Śląsk szykuje największy strajk od ponad 30 lat

"Rzeczpospolita" / PAP / drr

W lutym zastrajkować może kilkadziesiąt tysięcy mieszkańców Śląska. Trwają tam przygotowania do gigantycznego strajku - informuje "Rzeczpospolita".

Jak powiedział gazecie Dominik Kolorz, szef śląsko-dąbrowskiej "Solidarności", do największego od 1981 r. protestu większości branż może dojść już w pierwszej dekadzie lutego, ale dokładnej daty nie podał.

Założony w październiku Międzyzakładowy Komitet Protestacyjno-Strajkowy skupia śląskie oddziały największych central związkowych w kraju. Domaga się on stworzenia ulg dla przedsiębiorstw utrzymujących zatrudnienie w kryzysie (zwolnienia zapowiedziały 534 polskie firmy), wsparcia tych, które odczują skutki pakietu klimatycznego, ograniczenia umów śmieciowych, likwidacji Narodowego Funduszu Zdrowia i utrzymania przywilejów emerytalnych dla zatrudnionych w szczególnych warunkach.

Uczestnictwo w strajku potwierdzili już m.in. hutnicy, koksownicy, kolejarze i pracownicy zbrojeniówki. Teraz dołączą do nich m.in. górnicy i energetycy.

DEON.PL POLECA

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Śląsk szykuje największy strajk od ponad 30 lat
Komentarze (1)
jazmig jazmig
4 stycznia 2013, 10:43
Gónicy mogą strajkować nawet 50 lat, to tylko poratuje naszą gospodarkę. Hutnicy sami sobie kręcą bat na tyłek, podobnie koksownicy. Jest ogromna konkurencja na rynku wyrobów hutniczych, więc mogą się doczekać tego, czego się doczekali pracownicy Fiata w Tychach, którzy rok i 2 lata temu żądali ogromnych podwyżek płac, a teraz tracą pracę. Nie wiem, na czym ma polegać strajk energetyków, czy będą wyłączali energię? Jeżeli tak, to trzeba będzie rozbić molochy energetyczne utworzone przez Kaczyńskich i Tuska i wprowadzić prawdziwą konkurencję na tym rynku.