Sędzia TK Julia Przyłębska złożyła ślubowanie

(fot. PAP/Jacek Turczyk)
PAP / psd

Odbierając ślubowanie od sędzi TK Julii Przyłębskiej realizuję wolę Sejmu; wyrok Trybunału Konstytucyjnego nie uchyla, ani nie unieważnia uchwał podjętych przez Sejm - powiedział w środę prezydent Andrzej Duda podczas uroczystości w Pałacu Prezydenckim.

Sędzia Przyłębska była ostatnią z piątki sędziów wybranych w ub. tygodniu przez sejmową większość, od której prezydent Duda odebrał ślubowanie. Sejm wybrał sędziów TK na drodze uchwał.

"W istniejącym w Polsce stanie prawnym podjęte przez Sejm decyzje są obowiązujące. Są to decyzje, uchwały podjęte przez najwyższy w Polsce organ ustawodawczy, wybrany przez naród w powszechnych wyborach. To właśnie Sejm stanowi emanację aktualnej woli społecznej" - powiedział Duda. Dodał, że z przykrością stwierdza, że wielu ludzi występujących w mediach, w zasadzie jednoznacznie opowiadających się po jednej ze stron sceny politycznej, "udaje chyba, że tych uchwał nie ma". "Uchwały te mają charakter wiążący, albowiem wyrażają wolę Sejmu" - zaznaczył prezydent.

Podkreślił, że odbierając ślubowanie od sędzi TK realizuje wolę Sejmu. Dodał, że kieruje się także potrzebą zachowania ciągłości władzy państwowej, by skład TK jak najszybciej był pełny i zdolny do orzekania w składzie 15 sędziów.

Prezydent mówił także o wyrokach TK. "Pamiętajmy, że wyrok Trybunału Konstytucyjnego, tak jak sam z resztą Trybunał, zwany czasem sądem konstytucyjnym, nie jest sądem faktów, ale prawa" - mówił. Zaznaczył, że TK ocenia podstawę prawną wyboru, ale nie jego procedurę. "Nie może oceniać uchwał podejmowanych przez Sejm, ponieważ te uchwały akurat są podejmowane w sprawach indywidualnych" - dodał Duda. Zaznaczył, że podobnie TK nie ocenia decyzji administracyjnych i nie ocenia wyroków innych sądów, gdyż "są one także podejmowane w sprawach indywidualnych i nie stanowią aktów normatywnych".

"Wyrok Trybunału Konstytucyjnego zatem w żaden sposób nie uchyla, ani też nie unieważnia, uchwał podjętych przez Sejm. Uchwały te pozostają w mocy i prezydent RP dziś te uchwały wykonuje" - powiedział prezydent. "Chcę to powiedzieć absolutnie jednoznacznie, ponieważ słyszę w telewizji wezwania do tego, bym powołał trzech sędziów TK, którzy zostali wybrani przez Sejm poprzedniej kadencji. Sejm, który powtarzam całkowicie utracił legitymację społeczną, a ściślej mówiąc, jego większość" - dodał.

Prezydent podkreślił, że dziś tę legitymację społeczną w wyniku wyborów parlamentarnych wyborów, werdyktu demokracji posiada inna strona sceny politycznej. "To ona dzisiaj w istocie wyraża wolę wyborców, tej większości wyborców, która ich wybrała. Takie są zasady demokracji" - powiedział prezydent. Dodał, że jeśli ktoś tych zasad nie chce szanować, to "proszę bardzo, ale miejmy świadomość, że ich nie szanuje. A ja proszę o wstrzemięźliwość" - powiedział prezydent.

Prezydent Duda nie odebrał ślubowania od piątki sędziów, których 8 października - przy sprzeciwie PiS - wybrał poprzedni Sejm. W czwartek TK orzekł, że poprzedni Sejm wybrał dwóch sędziów w sposób niezgodny z konstytucyjną, a wybór pozostałej trójki był z nią zgodny. Sędziowie uznali także, że obowiązkiem prezydenta jest niezwłoczne odebranie ślubowania od sędziego TK wybranego przez Sejm.

Gratulując sędzi Przyłębskiej wyboru, prezydent ocenił, że wokół sytuacji związanej z wyborem sędziów TK narosło wiele konfliktów, "ale przede wszystkim wiele nieprawd wypowiadanych przez różne osoby w mediach i na innych forach". Przypomniał, że w tym roku odbyły się wybory parlamentarne, które zmieniły całkowicie polską scenę polityczną, przekazując władzę w ręce opozycji. "Władzę parlamentarną, a także władze rządową, ale przede wszystkim władzę parlamentarną, która od samego początku polskiej demokracji wyłania Trybunał Konstytucyjny, wybierając jego sędziów" - podkreślił.

