Tusk Człowiekiem Roku tygodnika "Wprost"

(fot. PAP/Radek Pietruszka)
PAP / drr

Dedykuję tę nagrodę Polakom za to, że przez ostatnie 4 lata pokazali wszystkim w Europie, że Polska jest zupełnie innym krajem, niż do tej pory to wyglądało w wyobraźni wielu narodów - powiedział premier Donald Tusk, odbierając tytuł Człowieka Roku "Wprost".

Uroczysta gala odbyła się we wtorek w Auli Politechniki Warszawskiej. Wzięli w niej udział m.in. marszałek Sejmu Ewa Kopacz, były prezydent Aleksander Kwaśniewski i byli premierzy - Józef Oleksy, Jan Krzysztof Bielecki, Leszek Miller i Kazimierz Marcinkiewicz.

Nagrodę wręczył premierowi wydawca "Wprost" Michał Lisiecki. Nie było natomiast Tomasza Lisa, który we wtorek został odwołany ze stanowiska redaktora naczelnego tygodnika.

Jak mówił Michał Lisiecki, premier, wygrywając w ubiegłym roku drugie z kolei wybory parlamentarne, dokonał "sztuki niezwykłej". Podkreślił, że właśnie to zdecydowało o przyznaniu tego tytułu Tuskowi po raz drugi. Poprzednim razem premier otrzymał to wyróżnienie za rok 2008.

- Nie zmogły go ani kryzys, ani klęski żywiołowe, ani katastrofa smoleńska. Dziś, niezależnie od tego, co sądzimy o rządach Platformy, przyznać należy, że tak skutecznego polityka Polska jeszcze nie miała - powiedział Lisiecki.

Odbierając nagrodę, Tusk podkreślił, że cztery lata, które minęły od czasu, gdy odebrał tytuł po raz pierwszy, pokazały, że "wielki zbiorowy wysiłek ochronił Polskę przed złym scenariuszem". Dedykując nagrodę wszystkim Polakom, szef rządu ocenił, że fakt, iż w ciągu tych czterech lat Polska "zwiększyła się gospodarczo o 16 proc., kiedy cała reszta Europy znalazła się pod kreską", jest zasługą optymizmu, wiary we własne siły i miłości do swojej ojczyzny milionów Polaków.

- Daliście radę, to znaczy, że znajdziemy w sobie także siły i wiarę w to, że następne cztery lata też nie będą dla Polski złe - powiedział Tusk.

- Zdaję sobie z tego sprawę, że to jest minimum tego, co mogę dzisiaj zrobić i powiedzieć - przekazać tę nagrodę z całego serca tym wszystkim, którzy w Polskę wierzyli wbrew krakaniom świata zewnętrznego i czarnych wróżb tutaj, których w Polsce nigdy nie brakuje - dodał.

Premier wyszedł odebrać wyróżnienie z maskotką - pluszowym lisem. Nawiązał w ten sposób do dokonanej we wtorek zmiany redaktora naczelnego "Wprost". Decyzją Lisieckiego Tomasza Lisa zastąpił na tym stanowisku Michał Kobosko, dotychczas naczelny dwutygodnika "Bloomberg Businessweek Polska". - Mam poczucie, że kogoś dzisiaj na tej scenie zabrakło, staram się to nadrobić na skalę moich skromnych możliwości - powiedział premier.

W informacji opublikowanej we wtorek na stronie internetowej tygodnika Lisiecki podziękował Lisowi "za dobrze wykonywaną pracę" i życzył sukcesów w "prywatnym przedsięwzięciu mediowym". W listopadzie ubiegłego roku Lis poinformował, że zaangażował się w budowę nowego serwisu internetowego, który sam określał mianem "polskiego +Huffington Post+". "Szanuję czyste reguły w biznesie i one są powodem mojej decyzji" - napisał Lisiecki.

Tygodnik "Wprost" przyznaje tytuł Człowieka Roku od 1991 r. Otrzymują go osoby, które w minionym roku wywarły największy wpływ na polską rzeczywistość - polityczną, społeczną, gospodarczą i kulturalną. W gronie wyróżnionych tytułem Człowieka Roku "Wprost" w latach poprzednich znaleźli się m.in.: Leszek Balcerowicz (1991), Hanna Suchocka (1992), Aleksander Kwaśniewski (1993), Lech Wałęsa (1995), Wisława Szymborska (1996), Jerzy Buzek (1998 i 2009), Leszek Miller (2001 i 2002), Jarosław Kaczyński (2005), Henryka Krzywonos-Strycharska (2010) oraz Justyna Kowalczyk (2010).

