Tusk: PO jest miejscem dla wszystkich

Tusk: PO jest miejscem dla wszystkich
Wystapienie premiera Donalda Tuska podczas Ogólnopolskiej Konwencji Platformy Obywatelskiej w Ergo Arenie w Gdańsku. (fot. PAP/Roman Jocher)
PAP / wm

B.liderka PJN Joanna Kluzik-Rostkowska wzięła udział w sobotniej konwencji PO w Gdańsku. PO jest miejscem dla wszystkich - bez wyjątku - którzy chcą dobrze służyć Polsce -  mówił premier Donald Tusk. Do gdańskiej Ergo Areny przybył też Dariusz Rosati oraz Bartosz Arłukowicz.

Marszałek Senatu Bogdan Borusewicz oświadczył podczas konwencji, że wstępuje do PO. "Koniec z tym nieformalnym związkiem, przystępuję do Platformy i mam nadzieję, że mnie przyjmiecie" - mówił do ponad 12 tys. członków i sympatyków Platformy.

Donald Tusk, który na konwencję przybył z żoną Małgorzatą i córką Kasią, podkreślił, że PO jest partią, która zdobywa władzę także po to, by dzielić się nią z innymi środowiskami i ludźmi bezpartyjnymi.

"Nie przygotowałem sobie dzisiaj na kartce precyzyjnego opisania fenomenu, jakim jest fakt, że w PO chcą działać ludzie o różnych poglądach, ale podobnej postawie" - podkreślił. Jak ocenił, jest to oczywiste i "oczekiwane przez przygniatającą większość Polaków", bo "w Polsce wszyscy skądś jesteśmy, skądś przyszliśmy". "Polska jest miejscem dla wszystkich Polaków, Platforma jest miejscem dla tych, którzy chcą dobrze służyć Polsce - dla wszystkich bez wyjątku" - mówił.

"Niektórzy zadają sobie pytanie: jak to możliwe - Bartosz Arłukowicz, Joanna Kluzik-Rostkowska, Dariusz Rosati. Odpowiedzmy: możecie tak pytać o każdego z nas na tej sali, każdego bez wyjątku" - powiedział premier.

Przekonywał, że pracować dla Polski w Platformie, to "moment bardzo ważnej próby". "Jestem przekonany, że ci kolejni nasi przyjaciele, którzy przyszli do nas, aby razem z nami budować lepszą Polskę, przejdą tę próbę bardzo dobrze" - powiedział.

Premier ocenił, że Polska potrzebuje dzisiaj wielkiego zrywu nie dlatego, że coś nam grozi, ale dlatego, że mamy "nadzwyczajną szansę". "Jesteśmy o krok od tego, żeby powiedzieć: Polska jest jedną z najdumniejszych ojczyzn dla swoich rodaków, nie tylko na naszym kontynencie. Nie ma już powodu do żadnego wstydu, do żadnych kompleksów" - mówił Tusk.

Podkreślił, że można zbudować partię, która wygrywa wybory, zdobywa władzę także po to, żeby dzielić się nią z innymi środowiskami i ludźmi bezpartyjnymi. Przypomniał, że w jego rządzie reprezentowane są "trzy poważne środowiska": PSL ma tam 3 ministrów, PO - 9 ministrów, a pozostała siódemka nie należy do żadnej partii politycznej. "My także dla nich tę władzę zdobyliśmy. Po to, aby władza już nigdy nie kojarzyła się z partyjną butą, ciasną ideologią" - zaznaczył Tusk.

Kluzik-Rostkowska, zwracając się do uczestników konwencji, mówiła: "Bardzo mi się podoba wasze towarzystwo, jestem tu, bo jest mi z wami po drodze. Jestem tu dziś z wami również dlatego, że wierzę, że podzielam wasze marzenia, że podzielam marzenia nas wszystkich o wolnej, bogatej i dobrze urządzone Polsce".

