Wassermann: Rosjanie poświadczyli nieprawdę

(fot. Serge Serebro / Vitebsk Popular News / wikipedia.org)
PAP / pz

Rosjanie dopuścili się poświadczenia nieprawdy, o czym świadczy dokumentacja z dokonanych przez nich sekcji zwłok i oględzin Zbigniewa Wassermanna - oświadczyła w czwartek jego córka Małgorzata Wassermann.

W piątek Wojskowa Prokuratura Okręgowa w Warszawie, która prowadzi śledztwo w sprawie katastrofy smoleńskiej, otrzymała całościową ekspertyzę z badania ekshumowanych zwłok Zbigniewa Wassermanna. W środę Naczelna Prokuratura Wojskowa ujawniła jej konkluzje. Według NPW w rosyjskiej opinii z sekcji zwłok Wassermanna były błędy, nie podają one jednak w wątpliwość głównych wniosków.

Małgorzata Wassermann odpowiadała w czwartek na pytania posłów zasiadających w parlamentarnym zespole ds. zbadania katastrofy smoleńskiej. Zastrzegła, że nie może mówić o szczegółach polskiej ekspertyzy.

Jak powiedziała, opisuje ona nieprawidłowości, których dopuścili się Rosjanie w swojej opinii z sekcji zwłok jej ojca. - To są rzeczy, których Rosjanie nie zauważyli, jeżeli chodzi o wygląd zewnętrzny, bardzo duży opis czego nie zauważyli jeżeli chodzi o wewnętrzne obrażenia, opis co Rosjanie zauważyli, a zauważyć nie mogli, bo albo tego nie ma, albo takich badań nie wykonali (...). Szacuję to na 2 czy 4 proc. zgodności z tym, co zawiera opinia polskich biegłych - podkreśliła.

Dodała, że ilość rozbieżności między ustaleniami polskich i rosyjskich ekspertów ją poraziła. - Generalnie jest to poświadczenie od początku do końca nieprawdy. I w ogółach, i w szczegółach - oceniła Wassermann prace Rosjan.

Podkreśliła, że prokuratura ma obowiązek i zamierza wystąpić z wnioskiem o wszczęcie postępowania na terytorium Rosji wobec autorów opinii z sekcji zwłok jej ojca. - Prokuratura ma taki obowiązek, bo ja tego nie zamierzam robić - mnie na tym nie zależy - ma taki obowiązek i zamierza wystąpić z wnioskiem o wszczęcie postępowania na terytorium Federacji Rosyjskiej w związku z osobą, która ten dokument wytworzyła - powiedziała.

- Myślę, że zwierzęta się lepiej traktuje niż traktowano ciała naszych bliskich i to również wynika z polskiej opinii - powiedziała Wassermann. - Stąd oświadczenie prokuratury, która mówi o tym, że są delikatne rozbieżności, jest niezmiernie łaskawe dla strony rosyjskiej - oceniła.

Zapytana o szczegóły dotyczące bezpośrednich przyczyn śmierci jej ojca zawartych w polskiej ekspertyzie, o to, czy spowodował ją pojedynczy uraz, odpowiedziała: "Nigdy się prawdopodobnie nie dowiecie czy oni przeżyli tę katastrofę i ile minut lub godzin żyli po tej katastrofie i czy w związku z tym była im udzielana jakakolwiek pomoc".

Wassermann dodała, że polską opinię uważa za niepełną. Wytknęła m.in. brak badań świadczących o "wykluczeniu osób trzecich" w spowodowaniu katastrofy. Zadeklarowała, że będzie pytała o to biegłych.

W czwartek rzecznik prasowy Naczelnej Prokuratury Wojskowej płk Zbigniew Rzepa przekazał PAP inny z wniosków ekspertyzy polskich biegłych. Wskazał, że polska ekspertyza pozwala jednoznacznie wykluczyć, iż "mechanizm powstania obrażeń ciała śp. Z. Wassermanna miał związek z działaniem materiałów pirotechnicznych, wysokiej temperatury lub tym podobnych czynników". Płk Rzepa dodał, że informację dotyczącą tej kwestii przekazuje "w związku z pojawiającymi się doniesieniami medialnymi" jakoby biegli ujawnili na ciele Wassermanna ślady materiałów wybuchowych.

