"Rzeczpospolita": Polska wojna o krzyże

(fot. sxc.hu)
PAP / wab

Lesław Maciejewski pozwał do sądu gminę Świnoujście gdyż uznał, że eksponując krzyże w urzędzie miejskim naruszyła jego dobra osobiste – pisze dzisiejsza "Rzeczpospolita".

Maciejewski niechętnie przyznaje się, że był chrzczony i wychowany w tradycji katolickiej. Twierdzi, że zmienił mu się światopogląd. Do walki z krzyżami przekonało go orzeczenie Trybunału Europejskiego w sprawie symboli religijnych we włoskich szkołach. – Wprost sprowokowały mnie jednak słowa któregoś z publicystów, który powiedział, że "w Polsce nie znajdzie się taki idiota, który by chciał walczyć z krzyżami". Ale znalazł się, choć nie idiota.

Prezydent Świnoujścia Janusz Żmurkiewicz zapowiedział, że nie zamierza zdejmować krzyża. Pytał również o to radnych i nie padła odpowiedź, która wskazywałaby, że mają coś przeciwko.

Zdaniem cytowanego przez gazetę socjologa, dr Waldemara Urbanika, socjologa z Wyższej Szkoły Humanistycznej TWP w Szczecinie, pozew mieszkańca Świnoujścia może zachęcić innych do podobnych działań. Uważa on, że to cena rosnącej podmiotowości obywateli i dojrzewania społeczeństwa obywatelskiego.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

"Rzeczpospolita": Polska wojna o krzyże
Komentarze (29)
W
Wierząca
8 stycznia 2010, 17:02
Całe prawodawstwo wywodzi się od dziesięciu przykazań. 2010 Rok wszyscy świętują i nie przeszkadza, że to właśnie liczy się od narodzin Jezusa Chrystusa. Krzyż jest symbolem miłości do wszystkich ludzi niezależnie od pochodzenia, rasy, przynależności i wyznania. Jezus Chrystus umarł za wszystkich ludzi, również za tych, którzy w niego nie wierzą. Jeśli ktoś jest niewarzący nie powinien zwracać na to uwagi, chyba, że boi się wszystkiego co przypomina wierzących ,bo za nimi stoi moc Boża, a to znaczy, że zdaje sobie sprawę, że służy diabłu. Jeżeli trzeba będzie zdjąć krzyże, to również proszę zakazać produkowania i sprzedawania masońskich znaków, które zalewają rynek, wbrew większości osób, które maja świadomość tego, że to są lucyferańskie znaki. Czeszka i piszczele szczególnie modne wśród młodzieży, nie mają nic wspólnego z modą, krzyżyki z pętelką i inne niewinnie wyglądające precjoza. Te właśnie znaki i okultystyczne tajniki ciągle przewijają się w TV , prawie w każdym filmie. Makabryczne spektakle ubliżające nie tylko człowiekowi ale i samemu Bogu, nie są tak piętnowane jak krzyże. Bóg się upomni o swoją chwałę, biada człowiekowi, który z premedytacją godzi we wszystko co dobre i święte. Jest jeszcze czas łaski i każdy może się zwrócić o ratunek do Boga, bo dobry jest Pan. Już za niedługo czas łaski się skończy, więc czemu walczysz człowieku z miłością?
RK
Robert Kożuchowski
6 stycznia 2010, 19:56
Dziękuję Jurku. Problem rabinów, którzy czytaja Stary Testament polega na spłycaniu jego treści. Widzą słowa, nie rozumiejąc ich głębi, symboliki, niezmiernego ocenay po, którym płynie i w końcu dopływa do brzegów ziemi okręt, najwspanialszy okręt Jezus Chrystus. Jeśli mamy się zamknąć w swojej izdebce ( interpretacja dosłowana), to po co modlić się w Kościele. To byłoby nielogiczne, a Bóg jest logiczny. Zły duch chciałby, jako najlepszy "parodysta Pana Boga" ( Ks. Pawlukiewicz - cytat) by nie było "dwóch lub trzech zgromadzonych w Imię Moje." Zero wspólnot, "każdy sobie rzepkę skropbie." To byłby dowód na niespójność woli Bożej, co mieć miejsca żadna miarą nie możę.