W jej ocenie, wszyscy powinni móc stanąć przed swoimi dziećmi i powiedzieć: "bądźcie kim chcecie, róbcie co chcecie, wybierzcie sobie zawód, jaki chcecie, bo w Polsce to jest możliwe. Wymarzcie sobie swoją przyszłość i dążcie do niej z determinacją, ale wasze marzenia na pewno się spełnią, bo Polska jest tak dobrze urządzona, że możecie marzyć i możecie po te marzenia sięgać. Tego życzę wam wszystkim".

"Jestem dzisiaj z wami dlatego, że wierzyłam i wierzę, że Polacy chcą pokoju, nie wojny, że Polacy chcą miłości, nie nienawiści. Jednym słowem jestem dzisiaj z wami, ponieważ jest mi z wami po drodze" - podsumowała Kluzik-Rostkowska. 

Wiceszef PO, minister SZ Radosław Sikorski powiedział, że jest wdzięczny Platformie za to, że mimo, iż nie jest z nią od jej narodzin, powierzono mu tu wiele ważnych funkcji i zadań. "Dziękuję ci Platformo" - mówił. Namawiał też innych, by dołączyli do PO. Jak zaznaczył, gdy wstępował do PO w 2007 roku, znajomi przestrzegali go przed błędem i mówili, że będzie tylko kwiatkiem do kożucha.

Ocenił, że wdzięczność, którą odczuwa do PO daje mu prawo, by mówić innym "chodźcie z nami". "Nie ma wstydu w dojrzewaniu w poglądach, na tej Platformie jest dość miejsca dla każdego nowoczesnego patrioty. Razem możemy więcej" - powiedział.

Sikorski, który jest koordynatorem prac programowych PO, przedstawił pięć filarów "Przyjaznej Polski". Jak mówił są to m.in. elastyczne państwo, które jest usługodawcą, a nie codziennym kontrolerem, czy inżynierem dusz; innowacyjna gospodarka oraz solidarne społeczeństwo.

Zdaniem ministra, Polska może jeszcze wiele osiągnąć i być wzorem do naśladowania, o ile "Polacy nie zatracą się w wypominaniu historycznych krzywd, hodowaniu krajowych i zagranicznych wrogów, kierowaniu energii społecznej na leczenie obsesji i urojeń". "My Polska, my Platforma Obywatelska damy radę" - powiedział Sikorski.

Również Bartosz Arłukowicz, minister w Kancelarii Premiera ds. osób wykluczonych zachęcał do wstępowania do PO. "Kiedy patrzę w lewo i prawo, to chciałbym powiedzieć tym, którzy się wahają: chodźcie z nami. Radosław Sikorski powiedział: dziękuję Platformo. Więc ja powiem: dzień dobry Platformo" - oświadczył.

Arłukowicz, który należał do klubu SLD przyznał, że decyzja o wejściu do klubu PO nie była łatwa, ale Donald Tusk przekonał go do tego, że warto jest być w formacji otwartej. "Premier przekonał mnie, że warto być z ludźmi, którzy nie boją się odmienności poglądów, potrafią dochodzić do kompromisu. Taka jest Platforma, po tym miesiącu to wiem" - zadeklarował Arłukowicz.

Podziękował Jarosławowi Gowinowi, obok którego siedzi na sali sejmowej. "Mam nadzieję, że nasze rozmowy spowodowały, iż obaj patrzymy choć trochę inaczej na problemy, które wcześniej postrzegaliśmy różnie" - powiedział.  Ocenił, że Platforma "ma dzisiaj społeczną twarz", ma "swoją wrażliwość, której idee zaszczepił w nas wszystkich Jacek Kuroń". "Tak Platformę czuję, takiej Platformy chcę" - zadeklarował Arłukowicz.

