Rotmistrz Pilecki pochowany na Łączce

(fot. T.Bór Komorowski "Armia podziemna" Warsaw 1990 / Wikimedia Commons)
Wojciech Mucha, Samuel Pereira / „Gazeta Polska codziennie” / slo

To już pewne. Legendarny rotmistrz Witold Pilecki został pochowany w kwaterze "Ł" na warszawskich Powązkach Wojskowych. Informacje potwierdził Instytut Pamięci Narodowej. Naukowcy podkreślają jednak, że nie oznacza to odnalezienia szczątków "ochotnika do Auschwitz".

Mogę już dzisiaj powiedzieć, że mamy całkowitą pewność, że rtm Pilecki jest pochowany na Łączce, a nie na Służewie - powiedział prof. Krzysztof Szwagrzyk, który kieruje pracami ekshumacyjnymi [cytat za Radiem Maryja]. Naukowiec nie bez powodu wspomniał o Służewie. We wrześniu ruszą tam bowiem kolejne prace ekshumacyjne ofiar komunistycznego terroru.

W latach 1946-1948, czyli jeszcze przed pochówkami na Łączce, niejawnie grzebano tam pomordowanych w więzieniu mokotowskim oraz w siedzibie UB w Warszawie.

- Wątpliwość - którą mieli badacze jeszcze kilka miesięcy temu, kiedy mówiłem, że nie ma pewności, czy rtm Pilecki jest jednym z ostatnich pochowanych na Służewie, czy jednym z pierwszych pochowanych na Łączce - już się rozwiała i wiemy na pewno, że rtm Pilecki jest pochowany na Powązkach - mówi naukowiec. Nie wiadomo jednak, skąd wynika to przekonanie. Tajemniczości sprawie dodaje to, że dotychczas historycy IPN-u bardzo niechętnie mówili o "pewności". Wczoraj prof. Szwagrzyk był niedostępny.

DEON.PL POLECA

Więcej w "Gazeta Polska codziennie"

