Sejm rozpoczął trzydniowe posiedzenie
W poniedziałek po godz. 14 Sejm rozpoczął trzydniowe posiedzenie. Posłowie zajmą się m.in. wnioskiem PiS o wyrażenie wotum nieufności wobec ministra infrastruktury Cezarego Grabarczyka.
Na początku posiedzenia ślubowanie poselskie złożył dotychczasowy starosta powiatu Sucha Beskidzka (woj. małopolskie) Andrzej Pająk. Zastąpi Janusza Chwieruta (PO), którego z początkiem lipca premier Donald Tusk mianował p.o. prezydenta Oświęcimia.
Pierwszym punktem obrad jest wniosek o odwołanie Grabarczyka. Zdaniem klubu PiS odpowiada on m.in. za bałagan na kolei i korki na drogach. Według prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego premier powołał na stanowisko ministra infrastruktury "wyjątkowego wręcz nieudacznika". SLD oraz PJN zapowiedziały poparcie wniosku PiS. Ministra infrastruktury bronić w czasie głosowania będą PO i PSL. Marszałek Sejmu Grzegorz Schetyna poinformował, że głosowanie nad wnioskiem odbędzie się najprawdopodobniej we wtorek rano.
Rozpatrzony zostanie też przedstawiony przez prezydenta Bronisława Komorowskiego projekt zmian w ustawie o stanie wojennym oraz o kompetencjach Naczelnego Dowódcy Sił Zbrojnych, który dotyczy cyberbezpieczeństwa. Projekt zakłada możliwość wprowadzenia jednego z trzech stanów nadzwyczajnych w razie zagrożenia w cyberprzestrzeni.
Posłowie zajmą się również projektem ustawy o rencie socjalnej, który dotyczy uchylenia przepisu uniemożliwiającego podjęcie pracy zarobkowej osobom uprawnionym do takiej renty.
Jeden z nich jest autorstwa Marka Balickiego (SLD) i zakłada prawo do aborcji do 12. tygodnia ciąży na wniosek kobiety, refundację aborcji i środków antykoncepcyjnych, darmowe badania prenatalne i edukację seksualną w szkołach. Projekt Sojuszu "świadome rodzicielstwo" definiuje jako "swobodne i odpowiedzialne" decydowanie o posiadaniu dzieci, ich liczbie oraz "planowania ich narodzin w wybranych przez rodziców odstępach czasu". Zgodnie z nim kobiety miałyby prawo do bezpłatnego przerwania ciąży podczas pierwszych 12 tygodni jej trwania.
Po upływie tego okresu aborcja byłaby dopuszczalna tylko w trzech przypadkach: gdy ciąża jest następstwem czynu zabronionego, stanowi zagrożenie dla życia lub zdrowia kobiety oraz gdy występuje duże prawdopodobieństwo ciężkiego i nieodwracalnego upośledzenia płodu albo nieuleczalnej choroby zagrażającej jego życiu. Placówki zdrowia, które mają podpisany kontrakt z NFZ, nie miałyby prawa (zasłaniając się np. tzw. klauzulą sumienia) odmówić kobietom przeprowadzenia legalnego zabiegu przerwania ciąży.
Drugi to obywatelski projekt wprowadzający całkowity zakaz aborcji. Projekt nowelizacji ustawy o planowaniu rodziny, ochronie płodu ludzkiego i warunkach dopuszczalności przerywania ciąży zakłada m.in. wykluczenie z prawa tych wyjątków, które dopuszczają obecnie w Polsce aborcję. Autorzy projektu chcą także zmiany tytułu obowiązującej ustawy na: "O ochronie życia ludzkiego od poczęcia". Sejmowe komisje: Zdrowia oraz Polityki Społecznej i Rodziny opowiedziały się za odrzuceniem projektu. Wnioski w tej sprawie złożyli posłowie PO i SLD.
W środę wieczorem posłowie być może będą głosować m.in. nad projektem ustawy o ochronie praw nabywcy lokalu mieszkalnego lub domu jednorodzinnego. "Rozmawiałem z szefem komisji infrastruktury o tym projekcie. Są wątpliwości co do konstytucyjności niektórych zapisów, ale chcę, aby była głosowana w środę i poszła do Senatu i by Senat decydował w porozumieniu z konstytucjonalistami, czy wszystko jest w porządku. Mam na dzieję, że tak będzie" - powiedział dziennikarzom Schetyna.
Skomentuj artykuł