"Szkodliwe status quo ws. uchodźców w UE"

(fot. EPA/VASSIL DONEV)
PAP / psd

W Unii Europejskiej utrzymuje się szkodliwe status quo dotyczące największego w historii kryzysu uchodźczego, ma on najtragiczniejszy wymiar na południowych granicach UE, ale z czasem odczuje go też Polska - mówi PAP Jakub Dymek z Krytyki Politycznej.

W piątek prezydent Andrzej Duda udaje się z wizytą do Berlina. Niemieccy eksperci wskazują na problem uchodźców jako nowe potencjalne źródło konfliktów między Warszawą a Berlinem. Berlin domaga się od partnerów z UE solidarności, w tym sprawiedliwego rozdziału azylantów.

"Powiedzieć dziś, że Europa przeżywa największy w swojej historii kryzys uchodźczy to truizm. Gdy przyjrzeć się kryzysowi uchodźczemu bliżej, to można zobaczyć, że swoje najtragiczniejsze epizody ma on na granicach, w krajach peryferyjnych" - podkreśla Dymek.

Zwraca uwagę, że te kraje, które uchodźców muszą przyjąć, są jednocześnie krajami najbiedniejszymi. "Grecja, która przeżywa najgorszy w swojej historii kryzys finansowy i społeczny, przyjmie w tym roku 250 tys. osób. Te osoby oczywiście w Grecji nie zostaną. Uciekną do Niemiec lub do Wielkiej Brytanii" - mówi Dymek.

"To pokazuje, że im bardziej milczy Bruksela, im bardziej samozadowoleni z siebie są eurokraci, im dłużej utrzymuje się szkodliwe status quo, w którym Polska, Węgry czy Słowacja mogą zastanawiać się nad dwoma czy czterema tysiącami (uchodźców), tym pod większym naporem ludzi będą Grecja, Włochy, kraje Południa, które nie mogą sobie z tym poradzić" - przekonuje.

Według Dymka utrzymanie obecnej sytuacji "prowadzi tylko i wyłącznie do eskalacji kryzysu uchodźczego".

"Od +nicnierobienia+ liczba ludzi, którzy uciekają do Europy, nie zmaleje. Od zawracania łodzi i fortyfikowania granic - również. Liczba osób, które będą do Europy przyjeżdżać i znajdować schronienie przestanie być dla nas tak głębokim i ciążącym wstydem dopiero wtedy, kiedy znajdziemy dla tych ludzi legalne i bezpieczne sposoby osiedlania się na naszym kontynencie - na to nas zresztą stać, co pokazują najnowsze badania" - uważa.

Jak dodaje Dymek, potrzebna jest nam "solidarność na europejskim poziomie". Jego zdaniem "problemy Grecji czy Włoch nie skończą się tam i przeniosą się także do Polski, do Węgier, do Słowacji".(

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Tematy w artykule

Skomentuj artykuł

"Szkodliwe status quo ws. uchodźców w UE"
Komentarze (0)
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.