Z kolei Rosati - były europoseł i b. minister spraw zagranicznych związany dotąd z lewicą - ocenił, że jedyną siłą polityczną w Polsce, która jest w stanie zapobiec recydywie polityki, z którą mieliśmy już do czynienia, recydywie PiS-u, jest Platforma.  "Dlatego dzisiaj jestem tu z wami" - powiedział. Również on apelował m.in. do tych, którzy oglądają konwencję w telewizji: "Dołączcie do nas, bo to PO ma receptę na budowę lepszej Polski".

Również minister finansów Jacek Rostowski podkreślił, że Platforma to wielki ruch jednoczący Polaków, zawsze otwarty na nowych ludzi. Przyznał, że decyzję o przystąpieniu do PO podjął jesienią 2009 r. na skutek kryzysu gospodarczego. "Wtedy już było wiadomo, że Polska jako jedyna w Europie przejdzie przez ten kryzys bez recesji" - mówił.

Zaznaczył, że był przekonany, że "tak się stało nie tylko dlatego, że rząd wbrew wszystkim podpowiedziom, wybrał drogę oszczędności, zamiast tzw. drogi stymulacji gospodarczej, ale przede wszystkim z powodu optymizmu Polaków".

Ocenił, że PO jest tą siłą polityczną, która ten optymizm i twórczy entuzjazm Polaków reprezentuje i wzmacnia. Dzięki temu optymizmowi - mówił Rostowski - pokonaliśmy kryzys i teraz jesteśmy w trakcie największej i najszybszej naprawy finansów publicznych w całej Europie, z wyjątkiem krajów ogarniętych głębokim kryzysem takich jak Grecja czy Irlandia.

Wiceszef PO, marszałek Sejmu Grzegorz Schetyna wyraził przekonanie, że PO wygra wybory, bo - jak mówił - Platforma zawsze robiła coś dla innych, a nie dla siebie. Jak podkreślił, choć Platforma popełniła różne błędy, to jednak dzięki PO dziś "Polska jest bezpiecznym i stabilnym krajem".

Donald Tusk zabrał głos na zakończenie konwencji. Najpierw przypomniał historię PO. Jak mówił, 10 lat temu był poryw serca, ale dziś Polacy będą Platformę oceniać za władzę, jaką wykonujemy. Jak podkreślił członkowie Platformy powinni w "skupieniu i bardzo uczciwie powiedzieć Polsce co zrobiliśmy przez te 10 lat dla naszej ojczyzny; co się udało, a co nie".

"Nie możemy ani przez sekundę zapomnieć, że 40 mln ludzi, 40 mln Polaków, żyjących w samym sercu Europy(...), że te miliony Polaków mają bardzo twarde, surowe wymagania wobec tych, którzy ośmielają się prosić o władze" - oświadczył.

Tusk zadeklarował też, że rząd dziś - "i jeśli wygramy - nasz przyszły rząd - nie będzie się nisko kłaniał ani bankierom, ani związkowcom". "Nie będziemy klęczeli przed księdzem, bo do klęczenia jest kościół - przed Bogiem" - oświadczył Tusk.

Jak dodał, "władze publiczne, ta wielka obywatelska Platforma może uklęknąć i nisko się pokłonić przed tymi, którzy dają nam pracę i zlecają nam robotę do wykonania - przed Polakami, przed narodem". "Idąc do tych wyborów pamiętajcie, aby pokłonić się nisko tym, od których tak naprawdę zależy los Polski i wasz los, bo oni na to zasłużyli" - zwrócił się Tusk do obecnych w Ergo Arenie.

Premier mówił też, że z PO jest jak z demokracją, "ma kupę wad, jest niedoskonała, tyle że nie wynaleziono niczego lepszego". Przepraszał też za błędy i zaniechania swojej partii i rządu. "Mam poczucie, że zrobiliśmy wszyscy wielki wysiłek, z tymi wszystkimi błędami i zaniechaniami, za które bardzo, tak szczerze, tak z głębi duszy przepraszam tych, którzy czują się zawiedzeni, że nie wszystko poszło idealnie" - powiedział premier.

