"Ta śmierć to efekt karygodnych zaniedbań"
Prokuratura bada sprawę tragicznej śmierci Doroty Orlickiej z Bartoszyc, która przez tydzień walczyła z 40-stopniową gorączką. Jerzy Owsiak, oburzony sprawą, zadeklarował, że pokryje wszystkie koszty związane z dochodzeniem praw przez rodzinę zmarłej
Do śmierci kobiety doszło w listopadzie. Z relacji rodziny zmarłej kobiety wynika, że Dorota Orlicka była dwukrotnie u dwóch różnych lekarzy w bartoszyckiej przychodni.
Prokuratura rejonowa w Bartoszycach przesłuchuje lekarzy z miejscowej przychodni oraz pracowników pogotowia ratunkowego. 55-letnia kobieta zmarła na skutek niewydolności oddechowej spowodowanej zapaleniem płuc. Sprawą śmierci kobiety zajął się z urzędu rzecznik praw obywatelskich Janusz Kochanowski – poinformowała Marta Kukowska z biura RPO.
Prokuratura prowadzi śledztwo w sprawie nieumyślnego spowodowania śmierci kobiety oraz ewentualnego zaniedbania czy zaniechania działań lekarzy i dyspozytorki pogotowia ratunkowego. – Przesłuchiwane są osoby, które wskazał mąż zmarłej – powiedziała zastępca prokuratora rejonowego w Bartoszycach Beata Ewert.
Lekarz pogotowia ratunkowego z Bartoszyc pytany, dlaczego pogotowie nie przyjechało, odpowiedział, że to rodzina mogła przywieźć pacjentkę swoim samochodem do szpitala.
Na sprawę żywo zareagował prezes zarządu Fundacji Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy Jerzy Owsiak. "Ta niepotrzebna śmierć kobiety jest wynikiem karygodnych zaniedbań" – napisał w swoim oświadczeniu. Owsiak zadeklarował, że pokryje z własnych środków wszystkie koszty związane z dochodzeniem praw przez rodzinę zmarłej, które – jak napisał – "zostały w sposób nikczemny podeptane". Zaoferował także pomoc prawną.
"To nie pierwszy sygnał świadczący o coraz głębszej zapaści etyki zawodu lekarza, co obserwujemy na tle i tak katastrofalnego stanu polskiej służby zdrowia".
Rzecznik Praw Pacjenta wyjaśni przyczyny tragedii?
Minister zdrowia Ewa Kopacz jest przekonana, że Rzecznik Praw Pacjenta wyjaśni przyczyny śmierci mieszkanki Bartoszyc, niezależnie od prowadzonego w tej sprawie śledztwa prokuratury.
"Jako Minister Zdrowia również jestem poruszona tym przypadkiem. Nie tak dawno temu, dzięki naszym działaniom, powołany został Rzecznik Praw Pacjenta. Jestem przekonana, że niezależnie od działań prokuratury, z pewnością dołoży wszelkich starań, by dogłębnie wyjaśnić przyczyny tego co się stało. Czy i w jakim zakresie mamy do czynienia z naruszeniem procedur czy prawa?" - napisała Kopacz w oświadczeniu przesłanym w czwartek PAP.
Pani minister w swoim oświadczeniu odniosła sie także do listu Jurka Owsiaka. "Tragedia w Bartoszycach poruszyła wszystkich wrażliwych i współczujących ludzi, na co zwrócił dziś uwagę pan prezes zarządu fundacji Wielka Orkiestra Świątecznej Pomocy. Fundacji, od wielu lat działającej na rzecz ochrony zdrowia i ratowania życia chorych osób, w szczególności dzieci" - napisała Kopacz.
Dalej w oświadczeniu czytamy: "Szanowny panie prezesie, bardzo proszę, by z ostateczną oceną tragicznego zdarzenia w Bartoszycach wstrzymać się do czasu dogłębnego wyjaśnienia sprawy przez prokuraturę i Rzecznika Praw Pacjenta; stwierdzenia, czy mamy tu do czynienia z błędem ludzkim, czy systemowym. Jestem pewna, że i panu zależy, by nie ucierpiał już nikt więcej".
Kopacz podkreśliła, że Owsiak "z zaangażowaniem uruchamia pokłady dobrej woli Polaków, pochylając się od lat nad sytuacją dzieci z wadami serca". Minister poinformowała, że udało się znaleźć dodatkowe środki na kardiochirurgię dziecięcą - ponad 16 mln zł, które w 2010 r. dostaną szpitale. Dzięki temu mają skrócić się kolejki. Zdaniem minister, pieniądze te pozwolą na uratowanie życia znacznie większej liczbie dzieci. Dzięki nim będzie można przeprowadzić nawet 500 dodatkowych operacji - zapewniła
Skomentuj artykuł