Śledztwo ws. podsłuchu dziennikarzy umorzone

Śledztwo ws. podsłuchu dziennikarzy umorzone
Prokuratorzy z Poznania nie znaleźli dowodów na złamanie prawa przez śledczych z warszawskiej prokuratury apelacyjnej, zaś nakazane przez sąd dodatkowe przesłuchanie świadka nie wniosło niczego nowego do sprawy.
PAP / slo

Prokuratura Okręgowa w Poznaniu ponownie umorzyła śledztwo w sprawie podsłuchu dziennikarzy i prawnika Romana Giertycha. Informację potwierdziła w poniedziałek PAP rzeczniczka prokuratury Magdalena Mazur-Prus. Odmówiła informacji na temat bliższych okoliczności decyzji; mają być podane we wtorek.

Sprawa dotyczyła rzekomego nielegalnego podsłuchiwania i wykorzystania rozmów pomiędzy dziennikarzami Cezarym Gmyzem i Bogdanem Rymanowskim a także kontroli rozmów między dziennikarzem Wojciechem Sumlińskim a jego adwokatem Romanem Giertychem. W 2009 r. "Rzeczpospolita" ujawniła, iż pełnomocnik wiceszefa ABW Jacka Mąki dostał kopie stenogramów podsłuchów dziennikarzy i prawnika od prokuratorów warszawskiej prokuratury apelacyjnej na użytek cywilnego procesu.

DEON.PL POLECA

Poznańska prokuratura umorzyła postępowanie po raz drugi. W październiku 2010 roku uznała, że prokuratorzy Prokuratury Apelacyjnej w Warszawie swoim zachowaniem w toku śledztwa oraz podejmowanymi działaniami nie wyczerpali znamion przestępstwa przekroczenia swoich uprawnień. W czerwcu sąd nakazał prokuraturze uzupełnienie materiałów.

Według publikacji "Rzeczpospolita" z 2009 r. pełnomocnik wiceszefa ABW Jacka Mąki dostał od prokuratury na potrzeby procesu cywilnego z "Rz" kopie stenogramów podsłuchów telefonu Wojciecha Sumlińskiego. Były tam spisane nagrane rozmowy m.in. prawnika Romana Giertycha oraz dziennikarzy Cezarego Gmyza i Bogdana Rymanowskiego. Gmyz dzwonił do Rymanowskiego z telefonu Sumlińskiego, któremu prokuratura założyła podsłuch w związku z podejrzeniem wobec niego o płatną protekcję przy weryfikacji WSI.

Do prokuratury wpłynęły dwa zawiadomienia o możliwości popełnienia przestępstwa. Według Gmyza mogło dojść do popełnienia przestępstwa polegającego na nielegalnym - jego zdaniem - podsłuchiwaniu i wykorzystaniu rozmów między nim a Bogdanem Rymanowskim z TVN. Zawiadomienie Giertycha dotyczyło nielegalnej - według niego - kontroli rozmów między nim a jego klientem, Wojciechem Sumlińskim.

Po odmówieniu śledztwa, strony złożyły zażalenie na tę decyzję. W marcu 2010 r. sąd nakazał prokuraturze podjęcie śledztwa.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Śledztwo ws. podsłuchu dziennikarzy umorzone
Wystąpił problem podczas pobierania komentarzy.
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.