Wałęsa zrezygnował z debaty dot. współpracy z SB

(fot. radek.betlejewski / Foter / Creative Commons Attribution-NonCommercial 2.0 Generic (CC BY-NC 2.0))
PAP / jm

Lech Wałęsa zrezygnował z debaty dotyczącej zarzucanej mu współpracy z SB. O takie spotkanie poprosił IPN sam były prezydent, a Instytut przystał na nie. W środę Wałęsa poinformował jednak, że rezygnuje z debaty i chce, aby sprawą zajął się sąd.

O rezygnacji z debaty Wałęsa poinformował w środę na swoim blogu. "Poprosiłem IPN, aby zorganizował spotkanie prowadzące do prawdy, ale z tego, co widać, nie da się. Zrobimy inaczej" - napisał m.in. b. prezydent. "IPN w moim przypadku w sprawie rzekomej mojej współpracy z SB wyjaśnienia wykonał niewłaściwie, nieuczciwie, niedbale.

Właściwie wykonał to na spreparowanych, przygotowanych materiałach przez SB. SB zniszczyło w moim przypadku blisko 100 opasłych tomów zostawiając przygotowanych fachowo kilka karteluszek. Jednocześnie IPN dopuścił nieodpowiedzialnych, niefachowych ludzi do wyciągania i publikowania kłamliwych oskarżeń i pomówień. Ci pracownicy państwowi łamiąc prawo i wyroki sądowe głosili publicznie wyroki odwrotne" - napisał także Wałęsa.

Dodał, że głęboko wierzył, iż IPN wyjaśni "wiele spraw z mojego bogatego życiorysu, a tymczasem IPN opowiedział się po stronie manipulacji i kłamstw opracowanych i podrzuconych przez SB". "Wobec tego IPN oddaję do sądu wierząc, że sąd zrobi to dokładniej, zawodowo, co może doprowadzi wreszcie do prawdy" - zakończył swój wpis Wałęsa.

Z propozycją zorganizowania debaty wystąpił w pierwszej połowie stycznia do gdańskiego IPN sam Wałęsa. W piśmie adresowanym do dyrektora gdańskiego oddziału Instytutu Mirosława Golona b. prezydent napisał, że proponuje on finał sprawy tzw. Bolka "mając na względzie prawdę historyczną, powołując się na właściwą rolę IPN", a jednocześnie trwający nieustannie stalking, "tak w tradycyjnych środkach przekazu medialnego jak i w przestrzeni internetowej".

Po zapoznaniu się z pismem Wałęsy przedstawiciele IPN zapewnili, że nie mają nic przeciwko zorganizowaniu debaty. Instytut zaproponował, by odbyła się ona 16 marca w siedzibie gdańskiego oddziału IPN, a poprowadzić ją miał Adam Hlebowicz - historyk, dziennikarz i dyrektor gdańskiego Radia Plus.

Instytut zaprosił do udziału w debacie biografów Lecha Wałęsy, w tym Pawła Zyzaka, dr hab. Jana Skórzyńskiego, dr Andrzeja Drzycimskiego oraz dr hab. Sławomira Cenckiewicza i dr Piotra Gontarczyka (obaj są autorami książki "SB a Lech Wałęsa. Przyczynek do biografii"). IPN wysłał także zaproszenia do historyka dr Grzegorza Majchrzaka, dziennikarza Piotra Semki oraz reżysera i publicysty Grzegorza Brauna.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Tematy w artykule

Skomentuj artykuł

Wałęsa zrezygnował z debaty dot. współpracy z SB
Komentarze (6)
AJ
Agata Jasińska
23 lutego 2016, 19:40
Widocznie miała ważny powód skoro zrezygnowała, natomiast my nie rezygnujmy z kursy włoskiego w Gdańsku Preply [url]http://forum.aekatowice.pl/korepetycje-z-rachunkowosci-t-5051.html#pid44812[/url]
3 lutego 2016, 13:54
@lleszek najlepiej chyba orientuje się L Wałęsa. Więc nie dowie się nic nowego podczas debaty w historykami, po co ma tracić czas?
3 lutego 2016, 13:48
W sprawie agenta "Bolka" i Lecha Wałęsy trzeba mieć dobrą orientację i umieć rozróżnić, co jest tezą, zbudowaną przez profesjonalnych historyków na bazie zachowanych dokumentów źródłowych, a co jest twórczością literacką wytworzoną przez pisarzy i bajkopisarzy pokroju Stanisława Michałkiewicza. 
3 lutego 2016, 13:41
Dla wielbicieli teorii spiskowych, płotów i tajnych motorówek warto przypomnieć, że autorzy książki "SB a Lech Wałęsa" piszą wyłącznie o aktywności Wałęsy jako agenta Bolka pod koniec 1970 i w pierwszej połowie 1971. Agent "Bolek" został wykreślony z ewidencji w roku 1976 z powodu braku aktywności i niechęci do dalszej współpracy.
3 lutego 2016, 19:45
Dla niektórych nie ma znaczenia co dobrego zrobiłeś, jesli wcześniej byłeś zły. Ciekawe, co mówiliby o prapradziadku Jezusa, gdyby wyczytali w Biblii, że spał z mężatką i zlecił zabójstwo jej męża.
abraham akeda
3 lutego 2016, 12:04
Autorem najkrótszej i zarazem najbardziej trafnej charakterystyki Lecha Wałęsy jest nieżyjący już Adam Bień – w swoim czasie ostatni z żyjących uczestników moskiewskiego „procesu 16” w którym skazani zostali członkowie władz Polskiego Państwa Podziemnego. Nazwał go „człowiekiem drobnych krętactw”. Wśród nich dwa zajmują miejsce czołowe: „skok przez płot” Stoczni Gdańskiej, w następstwie którego pierwszorzędni fachowcy spreparowali legendę o „obaleniu komunizmu” oraz „Bolek”. Tak naprawdę bowiem to Lech Wałęsa przez żaden płot nie skakał, tylko – jak wielokrotnie przypominała Anna Walentynowicz i inni uczestnicy sierpniowego strajku w Gdańsku – został dostarczony do Stoczni motorówką Marynarki Wojennej, żeby przejąć kierownictwo całej akcji. Przyczyna była prosta: Lech Wałęsa był zarejestrowany przez SB jako TW „Bolek”, co czyniło go wrażliwym na sugestie płynące od generała Czesława Kiszczaka.... Stanisław Michalkiewicz http://michalkiewicz.pl/tekst.php?tekst=3573