'Szczęść wam Boże, niech wam się wiedzie!"
– Wasza praca jest wyjątkowa – mówił premier w Libiążu do górników z okazji Barbórki. Szef rządu podkreślił, że 4 grudnia każdy w Polsce jest gotowy "nisko się skłonić" przed polskimi górnikami. O węglu Tusk powiedział, że to "polski skarb".
Premier podkreślał, że zwraca się do tysięcy górników z całej Polski – od Podkarpacia do Wielkopolski, od Rudy Śląskiej do Bogdanki.
– To jest wasz dzień, dzień wyjątkowy, tak jak wyjątkowa, naprawdę wyjątkowa, jest wasza praca. Wiem, że 4 grudnia każdy bez wyjątku w Polsce jest gotowy nisko się skłonić przed polskimi górnikami. Ale też wiem, że górnicy chcą konkretnej i twardej rozmowy we wszystkie pozostałe dni w roku. Chcę dzisiaj w jakimś sensie złożyć wam meldunek. Czasami wasi przedstawiciele składają taki twardy meldunek o co chodzi w górnictwie. Przyjeżdżają do Warszawy i czasami robią to głośno. Dzisiaj Warszawa przyjechała do was, może nie tak głośno, ale też złożyć meldunek – mówił szef rządu.
Tusk podkreślał, że w ostatnich miesiącach w Brukseli dokonał się "przełom" w rozmowach, które mogły zakończyć się "dramatycznie źle dla polskiego węgla".
– Był taki moment, kiedy był właściwie napisany wyrok związany z lękiem narastającym na całym świecie o klimat, o ochronę środowiska. Ten wyrok oznaczał, że w ciągu najbliższych kilkunastu miesięcy musielibyśmy rezygnować z węgla jako głównego surowca energetycznego w Polsce, albo dopłacać gigantyczne pieniądze do energii wytwarzanej z węgla. Nie muszę tu nikomu tłumaczyć, co by to znaczyło dla górników i ich rodzin, dla miast i regionów, które żyją z węgla. Polsce udało się uzyskać rzecz absolutnie bezcenną, tzn. czas na to, by polski przemysł energetyczny (...) przystosować do wymogów, jakie cały świat chce sobie narzucić w związku z zagrożeniami środowiskowymi – podkreślił Tusk.
Ten czas, mówił szef rządu "wyceniono w Europie na mniej więcej 60 miliardów złotych", a będzie on wykorzystany na to, aby energię wytwarzaną z węgla czynić coraz bardziej przyjazną środowisku. – Tak, aby już nikt nigdy – w Brukseli czy gdziekolwiek indziej – nie powiedział nam: musicie pozamykać wszystko, co ma cokolwiek wspólnego z węglem – dodał premier.
Zdaniem premiera, "prawdziwą gwarancją bezpieczeństwa (energetycznego) będzie to, co jest w naszej ziemi". – Wszystko inne może zależeć od kaprysów sąsiada, inwestora, właściciela, gazu, ropy, natomiast to, co mamy w naszej ziemi, jest naszym skarbem, tylko musimy go jeszcze mądrzej wykorzystywać – przekonywał szef rządu.
Tusk zwrócił też uwagę, że – jeśli mowa o bezpieczeństwie energetycznym – to nie można zapominać o bezpieczeństwie człowieka. – Wszystko jest ważne – i ten węgiel jest ważny, i ta energetyka jest ważna i to żebyśmy umieli zarabiać, jako Polacy na węglu i na energii. Tak, to wszystko jest ważne, ale nie ma nic ważniejszego w tej pracy niż bezpieczeństwo górników. I dlatego fakt, że przez tych najbliższych 10 - 12 lat, co roku, lekko licząc, miliard złotych będzie szedł na poprawę bezpieczeństwa, to jest minimum tego, tak naprawdę, co możemy sobie dzisiaj, tutaj nawzajem obiecać – podkreślił premier.
Tak jak – dodał premier – "musimy sobie obiecać, że ci, którzy zostają sami po utracie bliskich, nie mogą zostać tak naprawdę sami, bez naszej pomocy". – Stąd nasza decyzja o rentach specjalnych dla wdów górniczych, które mogły zostać bez środków do życia ze względu na zmianę systemu zaopatrzenia emerytalnego – zaznaczył Tusk.
– W moim życiu był taki okres, że pracowałem w Jaworznie. Po robocie zawsze się szło się na piwo. Można tam było spotkać górników, wtedy dowiedziałem się, ile znaczy ich słowo – mówił premier zwracając się do górników.
Donald Tusk podkreślił, że ważne jest nie tylko bezpieczeństwo energetyczne Polski, ale również bezpieczeństwo górników.
– Jesteście Polsce bardzo potrzebni. Szczęść wam Boże, niech wam się wiedzie! – zakończył premier.
Skomentuj artykuł