Tusk zapewnił jednak, że od 10 lat razem z całą PO robi wszystko, żeby Polacy niezależnie od tego, jaką wyznają wiarę, gdzie się urodzili, na kogo głosują, mogli iść wyprostowani i z dumą patrzeć w oczy innym nacjom. "Zbudowaliśmy rząd, który popełniając błędy i mając sukcesy na koncie, idzie do Polaków wyprostowany i z podniesionym czołem" - podkreślił.

Premier nawiązał też do czekającej wkrótce nasz kraj prezydencji. "Ja wiem, że prezydencja to nie jest rzecz, od której zależy przyszłość Polski. Ja wiem, że my prezydencją, czyli tymi rządami w Europie nie nakarmimy dzieci, nie zbudujemy szkół, ani dróg. Ale to nie my sobie dzisiaj wbijamy do głów, że polska prezydencja to jest wielka szansa dla Europy, czy dla Polski. Słyszę w każdej stolicy europejskiej apel do Polski: jesteście dzisiaj liderem europejskim, musicie zrobić wszystko, żeby Unia Europejska przetrwała ten ciężki czas" - powiedział Tusk.

Jak ocenił, Europa "podzielona konfliktami, kryzysem, niepewna swej istoty" czeka dzisiaj na polską prezydencję, która może wyprowadzić Europę z "wielkiej zakrętu politycznego".

"Polski orzeł może dzisiaj naprawdę być symbolem zjednoczonej Europy. A możliwe to jest dlatego, że zobaczyli wreszcie ludzi, którzy jadąc tam, nie mają wiecznie do wszystkich pretensji, tylko wierzą we własne siły, a w niektórych całkiem ważnych sprawach jak finanse, gospodarka, rzeczywiście potrafią pokazać, że radzą sobie lepiej niż na przykład przysłowiowo dobrzy w gospodarce Niemcy" - zaznaczył.

"Ja już o tym mówiłem, ale dlaczego nie mam się dzielić - szczególnie ze względu na to, że tyle opowiedziano o moim dziadku - moją szczególną satysfakcją, kiedy przeczytałem w jednej z niemieckich gazet, że polski porządek od dzisiaj oznacza wzorową gospodarkę" - powiedział Tusk.

Jak dodał, ci, którzy uważają, że duma narodowa i patriotyzm polega na tym, że my pokazujemy zaciśniętą pięść i zaciśnięte zęby sąsiadom wkoło - są w błędzie. "Mądra polityka zagraniczna, z której dzisiaj Polacy są tak dumni, polega na tym, że jesteśmy równocześnie sympatyczni i twardzi, gotowi do współpracy i precyzyjnie mówiący o co nam chodzi" - podkreślił premier.

Tusk mówił również, że jest najszczęśliwszym człowiekiem na ziemi, gdy myśli, że udało mu się utrzymać i zdobyć sympatie kilku nowych ludzi po czterech latach ciężkiego rządzenia. "Naprawdę to jest chyba powód do dumy. Nie ma nic wspanialszego, niż poczucie, że rodacy są z tobą, z nami. To jest naprawdę wspaniała chwila" - dodał.

"Chcę was poprowadzić do zwycięstwa. Nie liczmy tych, które mamy za sobą. Traktujmy to wyzwanie tak jak każde, które przed nami stało. Chcę was poprowadzić do zwycięstwa, bo bardzo kocham Polskę. Wiem, że wy też. Chcę zwycięstwa po to, aby następne cztery lata były dobre dla wszystkich naszych rodaków i dla naszej ojczyzny" - powiedział premier.

"Idźcie i zwyciężajcie" - zakończył swoje wystąpienie Tusk.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Tusk: PO jest miejscem dla wszystkich
Wystąpił problem podczas pobierania komentarzy.
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.