TK o przepisie dotyczącym sporządzania kasacji
Przepis odnoszący się do zasad sporządzania kasacji jest niezgodny z konstytucją w zakresie, w jakim wyłącza możliwość sporządzenia i podpisania kasacji we własnej sprawie przez adwokata lub radcę prawnego - orzekł we wtorek Trybunał Konstytucyjny.
Trybunał Konstytucyjny ogłosił to orzeczenie w składzie pięciu sędziów. Wyrok odczytała przewodnicząca składu sędzia Julia Przyłębska, która jednocześnie zgłosiła zdanie odrębne do wyroku. W jej ocenie TK winien orzekać na zasadach grudniowej nowelizacji ustawy o TK.
9 marca 12-osobowy skład TK orzekł, że cała ta nowela, autorstwa PiS, narusza konstytucję. Zdania odrębne złożyli sędziowie: Przyłębska i Piotr Pszczółkowski. Według rządu nie był to wyrok - bo TK nie orzekał w oparciu o tę nowelizację (zakładającą m.in. co najmniej 13-osobowy pełny skład) - i dlatego nie został opublikowany. Niepublikowane są też kolejne wyroki wydawane przez TK po 9 marca - przedstawiciele władz mówią, że TK ma orzekać zgodnie z grudniową nowelą. Wtorkowe orzeczenie było 14. takim wyrokiem.
- Zwróciłam się do prezesa TK Andrzeja Rzeplińskiego z wnioskiem o wyznaczenie w tej sprawie właściwego składu orzekającego. Wniosek ten nie został uwzględniony (...), mimo że TK powinien orzekać w składzie siedmiu sędziów - powiedziała we wtorek sędzia Przyłębska w zdaniu odrębnym.
Na konferencji prasowej po ogłoszeniu wyroku sędzia Przyłębska dodała, że w odpowiedzi na jej wniosek prezes Rzepliński uznał, że nastąpiło obalenie domniemania konstytucyjności grudniowej nowelizacji. - Na tym właśnie polega problem, że mamy odmienne stanowiska w tej sprawie - zaznaczyła.
Sprawozdawca sprawy sędzia Marek Zubik powiedział w uzasadnieniu orzeczenia - odnosząc się do podstawy prawnej rozpoznania sprawy - że "nie ma powodów, aby TK uchylał się od znajomości własnych wyroków, w tym orzeczenia z 9 marca". - Trybunał nie może zatem pominąć znaczenia prawnego wyroku z 9 marca - dodał. Zaznaczył, że "konstytucja równocześnie nie przewiduje żadnej kompetencji dla jakiegokolwiek organu państwa do dokonywania oceny ważności wyroku TK".
Rozpatrzona we wtorek w TK sprawa wyniknęła na kanwie kasacji od wyroku adwokackiego sądu dyscyplinarnego wniesionej przez obwinionego adwokata. Sąd Najwyższy pozostawił tę kasację bez rozpoznania, wskazując że została ona sporządzona osobiście przez skarżącego, a nie przez jego obrońcę.
Zgodnie z przepisem Kodeksu postępowania karnego, jeżeli kasacja nie pochodzi od prokuratora, ministra sprawiedliwości, RPO albo RPD, to "powinna być sporządzona i podpisana przez obrońcę lub pełnomocnika będącego adwokatem albo radcą prawnym". Zdaniem skarżącego przepis ten godzi w konstytucyjne w prawo do sądu, ponieważ uniemożliwia stronie, będącej adwokatem lub radcą prawnym, "samodzielne i prawnie skuteczne sporządzenie i podpisanie kasacji w swojej sprawie".
Sędzia Zubik wskazał w uzasadnieniu wyroku, że choć koncepcja przymusu adwokackiego jest uzasadniona i dopuszczalna, szczególnie przy kasacjach, to zaskarżony przepis K.p.k. nie może być rozumiany w sposób "sprowadzający się do nadmiernego formalizmu".
- Nie negując celowości istnienia przymusu adwokackiego i nie negując, że on jest przydatny dla zapewnienia należytego funkcjonowania Sądu Najwyższego, to jednak w przypadku pism procesowych adwokata i radcy prawnego występującego we własnej sprawie jest rozwiązaniem już nieproporcjonalnym i bezpośrednio niesłużącym podstawowemu celowi, jakiemu ma służyć przymus adwokacki - powiedział sędzia Zubik.
Zdaniem TK nie ma podstaw, aby przyjmować, że adwokat bądź radca prawny działający we własnej sprawie, nie będzie w stanie sporządzić poprawnej - pod względem formalnym i merytorycznym - kasacji, co uzasadniałoby zobowiązanie go do korzystania z pomocy innego profesjonalnego pełnomocnika.
Na konferencji prasowej sędzia Zubik wyjaśnił, że teraz jest rolą ustawodawcy dostosowanie zasad przymusu adwokackiego - rozumianego zarówno, jako przygotowanie kasacji oraz jako jej podpisanie - do stanu konstytucyjnego. "Czy teraz ustawodawca zrezygnuje z któregoś z tych elementów, to teraz pozostaje w jego gestii. TK powiedział, że kumulacja tych dwóch warunków jest nadmiernym procesowym utrudnieniem możliwości zrealizowania prawa do wniesienia kasacji" - powiedział.
Dodał jednocześnie, że tło sprawy dotyczyło postępowania dyscyplinarnego, ale zaskarżony przepis był przepisem ogólnym odnoszącym się do postępowań karnych i w związku z tym "cała ta norma została objęta wtorkowym orzeczeniem TK".
Skomentuj artykuł