Umorzono śledztwo przeciw Weronice Marczuk
Z braku cech przestępstwa warszawska prokuratura umorzyła śledztwo przeciw podejrzanej o korupcję Weronice Marczuk.
Prokuratura ma też "istotne wątpliwości" co do legalności działań CBA wobec niej; materiały ws. ewentualnego przekroczenia uprawnień przez CBA wyłączono ze śledztwa przeciw Marczuk do odrębnego postępowania.
O takich decyzjach powiedziała PAP Monika Lewandowska, rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Warszawie. Decyzja jest nieprawomocna.
Marczuk zatrzymało we wrześniu 2009 r. Centralne Biuro Antykorupcyjne; działania wobec niej prowadził m.in. słynny agent CBA Tomasz Kaczmarek. Sąd odmówił wtedy jej aresztowania i zwolnił ją za kaucją. Marczuk była podejrzana o powoływanie się na wpływy oraz żądanie i wzięcie łapówki za pośredniczenie w korzystnym rozstrzygnięciu procesu prywatyzacyjnego Wydawnictw Naukowo-Technicznych. Miało chodzić w sumie o 450 tys. zł, z których miała ona przyjąć pierwszą transzę - 100 tys. zł. Groziło jej do 8 lat więzienia.
Marczuk tłumaczyła, że nie była to żadna łapówka, lecz "wynagrodzenie należne jej kancelarii za obsługę prawną". Zatrzymany wraz z nią Bogusław S., prezes Wydawnictw Naukowo-Technicznych, jest podejrzany o przyjęcie łapówki nie mniejszej niż 10 tys. euro w zamian za korzystne rozstrzygnięcie prywatyzacji WNT. Śledztwo w jego sprawie nie zostało umorzone.
Skomentuj artykuł