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Rotmistrz Pilecki pochowany na Łączce
Komentarze (14)
D.
doceniony ...ale
22 stycznia 2013, 02:07
W latach 60-ych do rodziny ś.p. rtm. Pileckiego    zgłosił się przedstawiciel którejś z hollywoodzkich     wytwórni filmowych z propozycją zrobienia filmu    o Rotmistrzu, jako że życiorys Witolda Pileckiego    to gotowy scenariusz najwspanialszego bohatera     II wojny światowej. Rodzina wyraziła zainteresowanie.     I wtedy przedstawiciel wytwórni zapytał, czy Rotmistrz    nie miał jakich żydowskich przodków. Rodzina, zgodnie    z prawdą, oznajmiła, że nie. – Ale przecież, jak by tak    dobrze poszukać, to na pewno by się jaki znalazł    upierał się przedstawiciel. Jednak rodzina nie wyraziła    zgody na przeinaczanie prawdy po to, aby Żydzi mogli    przywłaszczyć sobie Rotmistrza jako narodowego boha-    tera. Na tym kontakt się urwał i film nie powstał. Ostatnio    modne jest pisanie historii: Niemcy piszą swoją; są w niej    ofiarami II wojny światowej.    Amerykanie od dawna tworzą panteon swoich dziwnych    bohaterów. Podobnie Rosja. Francja też do znudzenia      wspomina francuskich partyzantów /wszystkich trzech/.     No  to i Izrael postanowił nie być gorszy.  
ZC
zagrażał Cyrankiewiczowi
22 stycznia 2013, 02:03
Rotmistrz Pilecki uciekł z obozu w 1943 roku   i natychmiast zaangażował się w walkę    podziemną z okupantem. Był oficerem AK.   Przeszedł przez powstanie warszawskie    i emigrację. Powrócił do kraju w 1946 roku,    pracując nadal w podziemiu. Aresztowany    przez UB 8 maja 1947 roku, oskarżony    o szpiegostwo został osądzony i skazany    na karę śmierci. Jedyną osobą, która mogła    ułaskawić Pileckiego był Józef Cyrankiewicz.    W trakcie procesu prokurator odczytał pismo    od Cyrankiewicza skierowane do sądu.    W piśmie tym potępiał Pileckiego i odżegnywał   się od znajomości z oskarżonym i tym samym    odsuwał szansę na ułaskawienie. Wyrok    wykonano strzałem w tył głowy. Nikt nie wie   gdzie pochowano rotmistrza Witolda Pileckiego.   „Stryj doskonale wiedział, że jego przeszłość    (Cyrankiewicza) w KL Auschwitz była zupełnie    inna niż ta, którą rozpowszechniały władze PRL.  - mówi bratanek Pileckiego
TO
testament ojca
22 stycznia 2013, 01:55
Podczas jednego z widzeń w więzieniu      rotmistrz Pilecki powiedział do swojej żony:               „Oświęcim to była igraszka”. Rozprawy toczyły się do 16 marca 1948 roku.     Ojciec był wtedy wrakiem człowieka. Miał  połamane obojczyki, nie mógł utrzymać  głowy w pionie. Zamordowano go bardzo szybko, bo już 25 maja. Pewnie bano się,  żeby nie uciekł. Inni czekali na egzekucję  dłużej. Byłam za mała, żeby móc chodzić  na jego rozprawy. Zresztą tylko w nielicznych  rozprawach sądowych mogli brać udział  członkowie rodzin. Na jednym z ostatnich posiedzeń, gdy już było wiadomo, że zginie,  Ojciec dał mamie mały metalowy grzebyk     i powiedział, żeby koniecznie kupiła książkę Tomasza á Kempis „O naśladowaniu Chrystusa”.     Chciał, żeby mama codziennie czytała nam  fragmenty tej cudownej książeczki. „To ci da siłę”  powiedział do niej. Bardzo sobie cenię tę  książeczkę i przez cały czas ją czytam.     Jest to także testament dla mnie - mówi Zofia Pilecka.                    Pani mama została poinformowana  o wykonaniu wyroku ?     Protokół wykonania wyroku przeczytałam dopiero w 1989 r., gdy przeglądałam dokumenty z procesu  w prokuraturze wojskowej. Mama do końca wierzyła,                    że Ojciec żyje, że jest gdzieś na Syberii.        
21 stycznia 2013, 23:08
Amerykanie mają Supermana, my Pileckiego...
S
Stilgar
21 stycznia 2013, 23:05
Ciekawe co powiedziałby rotmistrz widząc dzisiejszą Polskę? Ludzi skaczących sobie do gardeł bo z innej opcji politycznej, władze rozkradające gminy, miasta, państwo, brak jakiegokolwiek wychowania młodzieży oraz rozszarpywanie płótna jakim jest ojczyzna przez rodaków uważających że im się przecież należy... Ciekawe co zrobiłby dzisiaj? Zostałby politykiem? Założyłby bojówkę? Oddał się pracy z młodzieżą? A może pełen rozczarowania usunął w cień? Ciekawe....
M
morgan
21 stycznia 2013, 22:44
Rotmistrz Pilecki to sól w oku gówniarzy, którzy mówią, że nie było innego wyjścia, że historyczna konieczność, że mniejsze zło etc miernoty ciągną się same w dół i ciągną za sobą innych a Rotmistrz to Facet, to Bohater, to Idol
MW
mowa wyklętych żołnierzy
21 stycznia 2013, 21:56