Jurek
6 stycznia 2010, 19:46
Jadwigo, cytat który przytoczyłaś właśnie popiera myśl przedstawioną przez Roberta. Zawsze byli tacy, którzy jak to się dzisiaj mówi pod publiczkę demonstrują swoją wiarę. I do tych kieruje te słowa Chrystus. Jadwigo, masz prawo atakowac kościół, (a robisz to w każdym miejscu) ale nie mów, że zależy CI na jego dobru. Powiedz wprost, że nie nalezysz i nie chcesz należeć do KK. To będzie bardziej uczciwe. Dlaczego takie gorzkie słowa z mojej strony? Bo tak odczytuję Twoje wypowiedzi. Właśnie usłyszałem w TV wypowiedź o. Góry: My Polacy bez Krzyża jesteśmy nikim, ani Polakami ani Europejczykami. I dodał, Krzyż symbolizuje miłość.
RK
Robert Kożuchowski
6 stycznia 2010, 19:37
Oczywiście kontekst by nie chełpić się przed innymi modlitwą jest oczywisty. Lecz czy aby tylko jedyny?
RK
Robert Kożuchowski
6 stycznia 2010, 19:36
Drogi studencie teologii, naturalnie, że sie mogę mylić. I chętnie wysłucham tego , jak powinienem ten tekst rozumieć. Bo nawet jeśli modlę się w swojej małej izdepce, to nie znaczy,że się modlę sercem. Ale może jakiś link do interpretacji tego werrsetu przez KK, ten się nie myli.
Jadwiga
6 stycznia 2010, 18:10
robert kożuchowski Nie jestem taka pewna czy chodzi tutaj o wewnetrzną modlitwę, a "izdebka" to serce. Gdyz pełnie słowa brzmią: "Gdy się modlicie nie bądźcie jak obłudnicy. Oni lubią w synagogach i na rogach ulic wystawac i modlić się, aby się ludziom pokazać.Zaprawdę powiadam wam:otrzymali już swoją nagrodę. Ty zas, gdy chcesz się modlić, wejdź do swej izdebki...(itd)"
S
studentTeologii
6 stycznia 2010, 17:39
robert.kozuchowski... jestes pewny tego co piszesz odnosnie Pisma św.? troche w twej wypowiedzi apodyktyzmu... a chyba mniej znajomosci samego tesktu i jego 20-wiecznego komentowania... ale może się myle... wiem, ty na pewno się nie mylisz.
RK
Robert Kożuchowski
6 stycznia 2010, 16:25
GOG zła interpretacja Pisma. To chodziło o wewnętrzna modlitwę, a "izdebką" jest twoje serce. Chodzi o modlitwę z serca płynącą i szczerą. Nie przytaczaj proszę cytatów, które opatrzcie interpretujesz.
6 stycznia 2010, 15:28
Do Jadwigi, która powołuje się na Biblię by zdeprecjonowac znaczenie symboli. Pismo Święte bez przerwy posługuje się symbolami. Trzeba się bardzo postarać, żeby z Biblii wysnuć wniosek o unikaniu symboli. "Co do mnie, nie daj Boże, bym się miał chlubić z czego innego, jak tylko z krzyża Pana naszego Jezusa Chrystusa, dzięki któremu świat stał się ukrzyżowany dla mnie, a ja dla świata." Ga 6,14 Jezus nie potępiał wyrażania wiary poprzez gesty zewnętrzne. Sam zresztą często modlił się na oczach swych uczniów (a nie zamknięty w izdebce). Jezus potępiał puste gesty - na pokaz (tzw. faryzeizm). Symbole, budowle, procesje - wszystkie te zewnętrzne przejawy wiary są potrzebne, są środkiem wyrazu budującym naszą wspólną tożsamość.
