RP:Gowin do dymisji. "Konserwatywne poglądy"

(fot. Kancelaria Premiera)
PAP / psd

 Politycy Ruchu Palikota zaapelowali w czwartek do premiera Donalda Tuska, by zdymisjonował ministra sprawiedliwości Jarosława Gowina. Przekonują, że Gowin nie spełnia swych obowiązków konstytucyjnych, a jego prywatne poglądy rzutują na pracę ministerialną.

- Apelujemy do pana premiera Donalda Tuska o wszczęcie procedury dymisji pana ministra sprawiedliwości Jarosława Gowina, który jest bardziej ministrantem Kościoła katolickiego w polskim rządzie niż ministrem sprawiedliwości - powiedział na konferencji prasowej w Sejmie wiceszef klubu RP Robert Biedroń.

Poseł Ruchu Palikota argumentował, że Gowinowi "nie podoba się" konwencja Rady Europy ws. zapobiegania i zwalczania przemocy wobec kobiet i przemocy domowej, która dotyczy bardzo ważnej kwestii. - Dziwię się, że w Polsce jest minister, który kwestionuje tego typu konwencje. Czy nie jest to dawanie zgody na to, by ta przemoc trwała? - pytał.

Biedroń zaznaczył, że konstytucja mówi wyraźnie o tym, że kobiety i mężczyźni są w Polsce równi w życiu rodzinnym, politycznym, społecznym i gospodarczym.

- Próba transponowania do polskiego prawa przez ministra sprawiedliwości swoich prywatnych, osobistych poglądów konserwatywnych, ohydnych, traktujących kobietę jak przedmiot, a nie podmiot debaty publicznej, jest niegodne ministra sprawiedliwości - oświadczył.

Według wicemarszałek Sejmu Wandy Nowickiej (RP) taki sposób podejścia do konstytucji "jest jawną manipulacją". - Wątpliwości ministra Gowina (...) biorą się stąd, że konwencja Rady Europy może być w sprzeczności z konstytucją, bowiem, zdaniem ministra Gowina, konstytucja utrwala tradycyjny model rodziny i tradycyjny podział ról w społeczeństwie, co jest bzdurą - oceniła.

- Ministrze Gowin, kiedy wreszcie ratyfikujesz konwencję o eliminacji przemocy wobec kobiet? - zwróciła się do Gowina.

Magdalena Pocheć z koalicji KARAT, zajmującej się prawami kobiet, mówiła, że minister sprawiedliwości powinien stać na straży obrony i promocji praw człowieka. - Nie jest żadnym odkryciem, że prawa kobiet są prawami człowieka. Żaden prywatny system wartości nie powinien prowadzić do łamania praw kobiet - zaznaczyła.

Z kolei Joanna Piotrowska z Fundacji Feminoteka przytoczyła dane, z których wynika, że 800 tys. kobiet z Polsce doświadcza przemocy, a 150 ginie w wyniku tzw. nieporozumień domowych. - M.in. stereotypy płciowe, czyli postrzeganie kobiet w sposób tradycyjny, przerzucanie winy na kobiety za to, co się wydarzyło, m.in. za gwałt, mówienie: "bo miała za krótką spódniczkę" (...) powoduje, że kobiety nie szukają pomocy, boją się zgłosić na policję - przekonywała.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Tematy w artykule

Skomentuj artykuł

RP:Gowin do dymisji. "Konserwatywne poglądy"
Komentarze (2)
MR
Maciej Roszkowski
23 września 2012, 21:53
 Dlaczego "konserwatywne poglądy" ministra Gowina maja go wykluczyć z rządu, a "postępowe poglądy" p. Biedronia, czy p. Nowickiej nie moga ich wykluczyc z Parlamentu. To spadek po PRL, gdzie określenie "konserwatywne" miało charakter epitetu. W czym "poglądy postępowe" są lepsze od "konserwatywnych".  
D
Dami
12 kwietnia 2012, 16:53
A co z nowoczesnymi poglądami traktującymi kobietę jako przedmiot? Kobiety traktowane są przedmiotowo (np. jako obiekt erotyczny jedzący wafelki, cukierki, czekoladę, pijący kawę, czy reklamujący bieliznę) w filmach (nie tylko pornograficznych), w reklamie? I co - Biedroniowi i RP to nie przeszkadza? Co z akceptacją przez wielu zjawiska prostytucji, które uwłacza godności kobiety i na ogół związane jest z przemocą wobec kobiet (psychiczną i fizyczną)? Dlaczego UE i grupy walczące o prawa człowieka i prawa kobiet nie robią zbyt wiele (poza niekończącym się gadaniem) jeśli chodzi o zorganizowaną prostytucję, powszechny i narastający w UE handel kobietami, zwłaszcza z krajów biednych? Jak to możliwe, że wielu "światłych ludzi" twierdzi publicznie, że kobieta prostytuująca się to lubi i że to jest jej wolny wybór? Statystyki przemocy domowej obejmują nie tylko tradycyjne rodziny, również postępowe związki partnerskie i konkubinaty. I zjawisko to wcale w tych przypadkach nie jest mniejsze. Z powodów ideologicznych twierdzi się, że w przemoc jest głównie w rodzinie. Przemoc nie zależy bezpośrednio od rodzaju związku, a od ludzi. Po przemoc chętnie sięgają ludzie uzależnieni od alkoholu i narkotyków, co nie jest wcale związane z tradycyjną rodziną, raczej z socjalistycznym modelem upijania z byle okazji i nowoczesnym sposobem radzenia sobie ze stresem.