postacie takiej jak Rotmistrz Pilecki mogą, nieststety, być postrzegane jako jeszcze jeden 'oszołom', który nie wiadomo po co sam się 'pchał' do Auschwitz i robił to co robił. To bardzo przykre. co by takim cwaniakom odpowiedział rotmistrz Pilecki ? był katolikiem, który tak żył aby się przed Bogiem nie lękać, oddał życie za bliźnich, więc ze smutkiem ale z wewnętrznym spokojem powiedziałby takim ludziom:   Tobie Ojczyzną - spokojny kąt   i kark, który posłusznie się gnie,  a mnie Ojczyzną - spalony dom   i rejestracja w NKWD. 
TR
Tadek raper
21 stycznia 2013, 16:37
"Czemu mnie o tobie w szkole nie uczyli? Ktoś bardzo nie chce, by w tym kraju ludzie dumni byli".
ZP
Zofia Pilecka o ojcu
21 stycznia 2013, 16:35
BÓG-HONOR-OJCZYZNA wiernym  Bogu, przysiędze sobie, rodzinie, Ojczyźnie .... niezłomnym Czuje Pani obecność ojca w swoim życiu? Pomaga Pani w walce o zachowanie pamięci o nim? - Cały czas mam kontakt ze swoich ojcem. Żeby to wytłumaczyć, muszę sięgnąć do lat mojego dzieciństwa.   Przez sześć lat, kiedy miałam z nim kontakt, nauczył mnie właściwe wszystkiego: miłości do przyrody, radzenia sobie w trudnych sytuacjach. Szczególnie kiedy wrócił z Auschwitz, podkreślał, jak ważny jest hart ducha i ciała. Kładł duży nacisk na sport: musiałam umieć świetnie pływać, grać w piłkę siatkową, biegać. Najważniejsze były te dyscypliny, które zwiększały możliwości przetrwania w sytuacjach ekstremalnie trudnych. Ojciec bardzo się cieszył, widząc, jakie robię postępy. Uczył mnie również konspiracji. W czasie niemieckiej okupacji jeździliśmy tramwajem po Warszawie. Kiedy wsiadaliśmy i szliśmy ulicą, szłam kilka kroków przed ojcem, ażeby, gdy tylko zobaczę zagrożenie w postaci niemieckiego patrolu, móc go ostrzec. Miałam już wtedy 12 może 13 lat, a więc drugie tyle, niż wtedy, gdy nas zostawił w Sukurczach. Czym Pani tłumaczy tę zmowę milczenia, która po części trwa do dziś? - Dziś mamy zupełnie inne czasy. Ale przed kilkoma laty 22 naszych europosłów wyparło się w Parlamencie Europejskim rotmistrza Pileckiego jako obywatela Polski. To było jeszcze przed nadaniem mu przez prezydenta Lecha Kaczyńskiego Orderu Orła Białego. Postać Witolda Pileckiego stale budzi jakieś kontrowersje. Nie wiem, dlaczego tak się dzieje, bo przecież jest to postać niebywała. Mój ojciec od dziecka był harcerzem. Temu, co jako młody chłopak przysięgał na harcerski sztandar, był wierny do końca życia. Nie był politykiem, tylko wspaniałym polskim żołnierzem, powiedziałabym nawet – rycerzem. Kiedyś usłyszałam piękne zdanie: „Rycerz ma swoją własną tajemnicę – on ginie, ale nigdy nie umiera”.
R
raper Tadek
21 stycznia 2013, 16:27
"Między sierpem, młotem a ze swatyką kowadłem żył od wieków naród, który nigdy nie upadnie". Ta nuta chce przebić propagandę nieszczerą. Krzyczy: cześć i chwała bohaterom! To imię i nazwisko winno znać każde dziecko. Przypomnijmy o Rotmistrzu, trzeba dać świadectwo. Czy widzieliście ten proces, tą intrygę zdradziecką? On ośmieszył hitlerowców brawurową swą ucieczką? Za Polskę walczył z armią bolszewicką i niemiecką.  
H
heja
21 stycznia 2013, 12:54
Boję się, że w dobie, kiedy kwestionuje się Polskie Powstania Narodowe i w ogóle pojęcie 'narodu polskiego', a młodzieży patriotyzm kojarzy się z nacjonalizmem, rasizmem i faszyzmem, postacie takiej jak Rotmistrz Pilecki mogą, nieststety, być postrzegane jako jeszcze jeden 'oszołom', który nie wiadomo po co sam się 'pchał' do Auschwitz i robił to co robił. To bardzo przykre.
M
myślę...
21 stycznia 2013, 11:00
dlaczego morderstwo nazywa się wykonaniem wyroku sądu /kapturowego/ a, zbezczeszczenie zwłok przez wrzucenie zwłok do ukrytego dołu - pochówkiem. Czy komuna, która to robiła własnym rodakom, teraz jest taka wrażliwa i delikatan...
TO
też old boy
21 stycznia 2013, 10:57
MAM PYTANIE. KIEDY IPN ZAJMIE SIE ZBRODNIAMI POPELNIONYMI MIEDZY ROKIEM 1945 - 49 PRZEZ WIN,NSZ,BR.SWIETOKSZYSKA?JA STRACILEM DZIADKA NA PODHALU WRZUCONEGO ZYWCEM DO PLONACEGO DOMU  PRZEZ BANDYTOW Z NSZ,ZA TO ,ZE NIECHCIAL DAC SIE "ZACIAGNAC". Old boy toż to był pewnie wielki bohater za komuny, a sprawcy co najmniej kilka razy powieszeni przez 40 lat komuny i wszystko w tej sprawie jest wyjaśnione tylko pewni wcześniej ciebie to nie obchodziło....
OB
OLD BOY
21 stycznia 2013, 10:06
MAM PYTANIE. KIEDY IPN ZAJMIE SIE ZBRODNIAMI POPELNIONYMI MIEDZY ROKIEM 1945 - 49 PRZEZ WIN,NSZ,BR.SWIETOKSZYSKA?JA STRACILEM DZIADKA NA PODHALU WRZUCONEGO ZYWCEM DO PLONACEGO DOMU  PRZEZ BANDYTOW Z NSZ,ZA TO ,ZE NIECHCIAL DAC SIE "ZACIAGNAC".