"Strzeżemy granic UE i strefy Schengen"
Polska jest lojalnym i odpowiedzialnym członkiem wspólnoty europejskiej, strzeżemy granicy UE i wschodniej granicy strefy Schengen; wywiązujemy się w tym zakresie ze wszystkich naszych zobowiązań - powiedział w środę w Lizbonie prezydent Andrzej Duda.
"Nikomu nie odmówiliśmy pomocy. Nasza granica jest otwarta, jeżeli ktoś przyjedzie do nas i będzie potrzebował naszej pomocy, tę pomoc w Polsce otrzyma zgodnie z obowiązującymi przepisami i zasadami humanitarnymi" - powiedział Duda, pytany przez dziennikarzy o kwestię przyjmowania uchodźców.
Podkreślił, że jednocześnie stoimy na stanowisku, że nikogo nie będziemy zatrzymywali czy przetrzymywali w Polsce siłą, jeśli nie popełnił żadnego przestępstwa, jeśli jest człowiekiem niewinnym. "Jesteśmy zwolennikami całkowitego respektowania jego wolnościowych praw, również prawa do wyjazdu z Polski, jeśli będzie chciał" - dodał.
Andrzej Duda zaznaczył, że z danych na kwiecień wynika, że wydatki Polski na pomoc dla Syrii wyniosły ok. 11 mln euro. "Dajemy tyle, na ile nas stać, i staramy się pomagać. Jesteśmy gotowi do wspierania obrony granic w innych krajach, granic Unii Europejskiej" - powiedział prezydent. Zaznaczył, że ta granica powinna zostać wzmocniona. "Tam, gdzie jest to potrzebne, jako państwa Unii powinniśmy pomagać tym, których granica jest zagrożona" - dodał.
"Jesteśmy entuzjastami utrzymania zasad strefy Schengen z bardzo prostej przyczyny. To jeden z największych benefitów, jakie postrzegają Polacy z obecności w Unii Europejskiej" - podkreślił polski prezydent.
Prezydent Portugalii Marcelo Rebelo de Sousa powiedział, że jego kraj pozytywnie odnosi się do możliwości przyjęcia 10 tys. uchodźców. "Niemniej na poziomie państwowym i poziomie społecznym taka liczba uchodźców nie została jeszcze przyjęta, co nie znaczy, że w przyszłości tak się nie stanie - że nie będzie zwiększać się liczba uchodźców przyjmowanych w Portugalii na zasadzie jak najbardziej legalnej i na zasadzie przestrzegania zasad spójności działań, jedności i solidarności Unii Europejskiej" - mówił de Sousa.
Skomentuj artykuł