansowanych przez NFZ. Stałą cenę leku refundowanego Ministerstwo Zdrowia będzie negocjowało z producentem. Od jej wartości będzie ustalana urzędowa marża - w wysokości 5 proc. (obecnie 8,91 proc.). Oznacza to, że ceny leków refundowanych nie będą mogły być ani niższe, ani wyższe od ustalonych. Obecnie apteki stosują często promocje na leki finansowane przez NFZ, niektóre z nich można kupić nawet za kilka groszy lub złotówkę. W ustawie określono limit na refundację ze środków NFZ na poziomie 17 proc.

W ustawie przewidziano podatek od refundacji leków. Płacić go będą koncerny farmaceutyczne, które będą musiały oddawać 3 proc. zysku z refundacji. Te środki będą przekazywane na konto Agencji Oceny Technologii Medycznych.

Wątpliwości prezydenta - wynika z informacji PAP - "budzą między innymi rozwiązania dotyczące wpłacanej przez podmiot uzyskujący refundację kwoty w wysokości 3 procent wartości zrefundowanych produktów leczniczych"; dotyczące "systemu poboru i egzekucji opłat, który nie dopuszcza kontroli prawidłowości naliczania opłat oraz prawa do odwołania" oraz "wprowadzenia obowiązku wymierzania kary administracyjnej w jednakowej sztywnej wysokości".

Zaniepokojenie prezydenta - jak dowiedziała się PAP - "budzi też brak precyzji, jeśli chodzi o określanie terminów, których niezachowanie niesie za sobą określone represje dla obywatela, czy przedsiębiorcy".

Według ustawy ws. refundacji leków, bezpłatne będą leki mające udowodnioną skuteczność w leczeniu nowotworu złośliwego, choroby psychicznej, upośledzenia umysłowego, zaburzenia rozwojowego, choroby zakaźnej o szczególnym zagrożeniu epidemicznym oraz leki z programów terapeutycznych i chemioterapii.

Wprowadzony ma zostać obowiązek zawierania przez apteki umów z NFZ, w których zobowiążą się one do przestrzegania cen ujętych w obwieszczeniach zawierających wykazy produktów refundowanych.

UOKiK ocenia, że wprowadzenie sztywnych cen i marż przeczy zasadom wolnego rynku, a hurtownie i apteki pozbawia możliwości konkurowania. MZ uważa, że ustawa refundacyjna zakończy "grę pacjentem" - chodzi o sytuacje, gdy pacjenci zachęcani przez koncerny farmaceutyczne niskimi cenami leków (do których dopłaca państwo), nabywają je bez potrzeby. Prawnicy mieli do tej ustawy wątpliwości dotyczące zgodności z konstytucją w zakresie swobody działalności gospodarczej. Zwracali na to uwagę m.in. profesorowie: Zbigniew Ćwiąkalski i Michał Kulesza.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Refundacji leków - prezydent ma wątpliwości
Komentarze (1)
T
teresa
7 kwietnia 2011, 16:35
Nic nie zrozumiałam.Życie ludzkie to dobro , na którym się zbija kokosowy interes.Farmaceuci nie powinni zapominać,że wyłącznie lekarz ma prawo ordynować choremu leki. Koncerny farmaceutyczne niech opracują nową strategię pakowania leków we wszystkich postaciach-dostosowaną do realiów życia i recept odnawialnych oraz co najważniejsze przygotują się na znaczący spadek dochodów. Jeśli chcą temu zapobiec-powinny zainwestować w Zazulce. Gdyby nie one, cały czas siedzielibyśmy pod jaskinią pocierając patyk o patyk i popijając startą korę. Przydałby się nowy rewelacyjny antybiotyk na sepsę, bo niedługo wszystko przestanie działać.