"Rzeczpospolita": Ziobro powoła partię w lutym

(fot. PAP/Leszek Szymański)
PAP / psd

Za dwa miesiące kongres założycielski partii ziobrystów. Fotele wiceprezesów mają przypaść Markowi Jurkowi i Ludwikowi Dornowi. W ugrupowaniu znajdzie się też miejsce dla polityków znanych z lat 90. - informuje "Rzeczpospolita".

Kongres ma być huczny i w amerykańskim stylu. Kilka tysięcy osób, baloniki, konfetti i gość specjalny - znany polityk europejskiego formatu. Mocnym akcentem spotkania ma być zjednoczenie Solidarnej Polski z Prawicą Rzeczypospolitej.

Jak dowiedziała się gazeta, szef Prawicy Marek Jurek ma zostać wiceprezesem nowej partii, a propozycję udziału w jej władzach ma dostać też były marszałek Sejmu Ludwik Dorn, który niedawno wstąpił do klubu SP.

Według informacji "Rz" ziobryści chcą przyciągnąć również polityków znanych z lat 90. Nieoficjalnie mówi się, że władze SP chcą rozmawiać o transferze m.in. Gabriela Janowskiego czy Bogdana Pęka oraz ludzi ze środowiska prezydenta Wrocławia Rafała Dutkiewicza.

DEON.PL POLECA


"Rzeczywiście chcemy stworzyć blok prawicy ze skrzydłami od prawej strony do centrum" - mówi szef klubu SP Arkadiusz Mularczyk. Ale do personaliów nie chce się odnosić.

Senator PiS Bogdan Pęk ocenia, że "każda inicjatywa, która stworzy możliwość odebrania mandatów koalicji PO - PSL, jest dobra". Ale o przejściu do SP mówi ze sceptycyzmem: "Szanuję tych ludzi i będę ich wspierał w cennych inicjatywach. Ale przeżyłem różne próby jednoczenia prawego skrzydła i nie jestem przekonany, czy ta się powiedzie".

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

"Rzeczpospolita": Ziobro powoła partię w lutym
Komentarze (11)
AP
Adrian Podsiadło
21 grudnia 2011, 22:45
Przekręty zaczęły się już w 1993r... Dokładnie, jeśli pamięć mnie nie myli, 4 czerwca 1992 roku słynnym Tuskowym "Panowie policzmy głosy"...
21 grudnia 2011, 22:01
 Kiedyś mówiło się że nasi komuniści byli gorliwsi od Stalina bo robili więcej niż wódz od nich wymagał.Coś w tej służalczej nadgoriwości musi być bo nie przypominam sobie żeby Jarosław Kaczyński twierdził że przegrał 6 kolejnych wyborów w wyniku fałszerstw wyborczych.Może wiedział że i bez zachęty znajdą się nadgorliwi(tak było na każdym dworze)
21 grudnia 2011, 21:56
Groszku, groszku jak długo będziesz się łudził, ze to tylko komisje wyborcze przeszkadzają w zwyciestwie prawicy.... Nie wiem czy te "złudzenia" powinno się przemilczać skoro jesteśmy podobno państwem demokratycznym. Ilość głosów oddana w Brukseli, była większa niż ilość wydanych kart do głosowania. Łudzą się optymiści uważając słowa Tuska: "za wszelką cenę nie możemy dopuścić by wygrało PiS", za zachętę do pójścia na wybory. Ja niestety jestem pesymistą więc się nie łudzę, tylko martwię. To teraz wszystko jasne gdyby nie przekręty to Jarosław Kaczyński wygrał by 6 ostatnich wyborów i rządził by niepodzielnie bo uzyskiwał by każdorazowo ponad 50%.Przekręty zaczęły się już w 1993r bo przecież niemożliwe żeby człowiek który ma zbawić Polskę dostał ze swoją ówczesną partią 4%poparcia.To musi być poważny spisek ,Tusk z Komorowskim widocznie już wtedy knuli
AP
Adrian Podsiadło
21 grudnia 2011, 20:01
Jak nie będzie przekrętów w komisjach wyborczych, to prawica będzie zawsze uzyskiwała ponad 50 % poparcia. W Wałbrzychu PO wystarczył alkohol i głosy kupione...
G
Groszek
21 grudnia 2011, 19:55
Groszku, groszku jak długo będziesz się łudził, ze to tylko komisje wyborcze przeszkadzają w zwyciestwie prawicy.... Nie wiem czy te "złudzenia" powinno się przemilczać skoro jesteśmy podobno państwem demokratycznym. Ilość głosów oddana w Brukseli, była większa niż ilość wydanych kart do głosowania. Łudzą się optymiści uważając słowa Tuska: "za wszelką cenę nie możemy dopuścić by wygrało  PiS", za zachętę do pójścia na wybory. Ja niestety jestem pesymistą więc się nie łudzę, tylko martwię.
S
sebastian
21 grudnia 2011, 18:21
 Groszku, groszku jak długo będziesz się łudził, ze to tylko komisje wyborcze przeszkadzają w zwyciestwie prawicy....
G
Groszek
21 grudnia 2011, 16:49
Jak nie będzie przekrętów w komisjach wyborczych, to prawica będzie zawsze uzyskiwała ponad 50 % poparcia.
K
kolejarz
21 grudnia 2011, 13:07
Elektorat prawicowy to max 30% na dzień dzisiejszy i sie zmniejsza. Nowe byty, moga tylko zabirać PISowi, same nic nowego nie zdobędą nie ma z czego. Alfista nic nie sugeruje boi się zmiazdzenia argumentami. Przecież Ty stwierdzasz autorytatywnie, że nic nowego zdobyc nie mogą! Więc wsród 50% pozostających w domu jest tylko betonowy elektorat lewicowy (gdyz jak wiadomo elektorat centrowy jest obrotowy i raz glosuje na lewice a raz na prawicę więc coś daje się czasem wyciagnąć z domu by zaglosowalo na prawicę).
K
Karol
21 grudnia 2011, 13:06
Elektorat prawicowy to max 30% na dzień dzisiejszy i sie zmniejsza. Nowe byty, moga tylko zabirać PISowi, same nic nowego nie zdobędą nie ma z czego. Zabiorą PO. Bo w partii Tuska to już się mieszczą prawie wszyscy.
A
Alfista
21 grudnia 2011, 09:45
Elektorat prawicowy to max 30% na dzień dzisiejszy i sie zmniejsza. Nowe byty, moga tylko zabirać PISowi, same nic nowego nie zdobędą nie ma z czego. A te 50% niegłosujących to co, domatorzy?
A
Alfista
21 grudnia 2011, 08:51
Jak to Marek Jurek dogada się z panem Dornbaumem człowiekiem żyjącym z trzecią żoną, choć taka terminologia jest tu przywołana na wyrost.