L
leszek
6 stycznia 2010, 15:24
Acha, leszek. Miałeś najpierw komentować artykuły, a nie wypowiedzi innych. Chętnie usłyszę Twój komentarz do tego artykułu. Nie wiem JurekS skąd te Twoje przekonanie że miałem najpiew komentować artykuły. Bo Ty wyraziłeś taką wolę? Ja nie przypominam sobie takiej mojej deklaracji. Ale jeśli chodzi o sam artykuł to naprawdę nie bardzo wiem co miałbym napisać. Trudno mi powiedzieć jakie były motywy tego faceta. Ale każdy ma takie prawo. To jest cena jaką się płaci za wolność i demokrację. Każdy ma prawo mieć własne zdanie i je wyrażać, a nawet usiłować je egzekwować sądownie. Problem pojawi się gdy nie będą to tylko pojedyncze wybryki a zacznie się na masową skalę. Dla mnie ciekawszym był Twój wpis (dlatego skomentowałem). Bardzo ciekawy jest też wg mnie wpis Goga dot. pielgrzymki i grupki szydzących, że: ''Trzej ludzie mieli ambicje, żeby wyjechać gdzies w dalekie pola i demonstrować swoją pogardę. Patrząc w twarze tych ludzi widać było w nich satysfakcję, spełnienie. Do dziś nie moge zrozumieć ich motywu już nie samego postępku, lecz ich mentalności, która wymusiła na nich aż taki fizyczny wysiłek.'' Bo jestem przekonany, że u tych trzech szydzących możnaby zaobserować taki sam błysk w oku jak i u niektórych uczestników pielgrzymek. I oni zapewne również nie byli w stanie zrozumieć takiej mentalności, która jest gotowa na aż taki fizyczny wysiłek by ileś dni dreptać w pielgrzymce.
G
Gog
6 stycznia 2010, 15:11
Jadwiga: Czy Jezus cokolwiek mówił aby miejsce modlitwy obwieszac symbolami? I jakiekolwiek INNE miejsce???Nie znalazłam. Powiedział zaś: "Ty zaś gdy chcesz sie modlić wejdx do swej izdebki, zamknij drzwi i módl się do Ojca twego, który jest w ukryciu. A Ojciec twój , który widzi w ukryciu odsa tobie" (Mateusz 6,6-7) To ludzie wymyslili symbole. Po to by siac nienawiść i wojny religijne.  Z Twojej wypowiedzi i poprzednich wnioskuję, że Swiątynie, Kościół omijasz szerokim łukiem.
RK
Robert Kożuchowski
6 stycznia 2010, 14:42
"Jestem wierzący i nie należę do żadnego Kościoła." to cytat z wypowiedzi Maciejewskiego. Bez komentarza. Pewnie wierzy sam w siebie. To niech jasno powie, żeby jego zdjęcia rozwiesić w Urzędzie Miasta z podpisem: " Kto ma tyle wdzięku co ja, wdzięku co ja..." Dobrze, że nie jest antyorlikiem, bo by godło kazał ściągać.
D
drażliwy
6 stycznia 2010, 14:23
Najzabawniejsze jest, że wrogowie Chrzescijaństwa przywłaszczyli sobie idee wolności i tolerancji, i pod tą przykrywką próbują wyrugować Chrześcijaństwo. Tymczasem nie ma innej religii tak bardzo szanującej te pojęcia.
RK
Robert Kożuchowski
6 stycznia 2010, 14:21
Ja na miejscu sądu zleciłbym wizje lokalną w domu tego Maciejewskiego. Wielkie są szanse, że w jego domu wisi krzyż. Maciejewski to postać groteskowa, niestabilna emocjonalnie, mówi cytuję :"zmienił mu się światopogląd." Tak sam się zmienił?! Biedak chce zajaśnieć w mediach swoją ciemnotą.
