Tusk: od środy rozmowy z ministrami
Premier Donald Tusk poinformował w piątek, że od przyszłej środy będzie się spotykał z ministrami, a pierwszym jego rozmówcą będzie szef resortu finansów Jacek Rostowski.
Premier na konferencji prasowej zapowiedział też, że jednym z jego pierwszych rozmówców będzie również minister skarbu Mikołaj Budzanowski ze względu na "pilne kwestie energetyczne i strategię atomową". Tusk dodał, że jego spotkania z ministrami będą się odbywały każdego dnia, więc - jak zaznaczył - "również te najbardziej oczekiwane przez media odbędą się szybko". Szef rządu podkreślił, że o efektach swoich rozmów natychmiast poinformuje media.
Tusk zapewnił, że od czasu kiedy został premierem, każdego dnia bierze pod uwagę możliwość rekonstrukcji rządu. "Jeśli minister podpadnie w sposób, który uniemożliwi w pełnym zaufaniu dalszą współpracę, to wylatuje z roboty, nie dlatego, że ja mam taki plan, tylko dlatego, że taka jest potrzeba. Po tych stu dniach, kiedy wszyscy mają poczucie nie najlepszego debiutu tego rządu - a przynajmniej istotnych jego elementów - taki przegląd jest jak najbardziej zasadny. Jakie będą jego konsekwencje i efekty - zobaczymy" - mówił premier.
Jak dodał, przeczytał ostatnio, że wymyślił podwyższenie wieku emerytalnego do 67 lat jako "zabieg PR-owski". "Dajcie już spokój z tą podejrzliwością, że cokolwiek my robimy, to jest PR" - apelował do dziennikarzy.
Tusk przekonywał też, że dymisjonowanie ministrów nigdy nie ma na celu podniesienia ratingu rządu czy reputacji premiera.
"Szczególnie po stu dniach rządu dymisje wystawiałyby mi nie najlepsze świadectwo" - przyznał szef rządu. "Więc jeśli się na to zdecyduję - teraz czy kiedykolwiek indziej - to jest to zawsze przykra konieczność, a nie marketing" - oświadczył premier.
W czwartek Tusk zapowiedział, że w związku z tym, iż w przyszłym tygodniu mija 100 dni funkcjonowania rządu, spotka się z szefami wszystkich resortów.
O spotkania z premierem pytani byli w piątek również ministrowie rządu.
Wicepremier, minister gospodarki Waldemar Pawlak powiedział PAP, że jest zadowolony z pracy ministrów z PSL. "Nie ma powodu, żebyśmy teraz jakoś gorączkowo podchodzili do ministrów z PSL" - zaznaczył. Spotkania z premierem nie obawia się sam minister rolnictwa Marek Sawicki (PSL). "Jestem zawsze gotowy, (...) nie boję się" - podkreślił.
Z kolei minister sprawiedliwości Jarosław Gowin powiedział dziennikarzom, że cieszy się z możliwości rozmowy z premierem i przedstawienia mu pracy swojego resortu. "Czekam na spotkanie z pełnym spokojem" - dodał. Pytany, kto z ministrów może czuć się zagrożony, Gowin powiedział: "Nie sądzę, żeby ktokolwiek z ministrów miał poczucie źle przepracowanego czasu".
"Na pewno poobijana czuje się pani minister (sportu Joanna - PAP) Mucha, bo - moim zdaniem - padła ofiarą zorganizowanej nagonki, wytyka się jej błędy, które naprawdę należy przypisać jej poprzednikom. Myślę, że minister Mucha da sobie radę" - powiedział Gowin.
Gowin wyraził też przekonanie, że w przyszłości "ogromny potencjał" wiceprzewodniczącego PO Grzegorza Schetyny będzie wykorzystany w rządzie.
Minister sportu zapewniła, że nie obawia się spotkania z Tuskiem. "A dlaczego pani uważa, że miałabym się bać?" - odpowiedziała na pytanie dziennikarki. Na uwagę, że jest ostatnio obiektem licznych ataków, powiedziała: "A który z tych ataków pani zdaniem ma uzasadnienie?".
Mucha pytana, czym pochwali się premierowi, wymieniła gotowy plan animacji "orlików", "kwestie związane z upowszechnianiem sportu", gotowy program związany z siatkówką i jej upowszechnianiem, projekt przygotowań do Euro 2012. "I na pewno będziemy rozmawiali o kwestiach związanych ze Stadionem Narodowym, które są na pewno trudne" - dodała.
Minister zdrowia Bartosz Arłukowicz, pytany czy któryś z ministrów powinien się czuć zaniepokojony perspektywą rozmowy z premierem, odparł: "Wszyscy zawsze się boimy, kiedy wchodzimy do gabinetu premiera". Dopytywany, czy sam będzie się tłumaczył Tuskowi, odpowiedział, że rozmawia z nim codziennie. Według niego 100 dni rządu to "naturalny czas, kiedy omawiamy to, co było". "To czas trudnych reform, więc jest też o czym rozmawiać" - zaznaczył Arłukowicz.
Minister kultury Bogdan Zdrojewski pytany, czy obawia się rekonstrukcji rządu, odparł że minister "w każdej chwili musi obawiać się albo przewidywać taki scenariusz". Jednocześnie ocenił, że resort, który reprezentuje "ma znakomity bilans". Nawiązując do kontrowersji wobec umowy ACTA, ocenił, że gdyby ta sprawa miała być pretekstem do jego dymisji, to "trzeba by wszystkie rządy w Europie odwołać".
Według minister nauki i szkolnictwa wyższego Barbary Kudryckiej Tusk ma pełne prawo, by co pewien czas rozmawiać z ministrami o tym, jak funkcjonują resorty. Zadeklarowała, że chętnie porozmawia z premierem. "Myślę, że jesteśmy w sytuacji rzeczywiście bardzo trudnej, natomiast, tak jak państwo wiecie, wszyscy jesteśmy zderzakami" - powiedziała.
Marszałek Sejmu Ewa Kopacz pytana w piątek przez dziennikarzy, czy jej zdaniem któryś z ministrów usłyszy od premiera, że pora na zmianę, odparła, że tego nie wie. "To jest prawo pana premiera, by oceniać swych ministrów i nie na 100 dni, nie na 200 dni, ale każdego dnia i przy każdej sprawie" - podkreśliła b.minister zdrowia. Dopytywana, czy według niej któryś minister zawiódł, odpowiedziała: "Moje zdanie tu jest bez znaczenia, nie jestem od oceniania rządu".
Kopacz podkreślała, że to już kolejna kadencja rządów premiera Tuska. "To rząd na drugą, trudną kadencję, ale rząd, który w poprzedniej kadencji też nie bał się trudnych decyzji i niepopularnych niekiedy projektów ustaw" - oceniła. Jej zdaniem obecny rząd to gabinet "na trudny czas".
W kontekście planowanej reformy emerytalnej polegającej na wydłużeniu wieku emerytalnego Kopacz powiedziała, że w trudnych czasach trzeba "prezentować odważnie to, co jest konieczne". "I dziś jedyną drogą do tego, by Polacy również odbierali to jako coś, co im ma w przyszłości służyć, jest przede wszystkim dialog i rozmowa z obywatelami. To się dzieje" - powiedziała.
Skomentuj artykuł