W nocy zarządzono ewakuacje na Podkarpaciu
Nad Podkarpaciem przechodzą od wczorajszego wieczora burze, które powodują lokalne podtopienia. Pogarsza to i tak trudną sytuację hydrologiczną w regionie.
Na wałach przeciwpowodziowych w powiecie tarnobrzeskim i mieleckim pracuje ok. 600 strażaków, którzy je umacniają. Jak poinformował PAP rzecznik podkarpackiej straży pożarnej Marcin Betleja, wały umacniane są głównie na Wiśle i jej dopływie Łęgu.
"Pomagają nam m.in. więźniowie, kursanci z ośrodka szkolenia PSP w Nisku (Podkarpackie), pracują z nami też policjanci i żołnierze" - dodał Betleja.
Najbardziej zagrożony jest rejon Gorzyc i powiatu mieleckiego. Jak powiedział PAP rzecznik wojewody podkarpackiego Wiesław Bek, przygotowano plany ewakuacji ok. 9 tys. osób mieszkających na tym terenie.
"W związku z niekorzystnymi prognozami hydrologiczno-meteorologicznymi wojewoda zwrócił się szefa Sztabu Generalnego o skierowanie do działań na terenie gminy Gorzyce 200 żołnierzy oraz czterech pływających transporterów samobieżnych (PTS). Żołnierze mają zostać skierowani w rejon wałów uszkodzonych przez poprzednią falę powodziową na rzece Trześniówce i rzece Łęg" - dodał Bek.
Zaznaczył, że w rejon wałów na rzece Trześniówce skierowany został też śmigłowiec, który będzie się starał z powietrza uszczelnić wyrwy w wałach, w pobliże których nie można dotrzeć w inny sposób.
Umacnianie wałów trwało całą noc.
W czwartek ok. godz. 22 miejski zespół zarządzania kryzysowego w Tarnobrzegu zarządził ewakuację osiedla Wielowieś. Punkt ewakuacji znajduje się przy "Zajeździe Anna" na ul. Warszawskiej (obok cmentarza).
"Należy zabrać ze sobą tylko najważniejsze rzeczy - ciepłe ubranie, dokumenty, leki których przyjmowanie jest niezbędne. W domu należy wyłączyć główne zasilanie elektryczne, odłączyć sieć gazową i wodociągową. Należy słuchać poleceń służb ratowniczych. Osoby ewakuowane przewożone są do internatu Zespołu Szkół Ponadgimnazjalnych nr 3" - poinformował PAP Paweł Antończyk z zespołu kryzysowego.
W Tarnobrzegu i okolicznych miejscowościach powinno zostać ewakuowanych kilka tysięcy osób. W nocy ewakuowano 200 - 300 mieszkańców - poinformował w piątek rano rzecznik prasowy podkarpackiej straży pożarnej Marcin Betleja.
"W pow. tarnobrzeskim woda z przerwanych w nocy wałów na Wiśle i Łęgu zalewa te same tereny, które zostały dotknięte powodzią sprzed kilkunastu dni" - powiedział Betleja.
Trudna sytuacja jest także w innych miastach regionu.
W Ropczycach rzeka Wielopolka zalewa tereny porównywalne z ubiegłoroczną powodzią. W nocy ewakuowano m.in. komendę miejscowej straży pożarnej.
Burze, które przeszły nad Podkarpaciem w czwartek wieczorem i w nocy spowodowały również, że kilka dróg krajowych w regionie było przez wiele godzin nieprzejezdnych.
Jak poinformował PAP w piątek rano rzecznik podkarpackiej policji podkom. Paweł Międlar, sytuacja na drogach krajowych powoli wraca do normy, zablokowana jest tylko droga krajowa nr 4 w Ropczycach. Droga ta prowadzi od granicy z Niemcami do przejścia granicznego z Ukrainą w Korczowej.
Natomiast nie ma już utrudnień w Stobiernej (pow. Rzeszowski) na drodze krajowej nr 19. Tam woda w czwartek w nocy zalała jezdnie na długości ok. 500 metrów. Droga krajowa nr 19 prowadzi z Kuźnicy Białostockiej do Rzeszowa.
Odblokowana jest już również droga krajowa nr 4 w miejscowościach: Podgrodzie (pow. dębicki) i Klęczany (pow. Ropczycko-sędziszowski) oraz droga krajowa nr 9, prowadząca z Radomia do przejścia w Barwinku, w miejscowości Wyżne (pow. strzyżowski).
Normalnie odbywa się też ruch na drodze krajowej 28 w Jaśle, woda zalała w czwartek dwie ulice w mieście, obecnie nie ma już tam utrudnień. Droga krajowa nr 28 prowadzi z Małopolski do przejścia granicznego w Medyce.
Jak powiedział Międlar, w regionie zamkniętych jest nadal wiele odcinków dróg wojewódzkich i lokalnych; zerwanych jest też kilkanaście mostów.
Skomentuj artykuł