Ten rząd nie liczy się ze związkami zawodowymi

Przewodniczący NSZZ "S" Piotr Duda (L), przewodniczący OPZZ Jan Guz (C) i przewodniczący Forum Związków Zawodowych Tadeusz Chwałka (P) po opuszczeniu posiedzenia Trójstronnej Komisji ds. Społeczno-Gospodarczych o bieżącej sytuacji społeczno-gospodarczej kraju, 26 bm. Związki zawodowe wyszły z obrad Komisji Trójstronnej i zawiesiły swój udział w jej pracach, domagając się ustąpienia z funkcji przewodniczącego Komisji ministra pracy Władysława Kosiniaka-Kamysza oraz jego dymisji z funkcji ministra pracy. (fot. PAP/Rafał Guz)
PAP / slo

Wycofanie zmian uelastyczniających prawo pracy oraz dymisja ministra pracy, a zarazem przewodniczącego Komisji Trójstronnej, Władysława Kosiniaka-Kamysza - to warunki, by Solidarność, OPZZ i Federacja Związków Zawodowych wróciły do prac w Komisji Trójstronnej.

Trzy centrale związkowe, które zerwały w środę posiedzenie Komisji Trójstronnej, przedstawiły swoje postulaty w liście otwartym do premiera Donalda Tuska.

Związkowcy napisali m.in., że rząd uelastycznił Kodeks pracy, "mimo jednoznacznego sprzeciwu reprezentatywnych związków zawodowych".

DEON.PL POLECA

"W efekcie powstaje projekt, zgodnie z którym pracownik może być zmuszony do pracy w wymiarze nawet 13 godzin dziennie, przez 6 dni w tygodniu, w okresie kilku miesięcy. Nowe rozwiązania umożliwiają odrzucenie ośmiogodzinnego dnia pracy i zniesienie dodatkowego wynagrodzenia za pracę w godzinach nadliczbowych" - oceniają związkowcy.

Zarzucają rządowi brak działań. "Nie przedstawił żadnych propozycji mających na celu stabilizację zatrudnienia, ograniczenie umów cywilno-prawnych i umów na czas określony czy też objęcia obowiązkiem ubezpieczenia społecznego dochodów uzyskiwanych z umów o dzieło oraz uzależnienia wysokości składek na ubezpieczenie społeczne osób prowadzących pozarolniczą działalność gospodarczą od ich rzeczywistego dochodu" - wyliczają.

Związkowcy podkreślają, że rząd konsekwentnie odmawia też przedstawienia propozycji mających na celu dojście płacy minimalnej do poziomu 50 proc. średniego wynagrodzenia, a od 2010 r. zamraża płace w sferze budżetowej.

Wyliczają ponadto, że rząd nie reaguje na wnioski dotyczące podwyższenia progów dochodowych uprawniających do pomocy społecznej, sprzeciwia się odmiennej waloryzacji najniższych emerytur i rent, a "odkąd Władysław Kosiniak-Kamysz został mianowany przewodniczącym Trójstronnej Komisji, instytucja ta stała się fasadowa, a głos strony związkowej jest w niej całkowicie lekceważony".

Ministrowi pracy zarzucają też, że jest "nieskuteczny we wprowadzeniu w życie decyzji podjętych na obradach Komisji Trójstronnej" i "nie potrafił przeciwstawić się wzrostowi bezrobocia, chociaż jest to jego główny obowiązek".

"Od listopada 2011 roku, kiedy pan minister obejmował swoje stanowisko, do kwietnia 2013 roku stopa bezrobocia wzrosła z 12,1 proc. do 14,0 proc., czyli przybyło około 340 tys. osób pozostających bez pracy" - napisali związkowcy w liście do premiera.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Ten rząd nie liczy się ze związkami zawodowymi
Komentarze (0)
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.