Samobójstwo księdza podejrzanego o pedofilię?

(fot. DrabikPany / flickr.com / CC BY 2.0)
PAP / pz

Oskarżony o molestowanie seksualne 11-latka i podejrzany o podobne czynności wobec dwóch innych chłopców ksiądz Bogusław P. prawdopodobnie popełnił samobójstwo; podpalił się na cmentarzu w Łopienniku Nadrzecznym (Lubelskie) - wynika ze wstępnych ustaleń śledczych.

Zgłoszenie o palącym się człowieku policja otrzymała od przypadkowych osób, które tamtędy przechodziły. - Kiedy policjanci dotarli na miejsce, ten człowiek już nie żył. Zwłoki były tak zwęglone, że trudno było zidentyfikować, co to za osoba i jakiej płci - powiedziała w piątek Anna Smarzak z zespołu prasowego Komendy Wojewódzkiej Policji w Lublinie.

DEON.PL POLECA

Gazeta.pl, która poinformowała o zdarzeniu, podaje, że zwłoki leżały obok grobu rodziców księdza P. On sam pochodził z Łopiennika Nadrzecznego.

Według dotychczasowych ustaleń śledczych jest to prawdopodobnie 53-letni ksiądz Bogusław P., któremu kilka dni temu lubelska prokuratura postawiła zarzuty molestowania seksualnego dwóch chłopców w 2002 i 2003 roku. W sądzie w Krasnymstawie przeciwko niemu toczy się proces, w którym oskarżony jest on o podobne przestępstwo.

Jak powiedział zastępca prokuratora okręgowego w Zamościu Mirosław Buczek, zwłoki rozpoznał znajomy duchownego. "Pewność co do tożsamości tej osoby będziemy mieli dopiero po okazaniu zwłok najbliższej rodzinie, po przeprowadzeniu sekcji i wszystkich odpowiednich badań" - zaznaczył prokurator.

- Śledztwo w tej sprawie trwa, przeszukiwane jest m.in. miejsce zamieszkania tej osoby - powiedział Buczek. Jak dodał, znaleziono list pozostawiony przez Bogusława P., którego treści prokuratura nie ujawnia.

Księdzu Bogusławowi P. we wtorek prokurator przedstawił dwa zarzuty dotyczące doprowadzenia małoletnich chłopców poniżej 15. roku życia do poddania się innym czynnościom seksualnym. Ksiądz nie przyznał się do winy, złożył wyjaśnienia, których treści prokuratura nie ujawniła. Prokurator wnioskował o tymczasowe aresztowanie księdza, ale sąd tego wniosku nie uwzględnił. Obaj pokrzywdzeni są obecnie dorośli. Zarzucane księdzu przestępstwa miały miejsce 2002 i 2003 r., kiedy był proboszczem jednej parafii pod Lubliniem.

Jeden z pokrzywdzonych zgłosił się do organów ścigania i zawiadomił o przestępstwie po tym, jak dowiedział się z mediów, że ten sam ksiądz został oskarżony o molestowanie seksualne 11-letniego ministranta w Niemczech.

Proces w tej sprawie toczy się, z wyłączeniem jawności, przed Sądem Rejonowym w Krasnymstawie (Lubelskie). Tam również ksiądz nie przyznał się do winy.

Według aktu oskarżenia ksiądz P. w okresie od lutego 2004 r. do lutego 2005 r., w miejscowości Pocking w Dolnej Bawarii, co najmniej trzykrotnie dopuścił się tzw. innych czynności seksualnych wobec 11-letniego ministranta Michaela H. Ksiądz P. pracował w latach 2004-2005 w Pocking jako wikary. Miał nawiązać bliskie kontakty z ministrantem, który przeżywał wtedy trudne chwile z powodu rozwodu rodziców. Miał zapraszać chłopca do swojego mieszkania, nakłaniać go do wejścia do łóżka, dotykać jego narządów płciowych.

Polska prokuratura zajęła się sprawą w 2010 r. na skutek wniosku o ściganie przekazanego przez prokuraturę niemiecką. Sprawa trafiła do Krasnegostawu, ponieważ ksiądz jest na stałe zameldowany w powiecie krasnostawskim.