Wassermann zwróciła też uwagę, że nadal nie ma opinii ABW ws. telefonów osób, które zginęły pod Smoleńskiem.

Andrzej Melak, brat przewodniczącego Komitetu Katyńskiego Stefana Melaka, podczas posiedzenia poinformował, że w przyszłym roku, w kwietniu w sanktuarium na Jasnej Górze powstanie epitafium poświęcone ofiarom katastrofy smoleńskiej. Będzie to płaskorzeźba z nazwiskami ofiar katastrofy, o wysokości prawie 4 m i szerokości ponad 1,8 m. Jej elementem ma być tablica upamiętniająca ofiary katastrofy smoleńskiej, którą Rosjanie usunęli z miejsca tragedii w przeddzień pierwszej rocznicy tego wydarzenia. Trafiła ona na Jasną Górę.

Do zespołu, w którym zasiadali dotychczas wyłącznie politycy PiS, dołączył poseł Solidarnej Polski Bartosz Kownacki.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Wassermann: Rosjanie poświadczyli nieprawdę
Komentarze (5)
DB
DAĆ BANA!
23 grudnia 2011, 01:22
Nie opierajmy się złu. Taki plugawy język ma na celu wzburzenie i przywędrował z okolic WP, Onetu i Youtube i trąci siarką. Od dawna wiadomo co się robi z takim elementem - dajesz bana, zgłaszasz do admina i spokój  ;) Ktoś kiedyś powiedział: Ludzka dusza dla diabła jest przeźroczysta i nic z niej nie wyczyta dopuki nie wywoła wzburzenia, wówczas nas ma. Pokój Wam! :)
T
tak
23 grudnia 2011, 00:42
Jazmig, nie mam słów , któte mogłyby precyzyjnie wyrazić moje oburzenie. Skąd u diabła wiesz co jest w dokumencie Rosjan, kim Ty jesteś! Skąd wiesz co jest w utajnionym dokumencie sekcji zwłok  polskich lekarzy. Przecież nawet Pani Wassermann nie wolno o tym mówić. Jak śmiesz insynuować, że Pani Wassermann żeruje na śmierci ojca. Skąd w Tobie tyle chamstwa, które nie wiadomo czemu nazywasz mówieniem prawdy? Czy Ty masz ludzkie uczucia? Czy Ty w ogóle rozumiesz co to słowo znaczy? Jak można tak podle kogoś oczerniać! Wstyd mi , że ktoś taki pisuje na deonie
jazmig jazmig
22 grudnia 2011, 20:55
@j~Slaba Epitety, których używasz wobec p. Wassermann świadczą o poziomie twojej kultury osobistej. Tak dokładnie jest. Mówię zawsze prawdę, nawet najbardziej niemiłą. Wassermanówna jest hieną żerującą na trupie swojego ojca, czy się to komuś podoba, czy nie. Taka jest prawda i ja nic na to nie poradzę.
S
Słaba
22 grudnia 2011, 20:26
@jazmig Epitety, których używasz wobec p. Wassermann świadczą o poziomie twojej kultury osobistej. A wogóle - to dlaczego jesteś taki zajadły w tej sprawie? Prokuratura musi sprawdzać takie rzeczy.
jazmig jazmig
22 grudnia 2011, 19:35
 Wasserman publikuje nieprawdę, mówiąc otwartym tekstem pewnego posła, łze jak bura suka. Rosyjski protokół nie zawiera pewnych danych, które chcieliby mieć Polacy, ale to nie oznacza, że Rosjanie napisali nieprawdę w swoim protokole. Konkluzja obu sekcji - rozyjskiej i polskiej, jest taka sama - śmierć wskutek wielonarządowych uszkodzeń ciała. Rodzaj uszkodzeń potwierdza śmierć wskutek wypadku lotniczego denata. Wassermanówna powinna teraz zwrócić koszty ekshumacji oraz seksji i ekspertyz ciała jej ojca. Niech ta hiena, żerująca na jego śmierci zacznie płacić za swoje hienie zachowanie.