UEFA: prognoza pogody to podstawa pracy

(fot. PAP/Bartłomiej Zborowski)
PAP / psd

Pełniący na co dzień obowiązki delegata UEFA Kazimierz Oleszek przyznał, że analiza prognozy pogody to podstawa pracy organizacyjnej przed meczami piłkarskimi. We wtorek z powodu ulewy nie odbyło się spotkanie Polska - Anglia w Warszawie w eliminacjach MŚ.

- W trakcie czerwcowych mistrzostw Europy codziennie rano do znudzenia analizowaliśmy prognozy pogody w Warszawie. Było ciepło, ale i tak na bieżąco monitorowaliśmy sytuację na wypadek nieprzewidzianych sytuacji, np. burzy. Mam wrażenie, że we wtorek tę bardzo ważną kwestię zignorowano. Inna sprawa to drenaż boiska i brak jakichkolwiek działań ze strony organizatorów. Nikt nie zrobił nic, aby wodę ściągać z murawy - powiedział PAP Oleszek.

Polscy piłkarze mieli zagrać z Anglią na Stadionie Narodowym we wtorek o godz. 21 na Stadionie Narodowym. Z uwagi na zły stan murawy spowodowany deszczem mecz został przełożony na środę na godz. 17.

DEON.PL POLECA

- Zgodnie z przepisami FIFA spotkanie w takiej sytuacji można przełożyć na drugi bądź nawet trzeci dzień. Trenerzy zaś mogą dokonać dowolnych zmian w wyjściowym składzie - przyznał.

Zdaniem polskiego delegata pracującego dla europejskiej federacji kluczowa była poranna narada we wtorek, z udziałem przedstawicieli federacji obu krajów, komisarza FIFA i sędziów. To wtedy powinna zapaść decyzja o zamknięciu dachu.

- Według mnie Narodowe Centrum Sportu nie stanęło na wysokości zadania. Podczas takiego spotkania ktoś z NCS powinien wyraźnie powiedzieć, że są takie i takie prognozy pogody, a dachu nie da się zamknąć pstryknięciem palca kiedy zacznie padać deszcz lub będzie silny wiatr. Niestety, zabrakło wyobraźni - ocenił Oleszek.

Delegat UEFA przypomniał, że podobna sytuacja miała miejsce przed rokiem przed meczem Ałaniji Władykaukaz z Besiktasem Stambuł w kwalifikacjach Ligi Europejskiej.

To był stary stadion, bez dachu, który można zasunąć. Najpierw podjęliśmy decyzję o przesunięciu rozpoczęcia gry o godzinę, a ekipa pracowników od razu zabrała się za usuwanie wody. I dzięki jej zaangażowaniu po godzinie i 45 minutach udało się rozpocząć rywalizację. Początkowo Turcy nie byli zadowoleni, ale potem stwierdzili, że lepiej się stało, że mecz doszedł do skutku tego samego dnia. Ominęły ich problemy z dodatkowym noclegiem, zmianą biletów lotniczych itd.

- Przypomnijmy sobie, że nawet 40 lat temu przed meczem RFN - Polska w mistrzostwach świata coś robiono, żeby pozbyć się wody z boiska. Tymczasem w Warszawie mieliśmy do czynienia z nieprofesjonalnym podejściem, a zapewne i system odwodnienia jest słaby - stwierdził.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Tematy w artykule

Skomentuj artykuł

UEFA: prognoza pogody to podstawa pracy
Komentarze (2)
P
PNQ9C
17 października 2012, 14:53
Decyzję o niezamykaniu dachu podjął delegat FIFA, bo piłkarze obu drużyn nie chcieli grać przy sztucznym świetle. Woleli lekki deszcz. Przeliczyli się. Kropka. Przecież o 21 i tak miało być ciemno, więc i tak graliby przy sztucznym świetle???? Ktoś tu ściemnia ;) Swoją drogą, dach, którego nie można zamknąć podczas deszczu, to niezły żart.
Szymon Żminda
17 października 2012, 11:23
Decyzję o niezamykaniu dachu podjął delegat FIFA, bo piłkarze obu drużyn nie chcieli grać przy sztucznym świetle. Woleli lekki deszcz. Przeliczyli się. Kropka.