Decyzją władz kościelnych ksiądz Bogusław P. został odsunięty od zajęć duszpasterskich z dziećmi i młodzieżą.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Samobójstwo księdza podejrzanego o pedofilię?
Komentarze (8)
A
Agnieszka
28 sierpnia 2012, 02:12
Brakuje mi wezwania do modlitwy za samobójcę i inne osoby których ten straszny czyn tak czy inaczej dotyczy.Sama nie wpadlabym też na to, ale wiem od jednej siostry klauzurowej, ze bardzo się modli w tej sprawie o Boże Miłosierdzie. dołączmy sie do niej.
A
Anglia
11 sierpnia 2012, 23:43
survival, na onet czy wirtualnej polsce mozesz pisac co chcesz , tu na deonie jesli napiszesz cos co niespodoba sie inkwizytorom jezuickim to szybko kasuja taki wpis malo tego zablokuja ci dostep do deona tak jak mi tolerancja po katolicku, onet to pewnie "lewacy" cokolwiek to znaczy Panie Kowalski o co to w ogole jest "tolerancja po katolicku", czy moglby Pan zdefiniowac bo nigdy o takim tworze nie slyszalem. I dlaczego to niby ma zarzut? Jak Pan woli sie taplac w rynsztoku to prosze zostac na Onecie.
T
Troll
11 sierpnia 2012, 21:59
Trochę się dziwię że,publikowane są artykuły o samobójstwie jakiegoś człowieka a w tym przypadku księdza ( o coś tam ) i nie blokwane są komentarze.Dlatego że,każdy z ludzi ma pogląd na samobójstwo,w dodatku z jakimś obciążeniem.Ludzie nieraz są bezszczelnie wredni na niektóre osoby i pokazywanie tych komentarzy to może być nietaktem w stronę rodziny denata.
Przemysław Marek Szewczyk
11 sierpnia 2012, 20:48
Panie Kowalski, moderowanie dyskusji przynosi jezuitom chlubę, a nie wstyd, nawet jeśli próbuje ich Pan wyzywać od "inkwizytorów". "Możesz pisać co chcesz" w Pana odczuciu uchodzi za wolność panującą na Onecie. Nie jest to wolność, która przynosi korzyść. Czy naprawdę takiej wolności chcemy?
K
kowalski
11 sierpnia 2012, 15:44
survival, na onet czy wirtualnej polsce mozesz pisac co chcesz , tu na deonie jesli napiszesz cos co niespodoba sie inkwizytorom jezuickim to szybko kasuja taki wpis malo tego zablokuja ci dostep do deona tak jak mi tolerancja po katolicku, onet to pewnie "lewacy" cokolwiek to znaczy
C
Caroline
10 sierpnia 2012, 21:08
Tam gdzie wzmógł się grzech, tam jeszcze bardziej potrzeba Bożego miłosierdzia, które jest większe, niż możemy to sobie wyobrazić. Jezus umarł za wszystkich, nawet za największych grzeszników. Ten człowiek już nic niemoże zrobić, jedynie modlitwa może go uratować. Bóg zna serce tego kapłana, On jeden pomoże pomóc nawet w najbardziej beznadziejnej sytuacji. Trzeba tylko mu zaufać, trzeba powierzyć Mu duszę tego księdza oraz wszystkich bliźnich, na których wpływ mogły mieć jego czyny i ta tragiczna śmierć.
J
jg
10 sierpnia 2012, 19:02
http://diecezja.lublin.pl/news,746
S
Survival
10 sierpnia 2012, 15:55
Straszliwa sprawa w każdym wymiarze, pozostaje wierzyć w wielkie Boże Miłosierdzie, może dostał tę łaskę nawrócenia w ostaniej chwili i dostapi zbawienia. Widziałem tę wiadomość na onet, wpisy internautów są pełne potępienia, osądów i nawoływania do nienawiści do kapłanów, zastanawiam się czy portal tylko takie publikuje, czy ma takich czyteliników, straszne to jest.