Ukraińskie gwiazdy grają lepiej od naszych
20 tys. kibiców i gorący doping nie pomogły polskiej reprezentacji wygrać z Ukrainą w charytatywnym Meczu Gwiazd Obu Narodów. W niedzielę na Stadionie Narodowym w Warszawie polska drużyna celebrytów przegrała z sąsiadami 1:3.
Wśród zawodników naszej drużyny znaleźli się m.in.: Marcin Dorociński, Mariusz Czerkawski, Tomasz Iwan, Robert Janowski, Piotr Kraśko, Piotr Kupicha, Radosław Majdan, Rafał Maserak, Mezo, Rafał Mroczek i wiele innych postaci show-biznesu. W roli trenerów polskiej reprezentacji wystąpili: Olaf Lubaszenko i Andrzej Strejlau.
W drużynie zwycięzców, którym udało się ograć polskich celebrytów 3:1, zagrały gwiazdy filmu, telewizji, teatru oraz sportu m.in.: Żora Koroliow - ukraiński tancerz, uczestnik trzech polskich edycji "Tańca z gwiazdami", aktor znany z serialu "Na Wspólnej" Oleg Sawkin, muzyk Oleg Karamazow czy Ivan Lenyo - Frontman Kozak System/Hadamaky.
Pierwszą bramkę Polacy stracili już w 10. minucie spotkania. Honorowego gola dla biało-czerwonych w drugiej połowie meczu strzelił były hokeista Mariusz Czerkawski. Była to pierwsza bramka strzelona przez Polaków na nowym Stadionie Narodowym w Warszawie.
- To było niesamowite uczucie. Jestem z tej bramki bardzo dumny, zwłaszcza że wychodziłem na murawę jako lewy obrońca. Liber idealnie mi podał, potem wszedłem w tzw. "uliczkę w Barcelonie", zostałem z bramkarzem sam na sam, mała zmyłka, a potem było już tylko dopełnienie formalności - powiedział Czerkawski.
Zdaniem Andrzeja Strejlaua, trenera polskiej drużyny, oraz Marcina Dorocińskiego, kapitana reprezentacji, przyczyną przegranej było słabe zgranie zespołu. Żółto-niebiescy okazali się lepiej współpracującą drużyną z przygotowanym planem gry.
- Za mało ze sobą trenowaliśmy i zawiódł przede wszystkim brak zgrania. Drużyna ukraińska jest bardzo dobrym zespołem i wiedzieliśmy, że pokażą dziś grę na poziomie - podsumował Dorociński.
Główną ideą meczu było zacieśnienie przyjaznych relacji między Polską i Ukrainą oraz obywatelami obu państw.
- Odbyły się już mecze towarzyskie pomiędzy polską i ukraińską policją oraz budowlańcami stadionów z obu krajów. Ten mecz był kolejnym ciekawym wydarzeniem, które - miejmy nadzieję - przysłoni pewne zaszłości i da szansę na zbudowanie nowych relacji - powiedział PAP Strejlau.
Wydarzeniu przyświecał także cel charytatywny. Część dochodu z tej imprezy zostanie przekazana na rzecz Domu Dziecka Nr 1 w Warszawie oraz Domu Dziecka MALIATKO w Kijowie.
- Na mecz przyszły całe rodziny, które przede wszystkim liczyły na dobrą zabawę. Ważniejszy od zaciętej rywalizacji był cel tego wydarzenia - pomoc dzieciakom. To nie była prawdziwa piłka nożna i zawzięta rywalizacja sportowa, tę będziemy śledzić na Euro 2012 - powiedział reprezentant drużyny ukraińskiej aktor Oleg Sawkin.
Na Stadion Narodowy w Warszawie zagrzewać do walki polską reprezentację przyszło aż 20 tys. fanów piłki nożnej. Trybuny Stadionu Narodowego przypominały wielką biało-czerwoną flagę. Chociaż organizator zapewniał, że będzie możliwość zakupienia biletów także w dniu meczu przed stadionem, to na dwie godziny przed rozpoczęciem imprezy zabrakło już wejściówek.
Imprezę uświetniły występy: Libera wraz z zespołem muzycznym InoRos, znanym z programu "Mast Be The Music", Rafała Brzozowskiego, zwycięzcy 1. edycji "The Voice of Poland, oraz Antka Smykiewicza.
Inicjatorem imprezy było Towarzystwo Przyjaciół Ukrainy, mecz transmitowała TVP 1 oraz telewizja ukraińska. Komentatorem wydarzenia byli Dariusz Szpakowski i aktor Piotr Gąsowski.
Z powodu meczu zamknięto m.in. most Poniatowskiego. Jak podała policja, nie doszło do żadnych incydentów, a ruch na moście Poniatowskiego przywrócono po godz. 18.
Skomentuj artykuł