Węgry: Nowa ustawa medialna - demonstracje

Demonstracja w Budapeszcie przeciwko nowej ustawie medialnej. (fot. EPA/SZILARD KOSZTICSAK)
PAP / wm

Dziesiątki tysięcy ludzi demonstrowały we wtorek wieczorem w Budapeszcie przeciwko nowej, restrykcyjnej ustawie medialnej na Węgrzech, a także przeciwko planowanym przez prawicowy rząd zmianom w konstytucji. Podobne protesty odbyły się także w kilku innych miastach.

Na wiecu w Budapeszcie - jak podkreśla niemiecka agencja dpa - głos zabrał Adam Michnik. Redaktor naczelny "Gazety Wyborczej" zwrócił się z apelem do premiera Węgier Viktora Orbana, którego zna osobiście: "Viktor, nie można mówić o wolności w kraju, w którym niszczona jest wolność prasy. To unicestwia demokrację i prowadzi do dyktatury."

Nowa ustawa medialna - zdaniem większości stowarzyszeń dziennikarskich i organizacji obrońców praw obywatelskich - zagraża wolności prasy, ponieważ jednostronnie upolitycznione i upartyjnione gremia kontrolne mogą wymierzać mediom surowe kary za ich publikacje.

DEON.PL POLECA

Uczestnicy manifestacji w Budapeszcie protestowali także przeciwko planowanej przez rząd reformie konstytucji, która m.in. przewiduje zmianę nazwy państwa z "Republiki Węgierskiej" na same "Węgry". (PAP)

sp/

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Węgry: Nowa ustawa medialna - demonstracje
Komentarze (2)
T
Troll
20 listopada 2011, 10:38
Cel jest oczywisty chociaż realizowany cichutko, pokrętnie, pozornie chaotycznie i malutkimi kroczkami. W końcu i u nas będą podziemne książki, podziemna prasa i hordy agentów tropiących i torturujących tych którzy mają odmienne zdanie Zupełnie jak za komuny. A czym się różnią rządy solidarnościowe od komunistycznych w Polsce,jedynym plusem było to że,za czasów PRLu ludzie mieli pracę i naukę z darmo,media były są i będą we władzach rządu,zawsze tak było i tak będzie.Ołuda jest taka że,media są wolne,może w prasie brukowej i plotkarskiej.
G
Gizmo
20 listopada 2011, 06:47
Cel jest oczywisty chociaż realizowany cichutko, pokrętnie, pozornie chaotycznie i malutkimi kroczkami. W końcu i u nas będą podziemne książki, podziemna prasa i hordy agentów tropiących i torturujących tych którzy mają odmienne zdanie Zupełnie jak za komuny.