Jurek
6 stycznia 2010, 14:12
Warto jeszcze przytoczyć słowa prezydenta Żmurkiewicza. – Krzyż nikomu nie przeszkadza, myślę, że czasami wręcz skłania on radnych do refleksji i pohamowywania pewnych zachowań. Więc u kogo wywołuje stany agresji i nienawiści. Na pewno nie u chrześcijanina. Przypomina mi się scena z filmu Omen jak jadą z tym dzieckiem w okolicach kościoła. Kto oglądał to wie o co chodzi. Więc  nie dziwię się że Maciejewskiemu krzyż uniemożliwia pracę w tej sali. Szatan jest jedną z najbardziej realnych sił w naszym świecie.
D
drażliwy
6 stycznia 2010, 14:10
To było do Goga.
D
drażliwy
6 stycznia 2010, 14:03
Chrześcijanin, katolik, który ma chociaż elementarny, podstawowy kontakt z Bogiem nie jest wstanie mentalnie wyrzeć sie Krzyża również z przeztrzeni publicznej. To tak jakby się nakazano wyrzec własnego imienia,nazwiska - przestaję istnieć. Gdyby do tego doszło, to może znaczyć..... że Chrystus idzie. Bełkot. Bóg nigdy nie zabiera człowiekowi wolności.
Jadwiga
6 stycznia 2010, 13:51
Brrr... wrrr. Oczywiscie Krzyż jest symbolem. I to wielkim symbolem. Ale...czy modlimy się do symbolu czy do Boga? Czy moze wierzymy ze w symbolu ukryty jest Bóg???? O ile mi wiadomo Bóg jest wszedzie. Zatem jest równiez tam gdzie Krzyz nie wisi.Ani zaden symbol. A ludzie tak walcza jakby  przy braku Krzyża - Boga w tym miejscu nie było. To znaczy ze jest tylko tam gdzie Krzyz wisi? A w miejscu gdzie Krzyz jest większy lub z cenniejszego kruszcu to Boga jest więcej niż tam gdzie jest mały i drewniany? Czy Jezus cokolwiek mówił aby miejsce modlitwy obwieszac symbolami? I jakiekolwiek INNE miejsce???Nie znalazłam. Powiedział zaś: "Ty zaś gdy chcesz sie modlić wejdx do swej izdebki, zamknij drzwi i módl się do Ojca twego, który jest w ukryciu. A Ojciec twój , który widzi w ukryciu odsa tobie" (Mateusz 6,6-7) To ludzie wymyslili symbole. Po to by siac nienawiść i wojny religijne.
Jurek
6 stycznia 2010, 13:49
Acha, leszek. Miałeś najpierw komentować artykuły, a nie wypowiedzi innych. Chętnie usłyszę Twój komentarz do tego artykułu.
Jurek
6 stycznia 2010, 13:44
czytel.nick, nie będę sarkastyczny i powiem Ci, żebyś spróbował zobaczyć różnicę między kartką wyborczą (o to walczyłem od 1980 roku) a sierpem i młotem. Dzisiaj masz wybór, żeby po tę kartkę nie siegnąć. Ale to będzie Twoja bardziej lub mniej świadoma rezygnacja z decydowania o swoim życiu. A możesz wyjaśnić o co Ci chodzi z tymi kobietami? Bo jakoś nie zajarzyłem.
C
czytel.nick
6 stycznia 2010, 13:29
propozycja JurekSa, o wziecia w swoje rece spraw, jest ciekawa. To sie juz w historii zdarzylo... chociazby rady robotnicze i zolnierskie w Rosji... ale czy to jest sposob na rozwiazywanie spraw? I nie wiem czy JurekS jest za prawem kobiet do wyborow, a tak, to kto jego zdaniem powinien miec prawo wyborcze (czynne ma sie rozumiec)?
