Tusk wystartuje w wyborach? Decyzja wkrótce
Szef klubu PO Grzegorz Schetyna powiedział, że premier Donald Tusk ogłosi decyzję o tym, czy wystartuje w wyborach prezydenckich w ciągu kilku najbliższych tygodni. Zapewnił, że na decyzję Tuska nie mają wpływu ani ustalenia komisji hazardowej, ani perspektywa wejścia w życie zmian w konstytucji - które osłabiają kompetencje prezydenta.
- Nie sądzę, aby tak doświadczony polityk jak Donald Tusk wahał się w tej sprawie, to jest kwestia ogłoszenia, powiadomienia opinii publicznej i wynikających z tego dalszych decyzji. My też na tę decyzję czekamy, bo od tego uzależniamy dalsze kroki Platformy, przygotowanie kampanii i wszystkiego, co się z tym wiąże - powiedział Schetyna.
Jak ocenił, Tusk decyzję w sprawie kandydowania na prezydenta podejmie i ogłosi "raczej w ciągu tygodni, niż miesięcy". - Trzeba pamiętać, że premier ciągle jest premierem, prowadzi prace rządu w trudnej sytuacji. Ja, te może nie wahania, ale czas do namysłu rozumiem i czekam na decyzję - zaznaczył szef klubu PO.
Zdaniem "Polityki", decyzja premiera będzie na "nie". Według publicystki tygodnika Janiny Paradowskiej, Tusk postanowił już, że nie kandyduje, a dodatkowy czas jest potrzebny na wypromowanie nowego kandydata PO, prawdopodobnie Bronisława Komorowskiego.
Politycy PO nie chcą się wypowiadać oficjalnie o ewentualnych kandydaturach Platformy - w sytuacji, gdyby Tusk nie wystartował w wyborach prezydenckich. - Nie ma tematu, dopóki Tusk nie ogłosi czy startuje, czy nie. Nazwiska ewentualnych kandydatów, to tylko medialne spekulacje - powiedział rzecznik klubu PO Andrzej Halicki. Ocenił jednocześnie, że Tusk - jako szef partii - powinien wystartować w wyborach prezydenckich.
Nieoficjalnie politycy PO mówią, że najpoważniejszym kandydatem PO - gdyby Tusk nie startował - będzie marszałek Sejmu Bronisław Komorowski. Mniejsze szanse ma szef MSZ Radosław Sikorski, który jest "nie do końca zakorzeniony w Platformie" i ma "zbyt duże ambicje polityczne".
Inny potencjalny kandydat - Jerzy Buzek - zapowiedział, że nie będzie ubiegał się o fotel prezydencki, ponieważ chce dokończyć prace na stanowisku szefa Parlamentu Europejskiego.
Jeden z polityków PO, zbliżony do władz partii, powiedział, że Tusk zdaje sobie sprawę, że to premier ma w Polsce realną władzę, a fotel prezydenta może go zamknąć na pięć lat "w złotej klatce" - co grozi utratą wpływu na partię. - Jeśli Tusk podejmie decyzję o niestartowaniu, to wtedy jest problem w tym, jak wytłumaczyć to wyborcom - zaznaczył.
Według sondażu GfK Polonia dla "Rzeczpospolitej", 27 proc. Polaków chciałoby, żeby szef rządu został jesienią głową państwa. Drugi w sondażu Lech Kaczyński ma 16 proc. poparcia, a trzeci Andrzej Olechowski - 10 proc. Kandydat SLD Jerzy Szmajdziński z 7-proc. poparciem znajduje się na czwartym miejscu.
Skomentuj artykuł