"Rz": Lekarze fałszują, czy to NFZ się uwziął?

(fot. flickr.com/ by Konstantin L)
PAP/ ad

W 2012 r. prawie dwukrotnie wzrosła liczba fałszerstw w placówkach medycznych - wynika z danych policji. Lekarze apelują, by ostrożnie podchodzić do tych statystyk - donosi "Rzeczpospolita".

Chodzi głównie o fałszerstwa recept i dokumentacji medycznej związanej z wyłudzeniem środków z Narodowego Funduszu Zdrowia. W 2012 r. do policji trafiło aż 2032 takich zgłoszeń, a rok wcześniej - 1212.

Wyłudzone leki wracają na rynek: za wyższą cenę są sprzedawane w internecie, czasem trafiają za granicę - mówi stołeczny policjant. Jak ocenia, liczba ujawnionych przypadków rośnie dzięki większej aktywności policji.

Ale do sukcesu przyznaje się też NFZ, który wskazuje, że pracownicy Funduszu częściej wyłapują nieprawidłowości. Według ustaleń "Rz", w zeszłym roku do prokuratury trafiło ok. 100 zawiadomień, które teraz są sprawdzane przez policjantów i śledczych.

Jednak w ocenie prezesa Naczelnej Rady Lekarskiej Macieja Hamankiewicza to, że NFZ zgłasza coraz więcej zawiadomień, świadczy przede wszystkim o nasileniu kontroli i próbie zakwalifikowania nawet drobnych nieprawidłowości jako naruszenia prawa.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Tematy w artykule

Skomentuj artykuł

"Rz": Lekarze fałszują, czy to NFZ się uwziął?
Komentarze (2)
F
franek
4 marca 2013, 15:05
W moim ZOZie nic nigdy nie podpisuję: że byłem, że mi zrobiono USG, czego i ile mi przepisano, czy byłem na jednej czy trzech wizytach,... Wszystko wypełnia personel ZOZu i oczywiście rozlicza się NFZ. Czy się nie pomylą? A może czegoś nie dopiszą? Zapewne tam pracują tylko święci i najchetniej za darmo!
R
Radujmysię
4 marca 2013, 11:38
Chwilami mam wrażenie, że celem NFZ nie jest danie o zdrowie ubezpieczonych w nim, lecz oszczędności, zarządzanie funduszami, rozdawnictwo kontraktów, mnożenie etatów. Każdy z nas jest podejrzany: pacjent bo chce wyłudzić świadczenia, lekarz bo wyłudza pieniądze. Dobrzy są tylko urzędnicy z NFZ. Taki jest obraz medialny przez nich kreowany i wspierany przez niektórych polityków. Szpital dostaje niewiele kontraktów, a potem stwierdza się, że jest źle, nieefektywnie zarządzany choć kolejka chętnych na leczenie w nim jest długa. Gdyby ludzie byli bogaci, nie musieli płacić haraczu na rzecz NFZ, a ubezpieczyli się gdzie indziej to być może stać ich by było na udanie sę bezpośrednio do takiego szpitala, który wtedy byłby dobrze zarządzany.