Seremet rozmawiał z rosyjskim prokuratorem

(fot. Kancelaria Prezydenta RP / pl.wikipedia.org / prezydent.pl)
PAP / mh

Rosyjski wiceprokurator generalny Aleksander Zwiagincew zapewnił szefa polskiej prokuratury Andrzeja Seremeta o "daleko idącym wsparciu" w przyśpieszeniu realizacji wniosku w sprawie przekazania próbek z wraku Tu-154 - poinformowała PAP Prokuratura Generalna.

Jak powiedział w piątek rzecznik prasowy PG prok. Mateusz Martyniuk, w czwartek Seremet rozmawiał telefonicznie ze Zwiagincewem. "Zwiagincew podkreślił, że polski wniosek realizuje niezależny od prokuratury Komitet Śledczy Federacji Rosyjskiej, jednakże zapewnił daleko idące wsparcie mające na celu przyśpieszenie realizacji tego wniosku" - zaznaczył.

Ponadto - jak dodała PG - strona rosyjska poinformowała polskiego prokuratora generalnego, że przygotowuje kolejną partię materiałów ze śledztwa w sprawie katastrofy smoleńskiej, które zostaną przekazane do Polski. "Była mowa o kilku tomach akt" - powiedział prok. Martyniuk.

Rzecznik prasowy PG zaznaczył, że wstępnie zaplanowano kolejną rozmowę Seremeta ze Zwiagincewem; ma się ona odbyć "w najbliższym czasie".

W zeszłym tygodniu "Rzeczpospolita" napisała, że śledczy znaleźli na wraku samolotu Tu-154M w Smoleńsku ślady trotylu i nitrogliceryny. Po publikacji prokuratura wojskowa zaprzeczyła tym doniesieniom. Zaznaczyła tylko, że znalezione ślady - podczas trwającego od połowy września do połowy października pobytu biegłych w Smoleńsku - mogą oznaczać obecność tzw. substancji wysokoenergetycznych.

Jak wtedy wyjaśniał szef Wojskowej Prokuratury Okręgowej w Warszawie płk Ireneusz Szeląg, urządzenia wykorzystywane w Smoleńsku mogą w taki sam sposób sygnalizować obecność materiału wybuchowego, jak i innych związków np. pestycydów, rozpuszczalników i kosmetyków. Dodał, że wielokrotnie sygnalizowały one możliwość wystąpienia związków chemicznych o budowie podobnej do materiałów wysokoenergetycznych; reagowały np. na namiot wykonany z PCV.

"Urządzenia wykorzystywane są tylko do wstępnych, szybkich testów przesiewowych, wskazujących co najwyżej ma możliwość wystąpienia związków chemicznych mogących być materiałem wysokoenergetycznym. Urządzenie wskazywało biegłym, że badany element powinien być zabezpieczony i poddany szczegółowym, profesjonalnym badaniom w laboratorium" - mówił Szeląg.