Jak przypomniał, do tej pory wybór sędziów TK odbywał się sposób pluralistyczny, "co w efekcie zapewniało także pluralizm polityczny Trybunałowi". Jak mówił, zasiadali w niej sędziowie wybierani przez kolejne większości parlamentarne. "Do zaburzenia tej sytuacji po raz pierwszy miało dojść właśnie w tym roku" - dodał. Powiedział, że podobna sytuacja miała miejsce w 1997 r., gdy większość stanowiona przez SLD i koalicjanta mogła nie zmieniając ustaw, także w wyniku wejścia w życie nowej konstytucji, wybrać sobie sędziów TK i uzyskać w Trybunale zdecydowaną większość. Podkreślił, że wtedy wybitni prawnicy wzywali posłów do tego, by takiego wyboru tuż przed wyborami parlamentarnymi nie dokonywać, nie zaburzać zasad demokracji i poczekać, gdy w Sejmie pojawi się większość z aktualną legitymacją społeczną. "SLD nie zdecydowało się na ten wybór. Następny Sejm dokonał wyboru nowych sędziów". Prezydent Duda powiedział, że tak mogło być też w 2015 r.

"Niestety tuż przed wyborami poprzednia większość parlamentarna gwałtownie przyśpieszyła prace nad nową ustawą o Trybunale Konstytucyjnym, wprowadzając m.in. do tej ustawy przepis, który stojąc w sprzeczności z regulaminem Sejmu, dopuścił do wyboru sędziów Trybunału Konstytucyjnego w innym trybie" - powiedział Duda. Dodał, że mając na uwadze zdanie "wielu odpowiedzialnych ludzi", którzy mówili, że "stanowiło to naruszenie przede wszystkim demokratycznego państwa", a także opinie prawne Biura Analiz Sejmowych, a także swój osobisty pogląd, jako prezydent RP wstrzymywał się z przyjęciem ślubowania od sędziów.

"Uważałem, że stanowi to w istocie naruszenie demokracji, to w jaki sposób (sędziowie) zostali wybrani. Uznawałem to za próbę jednoznacznego zawłaszczenia politycznego Trybunału Konstytucyjnego" - wyjaśnił prezydent. W jego opinii skutek byłby taki, że poprzednia większość parlamentarna miałaby w TK 14 z 15 sędziów.

"Nigdy nie było do tej pory w naszej 26-letniej historii, nowego polskiego państwa, takiej sytuacji. Była to sytuacja, która oznaczałaby istnienie sprzeczności zasadom pluralizmu, zasadom także - w moim przekonaniu - istoty demokratycznego państwa prawnego, biorąc pod uwagę charakter Trybunału Konstytucyjnego" - stwierdził. Prezydent powiedział, że w jego największym przekonaniu uchwały ws. wyboru sędziów przez Sejm poprzedniej kadencji zostały podjęte "z istotnym naruszeniem prawa i istotnym naruszeniem konstytucji". "W efekcie po wyborach parlamentarnych Sejm obecnej kadencji w zupełnie nowej większości, ale posiadający jednoznaczną legitymację społeczną najpierw stwierdził nieistnie mocy prawnej tamtych uchwał i ich nieobowiązywanie a następnie wybrał pięciu nowych sędziów Trybunału Konstytucyjnego" - powiedział Duda.

Prezydent zwrócił się do nowo zaprzysiężonej sędzi: "Liczę na to, że zawsze w TK będzie pani wypowiadała się bezstronnie, według swojego sumienia tak, jak czyni to pani od lat jako do dziś sędzia sądu powszechnego". "Proszę o tę odpowiedzialność, bo w TK ponosi się także odpowiedzialność za losy i za przyszłość RP i za losy i przyszłość polskiego społeczeństwa" - dodał.

