Triumf Hiszpanii w Strefie Kibica w Warszawie

(fot. PAP/Andrzej Hrechorowicz)
PAP / ad

"Viva Espana!" to najczęstszy okrzyk triumfujących fanów hiszpańskiej drużyny piłkarskiej, którzy obejrzeli jej zwycięski mecz z Włochami w Strefie Kibica w Warszawie. Transmisję finału Euro 2012 oglądało tam kilkadziesiąt tysięcy widzów.

"Hiszpania wyśmienicie ten mecz zaczęła i fantastycznie go zakończyła. Jesteśmy najlepsi, najlepsi, najlepsi" - krzyczał z radości Carlos z Andaluzji, który do strefy przyszedł owinięty czerwono-żółtą flagą. "Mamy puchar. Nikt nam nie dorównuje. Pokonaliśmy Włochów, pokonalibyśmy też Niemców, pokonalibyśmy nawet Brazylię, gdyby mogła grać na Euro" - cieszył się Hiszpan.

Kibice Hiszpanii, w tym wielu Polaków z wymalowanymi czerwono-żółtymi flagami, po ostatnim gwizdku portugalskiego sędziego spontanicznie odtańczyli taniec radości. Kilku z nich wznosiło do nieba ręce krzycząc "Espana! Espana!". Jeszcze inni miłośnicy niezrównanej - jak zapewniali kibice - "tiki-taka" z radości wskoczyli do fontann.

"Ta flaga była na poprzednich mistrzostwach Europy, które wygrała Hiszpania, i której tam kibicowaliśmy. Jesteśmy wiernymi kibicami tej wspaniałej drużyny" - mówili Zuzanna i Szymon, którzy do strefy przyszli z flagą Hiszpanii i w jej narodowych strojach.

"Masakra" - skomentował z kolei wynik meczu Marcello z Rzymu. "Gdybyśmy grali z inną drużyną, z Portugalią, Grecją, ale z Hiszpanią..." - mówił zawiedziony. "Nie mieliśmy szczęścia, dwóch kontuzjowanych zawodników, graliśmy w 10" - podkreślił.

Przegraną włoskiej reprezentacji wyjaśniał Antonio, także z Rzymu: "Po meczu półfinałowym z Niemcami mieliśmy tylko dwa dni odpoczynku, Hiszpanie mieli tego czasu więcej. Po drugie, włoska drużyna po wygranej, świetnych strzałach Balotellego poczuła się zbyt pewnie, straciła czujność" - powiedział. "Żal, od blisko 40 lat nie zdobyliśmy pucharu Europy" - dodał.

"Kibicowałam obu finalistom, bo Hiszpania i Włochy to jedne z najlepszych drużyn na świecie. To wymarzony finał, dzięki któremu wszyscy mogliśmy obejrzeć futbol w mistrzowskim wydaniu" - mówiła Magda z Warszawy, która do strefy przyszła z grupą przyjaciół; wśród nich byli zarówno ubrani na czerwono-żółto miłośnicy hiszpańskiej drużyny, jak i niebiescy fani "Azzurrich".

Ostatnie minuty finałowego meczu kibice oglądali w deszczu. Tylko niewielka część z nich miała parasolki, wiele osób kryło się pod polskimi flagami. Podczas transmisji z wręczania pucharu Hiszpanom na kibiców spadł deszcz biało-czerwonego konfetti a niebo rozświetliły sztuczne ognie. Kibice oklaskami podziękowali za turniej, odtańczyli portugalski hit lata. "Byłam w strefie na każdym meczu. Takie miejsce, w którym ludzie mogą się spotkać, bawić się razem jest potrzebne Warszawie" - powiedziała Agata, mieszkanka stolicy.

Pierwszą połowę meczu oglądało ponad 60 tys. widzów. Jednak po deszczu, który kilkakrotnie zakłócał zabawę w drugiej połowie,  liczba ta spadła do ok. 36 tys. Część osób, która nie zdecydowała się na wejście do strefy, schowała się przed deszczem pod zadaszenie Galerii Centrum. Niektórzy oglądali sportowe widowisko przed wejściami do strefy od strony Al. Jerozolimskich.

Po meczu wiele osób zostało, by bawić się na koncercie Macieja Maleńczuka.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Triumf Hiszpanii w Strefie Kibica w Warszawie
Komentarze (0)
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.