L
leszek
6 stycznia 2010, 13:10
Najbardziej rozbawił mnie komentarz socjologa: to cena rosnącej podmiotowości obywateli i dojrzewania społeczeństwa obywatelskiego. Raczej społeczeństwa małpiego, bo przeciez ten pan sam przyznał, że bywał w krajach neutralnych poglądowo no i ten wyrok trybunału. Ja rozumiem jakby ten pan założył np. stowarzyszenie Prowybory i namawiał ludzi do wzięcia spraw w swoje ręce, ale takie prymitywne małpowanie... A mnie najbardziej rozbawił Twój komentarz JurkuS :-))) Od razu przypomniał mi się dowcip jak to braciszek z dezaprobatą mówi o fanaberiach siostrzyczki domagającej się od rodziców kupna lalki: ''na co ci ta lalka! masz już przecież dwie! lepiej by mi kupili dwunastego colta! miałbym przynajmniej do pary!''
M
Miła
6 stycznia 2010, 12:48
Większość ludzi w Polsce jest katolikami, jest ochrzczona, więc chyba chcą Widzieć w szkołach czy w urzędach znak swojej wiary. Nie powinni czuć się urażeni ludzie o innym wyznaniu, mnie nie razi, gdy widzę symbole innych wyznań i chcę aby moje dzieci chodziły do szkół, gdzie mogą na codzien widzieć Krzyż! 
G
Gog
6 stycznia 2010, 10:27
Szedłem z pielgrzymką.  Grupa naszła na trzech młodych ludzi,  którzy przy drodze błaznowali - szydzili z pielgrzymów. W zdecydowanej większości grupa składała sie ze starszych , ufnych osób,  Trzej ludzie mieli ambicje, żeby wyjechać gdzies w dalekie pola i demonstrować swoją pogardę.  Patrząc w twarze tych ludzi widać było w nich satysfakcję, spełnienie.  Do dziś nie moge zrozumieć ich motywu już nie samego postępku, lecz ich mentalności, która wymusiła na nich aż taki fizyczny wysiłek. Co do artykułu.  To nie jest Polska wojna. Spłycone dziennikarskie podejście.  Przypadek Swinoujścia to kolejny przejaw tradycyjnej wojny człowieka z Bogiem. Chrześcijanin, katolik, który ma chociaż elementarny, podstawowy kontakt z Bogiem nie jest wstanie mentalnie wyrzeć sie Krzyża również z przeztrzeni publicznej. To tak jakby się nakazano wyrzec własnego imienia,nazwiska - przestaję istnieć. Gdyby do tego doszło, to może znaczyć..... że Chrystus idzie.
L
lala-UPR
6 stycznia 2010, 09:32
którzy*
L
lala-UPR
6 stycznia 2010, 09:30
Śmieszy mnie to lewactwo... Twierdzą, że Krzyż to dwa drewniane patyki i nic więcej, a ruszają aż międzynarodowe Trybunały by z nimi walczyć. Ośmieszają się... A tak na marginesie to gdzie są Ci, którzy kpili z zaściankowych Polaków, któzy ostrzegali przed "postępowymi" niebezpieczeństwami Europy? Nie dość, że kwitnie tam w najlepsze socjalizm, to jeszcze szykuje się wojna religijna.. Wojna w sensie przenośnym, chociaż kto wie...
Jurek
6 stycznia 2010, 09:17
Najbardziej rozbawił mnie komentarz socjologa: to cena rosnącej podmiotowości obywateli i dojrzewania społeczeństwa obywatelskiego. Raczej społeczeństwa małpiego, bo przeciez ten pan sam przyznał, że bywał w krajach neutralnych poglądowo no i ten wyrok trybunału. Ja rozumiem jakby ten pan założył np. stowarzyszenie Prowybory i namawiał ludzi do wzięcia spraw w swoje ręce, ale takie prymitywne małpowanie...
6 stycznia 2010, 08:59
Wprost sprowokowały mnie jednak słowa któregoś z publicystów, który powiedział, że "w Polsce nie znajdzie się taki idiota, który by chciał walczyć z krzyżami" To dość zabawne. Zero autokrytycyzmu... Motywacja świadczy, że jednak idiota.
B
Bebe
6 stycznia 2010, 08:53
Oby za kilka, kilkanaście lat nie nadeszły czasy, że chrześcijanie w Europie będą musieli wrócić do katakumb