Według prokuratury dopiero badania laboratoryjne zabezpieczonych podczas tych badań próbek będą mogły być podstawą do twierdzenia o istnieniu bądź nieistnieniu śladów materiałów wybuchowych. W poniedziałek Seremet mówił, że próbki te zostały zaplombowane i zabezpieczone i są obecnie w dyspozycji Komitetu Śledczego Federacji Rosyjskiej. Zapowiedział wtedy również rozmowy z przedstawicielami rosyjskiej prokuratury m.in. na temat szybkiego ich przekazania.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Seremet rozmawiał z rosyjskim prokuratorem
Komentarze (10)
12 listopada 2012, 09:13
Beniaminie, Czyli reasumująć uważasz, że moge powtarzać, słowa psychologa: Nie stwierdzono, że Pan Beniamin jest uczciwy.
9 listopada 2012, 14:24
No cóż powiedzenie Jarosława i nikt nam nie powie że białe jest białe a czarne jest czarne, wiecznie żywe  Pozdrawiam anonimie (bez przydomków)  Mam tylko nadzieję że wypowiedź prof.Brzezińskiego otrzeźwi chociaż niektórych którzy dali zmanipulować się szaleńcom. Z drugiej strony zdaję sobie sprawę że teraz niezależne media pokroju GP zaczną  akcję opluwania i dyskredytowania profesora
9 listopada 2012, 14:10
Beniamini Szelągu: "Jeżeli urodziłeś się w Polsce i uczyłeś się języka polskiego to wiesz" że aby powiedziec to co mówisz wystarczy powiedzieć: Prokuratura nie zakończyła - a naet nie rozpoczęła - badania próbek wytypowanych do badania przy pomocy wykrywaczy przesiewowych. Do czasu zakończeni badań prokuratura nie bedzie wypowiadał się w sprawi obecności lub nie materiałów wybuchowych w pobranych próbkach. Beniaminie wyobraz sobie psychologa który mówi: Nie stwierdzo, że Pan Beniamin jest uczciwy. a po piętanstu minutach dodaje, nie badano Pana Beniamina Pozdrawiam i zycze dobrego samopoczycia
9 listopada 2012, 14:02
- Nie jest prawdą, że w wyniku przeprowadzonych czynności i badań stwierdzono, że na próbkach zarówno z wnętrza samolotu, jak i poszycia skrzydła znajdują się ślady trotylu, jak i nitrogliceryny. Nie stwierdzono również takich substancji na centropłacie samolotu, w miejscu łączenia kadłuba ze skrzydłem - powiedział Szeląg powołując się na opinię Zakładu Fizykochemii Centralnego Laboratorium Kryminalistycznego Policji w Warszawie. Prokurator dodał, że takiej ekspertyzie poddano również elementy samolotu wydobyte z ziemi, i również w tym przypadku nie stwierdzono żadnych śladów obecności materiałów wybuchowych. Beniaminie Szalągu - ja wiem, że celem było jedynie uspokojenie nastrojów Naprawdę nie rozumiesz że dopóki badań nie zakończono to nie można jednoznacznie czegoś stwierdzić i że twierdzenie że czegoś  nie stwierdzono na tym etapie nie oznacza że w czasie trwania badań nie może to ulec zmianie?. Uważasz że przypuszczenia czy domniemania należało by podawać jako pewniki a później dementować ?
9 listopada 2012, 13:56
- Nie jest prawdą, że w wyniku przeprowadzonych czynności i badań stwierdzono, że na próbkach zarówno z wnętrza samolotu, jak i poszycia skrzydła znajdują się ślady trotylu, jak i nitrogliceryny. Nie stwierdzono również takich substancji na centropłacie samolotu, w miejscu łączenia kadłuba ze skrzydłem - powiedział Szeląg powołując się na opinię Zakładu Fizykochemii Centralnego Laboratorium Kryminalistycznego Policji w Warszawie. Prokurator dodał, że takiej ekspertyzie poddano również elementy samolotu wydobyte z ziemi, i również w tym przypadku nie stwierdzono żadnych śladów obecności materiałów wybuchowych. Beniaminie Szalągu - ja wiem, że celem było jedynie uspokojenie nastrojów
9 listopada 2012, 13:45
"Chciałbym uspokoić opinię publiczną. Polscy biegli nie stwierdzili we wraku Tu-154M ani na miejscu katastrofy smoleńskiej śladów materiałów wybuchowych" - poinformował na konferencji prasowej płk Ireneusz Szeląg z Wojskowej Prokuratury Okręgowej. Brawo Benieminie Szelągu :-) Jeżeli urodziłeś się w Polsce i uczyłeś się języka polskiego to wiesz że pomiędzy nie stwierdzono (bo badania jeszcze trwają i )a nic nie ma jest jednak różnica  i to tyle. Wystarczyło poczekać na zakończenie badań a nie za wszelką cenę gonić za sensacją
9 listopada 2012, 13:39
"Chciałbym uspokoić opinię publiczną. Polscy biegli nie stwierdzili we wraku Tu-154M ani na miejscu katastrofy smoleńskiej śladów materiałów wybuchowych" - poinformował na konferencji prasowej płk Ireneusz Szeląg z Wojskowej Prokuratury Okręgowej. Brawo Benieminie Szelągu :-)
9 listopada 2012, 12:46
Co tu badac - przecież prokuratur już oglosił, że nic tam nie ma... Nic takiego nie ogłaszał tylko stwierdził że badania trwają natomiast prawdziwi fachowcy ogłosili że jest trotyl i nitrogliceryna,narazie bo jak zajdzie potrzeba to Pan Antoni znajdzie wszystko co potrzeba
9 listopada 2012, 12:28
Co tu badac - przecież prokuratur już oglosił, że nic tam nie ma...
9 listopada 2012, 12:05
...zapewnił szefa polskiej prokuratury Andrzeja Seremeta o "daleko idącym wsparciu"... :):):):)