W czwartek ślubowanie wobec prezydenta złożyli Henryk Cioch, Lech Morawski, Mariusz Muszyński i Piotr Pszczółkowski. Kadencja sędziego, którego zastąpiła sędzia Przyłębska ubiegła we wtorek, dlatego odebranie od niej ślubowania odbyło się w późniejszym terminie. Kandydatury piątki sędziów zgłosił PiS, a sejmowa większość przy sprzeciwie opozycji: PO, Nowoczesnej i PSL wybrała ich w ubiegłą środę.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Sędzia TK Julia Przyłębska złożyła ślubowanie
Komentarze (12)
JM
Jan Młynarczyk
9 grudnia 2015, 10:48
Prezydent Duda i jego ludzie dobrze więdzą jak jest. Oto cytat z wczorajszej wypowiedzi Marka Magierowskiego  - szefa prasowego prezydenta: "...Podczas rządów poprzedniej koalicji także dochodziło do łamania prawa, do łamania obyczajów politycznych...". Na czym polega dziś kampanijna "dobra zmiana"?
9 grudnia 2015, 14:54
ja też zwróciłem uwagę na to "także"... żenująca wpadka ale potwierdza, że zdają sobie sprawę z tego, że łamią prawo... niestety nie jestem zwolennikiem tezy, że cel uświęca środki. PiS ma tak duży kredyt zaufania społeczeństwa, tak dużą władzę, że mogło realizować swój program naprawy Rzeczpospolitej w sposób zgodny z prawem. Dlaczego poszli na skróty? 
9 grudnia 2015, 10:41
Cały czas w tej całej aferze zastanawia mnie argumentacja PiS i jej zwolenników w tej sprawie. Jak PO nakombinowała pod siebie w TK, to było FE i BE (oczywiście było). Ale jak my teraz robimy to samo przepychając swoich partyjnych sędziów, to jest CACY.
9 grudnia 2015, 14:55
to się nazywa moralność Kalego
9 grudnia 2015, 10:40
Cytat: ============= "W istniejącym w Polsce stanie prawnym podjęte przez Sejm decyzje są obowiązujące. Są to decyzje, uchwały podjęte przez najwyższy w Polsce organ ustawodawczy, wybrany przez naród w powszechnych wyborach. To właśnie Sejm stanowi emanację aktualnej woli społecznej" - powiedział Duda. ============= Gdyby brać serio te wypowiedzi, to przecież prezydent przecież zaakceptować decyzję poprzedniego Sejmu z 8 października dotyczącą wyboru sędziów według poprzedniej ustawy sejmowej, bo to przecież dokładnie ta sama sytuacja i logika.  Ale staje się jasne, jeśli dodać "Sejm, gdzie większość ma PiS".  Ale przynajmniej prezydent w końcu złożyl wyrażną deklarację, że zaakceptuje każdą decyzję Sejmu kontrolowanego przez Kaczyńskiego, bez zwracania uwagi czy jest to decyzja zgodna czy niezgodna z Konstytucją. 
9 grudnia 2015, 14:58
Masz rację. Deklaracje prezydenta są bardzo cenne. Podoba mi się, że odkrył karty. Takiej wiedzy brakowało mi przed wyborami.
JM
Jan Młynarczyk
9 grudnia 2015, 10:21
Zastanawiałem się skąd znam to uczucie bezradności, gdy ktoś mając poczucie siły, wobec oczywistych faktów, pomija je i tworzy nowe. I przypomniałem sobie: To było w trakcie bezprawnej aneksji Krymu przez Rosję. Wszyscy włącznie z Putinem i innymi urzędnikami Kremla wiedzieli przecież jaka jest prawda, ale podobnie patrząc w obiektyw kamery mówili, że to "...lud Krymu ze sprzętem, który kupili w sklepie". Pół roku później Putin odznaczał oficerów biorących udział w akcji.
9 grudnia 2015, 15:02
Mam to samo skojarzenie.
9 grudnia 2015, 09:46
Wielu się śmiało i drwiło, że kampania wyborcza prezydenta Komorowskiego i potem rządzącej PO, gdzie ważnym elementem było straszenie PiSem, Kaczyńskim i Macierewiczem była nieskuteczna, bo to przestało działać. Oczywiście, zgadza się, była nieskuteczna. Tylko pytanie, komu teraz do śmiechu ?
9 grudnia 2015, 15:04
Nikomu. Mam inne pytanie. Czy przegrani się czegoś z tej lekcji nauczyli?
9 grudnia 2015, 09:44
J. Kaczyński siedząc na tylnym siedzeniu i jednocześnie kierując całą akcją nie jest narażony na Trybunał Stanu, czego nie mozna powiedzieć o Prezydencie Dudzie. Sprytny ten Jaruś sprytny .... robić coś innymi rękami.
9 grudnia 2015, 09:39
Prezes Kaczyński, tj, chciałem powiedzieć, Prezydent Rzeczpospolitej Polskiej Andrzej Duda, musi dobitnie zademonstrować kto tu rządzi. Prezesa nie interesują wyroki Trybunału Konstytucyjnego, jeśli chce wepchnąć swoich ludzi, to tak ma być.  Wreszcie się wyjaśniło znaczenie tej "dobrej zmiany". Żle się stało, że poprzednia ekipa naciągnęła prawo, a "dobra zmiana" polega na tym, że prawo będzie teraz łamać nowa ekipa u władzy.