Tytuł Człowieka Roku przyznaje redakcja, ale kandydatów mogą proponować również czytelnicy tygodnika i internauci - m.in. mailowo oraz na profilu "Wprost" na Facebooku.

Redakcja tygodnika informowała, że w tym roku wśród kandydatów zgłaszanych przez czytelników prym wiedli: Janusz Palikot, który "rozmontował beton na polskiej scenie politycznej" i niespodziewanie został trzecią siłą w Sejmie, kapitan Tadeusz Wrona, pilot Boeinga, którego lądowanie bez wysuniętego podwozia na Okęciu 1 listopada 2011 r. śledziła cała Polska, premier Donald Tusk, który jako pierwszy po 1989 r. urzędujący premier wygrał wybory parlamentarne oraz prezydent Bronisław Komorowski, który w minionym roku "konsekwentnie odbudowywał powagę i pozycję urzędu prezydenckiego".

Pierwszy numer "Wprost" - wówczas wydawanego w Poznaniu pisma społeczno-politycznego - ukazał się w grudniu 1982 r. Od 1989 r. pismo jest tygodnikiem ogólnopolskim. Większość udziałów Agencji Wydawniczo-Reklamowej Wprost Platforma Mediowa Point Group kupiła w grudniu 2009 r.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Tusk Człowiekiem Roku tygodnika "Wprost"
Komentarze (9)
AP
Adrian Podsiadło
8 lutego 2012, 15:41
Drożeją ubranka, mleko i pieluchy. Tymczasem nawet nie próbowaliśmy dostać od UE pozwolenia na obniżony VAT. Przemysław Wipler z PiS przygotował wniosek i wystarczyło tylko, żeby min.Rostowski go podpisał i wysłał jako rządowy. Nic z tego. Przynajmniej dzięki temu rząd nie może już ściemniać i powoływać się na UE jako powód podwyżki cen. Choć to marna pociecha.
W
wojciech
8 lutego 2012, 14:33
 "Nie zmogły go ani kryzys, ani klęski żywiołowe, ani katastrofa smoleńska". Oczywiście, że nie zmogły, bo zawsze ma na zawołanie pluszowe liski, które będą mu wręczać nagrody nie mające nic wspólnego z rzeczywistością.
P
PiotrP
8 lutego 2012, 10:12
MEDIA O TYM MILCZĄ !!! Islandczycy sprawili, że rząd, który aprobował pod dyktando światowej finansjery zubożyć islandzki naród zgodnie ze scenariuszem aktualnie "przerabianym" przez Grecję podał się w komplecie do dymisji! Główne banki w Islandii zostały znacjonalizowane i mieszkańcy zdecydowali jednogłośnie zadeklarować niewypłacalność długu, który został zaciągnięty przez prywatne banki w Wielkiej Brytanii i Holandii. Doprowadzono też do powołania Zgromadzenia Narodowego w celu ponownego spisania konstytucji. I to wszystko w pokojowy sposób. To prawdziwa rewolucja przeciw władzy, która doprowadziła Islandię do aktualnego załamania. Na pewno zastanawiacie się, dlaczego te wydarzenia nie zostały szeroko nagłośnione? Odpowiedź na to pytanie prowadzi do kolejnego pytania: Co by się stało, gdyby reszta europejskich narodów wzięła przykład z Islandii?
J
ja
8 lutego 2012, 10:06
- Nie zmogły go ani kryzys, ani klęski żywiołowe, ani katastrofa smoleńska. Dziś, niezależnie od tego, co sądzimy o rządach Platformy, przyznać należy, że tak skutecznego polityka Polska jeszcze nie miała -jeśli to ma być wyznacznikiem to rzeczywiście mamy sobie czego gratulować
P
Pawel
8 lutego 2012, 09:54
dla mnie to kpina...
K
katolik
8 lutego 2012, 09:43
młodzi wykształceni z dużych miast są napewno zadowoleni, ważne że pis do władzy nie doszedł, tylko to się liczy 
N
niezadowolony
8 lutego 2012, 08:35
Dzięki niemu dziś dziecko to luksus dla zamożnych ludzi. Drożeją ubranka, mleko i pieluchy.  
X
xyzmn
8 lutego 2012, 08:13
Swoi wspieraja swoich.
X
xhbz6
8 lutego 2012, 07:40
Cóż, głosowałem na PO. Ale muszę przyznać, że Tusk nie tylko źle rządzi, ale cały rząd i samorządz źle zarządza. To, co dzieje się w służbie zdrowia (nie tylko leki) w oświacie (np. kwestie przedszkoli) w sporcie (stadiony i nie tylko) itp. itd.  To coś nieprawdopodobnego. Nie ma na kogo głosować. Wstyd mówić, ale po całej naszej klasie politycznej, można jedynie spuścić wodę....