Wiceminister sprawiedliwości: chciałbym, żeby to była reforma z prawdziwego zdarzenia

(fot. PAP / Marcin Obara)
PAP / mp

Chciałbym, żeby reforma KRS i SN przedstawiona przez prezydenta Andrzeja Dudę była reformą z prawdziwego zdarzenia - powiedział w poniedziałek wiceminister sprawiedliwości Michał Wójcik.

Jak dodał, może to być reforma "korporacyjna" lub "otwarta na całe społeczeństwo".
Wójcik był pytany w Polsat News, czego się spodziewa po prezydenckich projektach ustaw o KRS i SN, które ma przestawić w poniedziałek Andrzej Duda. "Byłoby to dyskomfortem dla innych osób, gdybym teraz, jako wiceminister sprawiedliwości, w sytuacji zawetowania (przez prezydenta) dwóch ustaw wcześniej, wypowiadał jakieś swoje oczekiwania. Może poza jednym: chciałbym, żeby to była reforma z prawdziwego zdarzenia, taka, na jaką oczekują ludzie od dwudziestu siedmiu lat" - odparł wiceszef MS.
Jego zdaniem są dwie drogi. "Albo korporacyjny charakter reformy, albo to, co my proponowaliśmy - reforma otwarta na całe społeczeństwo" - dodał wiceminister. Podkreślił, że "to bardzo ważne, jaki kierunek przyjmie prezydent".
Dopytywany, czy - jego zdaniem - w prezydenckich projektach ustaw znajdzie się zapis określający wybór członków KRS-u przez Sejm większością 3/5 głosów, ocenił, że "w obecnych warunkach uzyskanie w parlamencie takiej większości jest bardzo trudne". Dodał, że w zawetowanych projektach PiS-u "minister sprawiedliwości nie miał decydować o wyborze członków KRS". "Tu chodziło o coś zupełnie innego" - podkreślił.
Pytany, czy w projektach prezydenta mogą znaleźć się propozycje zgłoszone przez przedstawicieli partii politycznych, odparł: "Trudno mi się odnosić od tego; dla mnie istotne jest to, co przedstawi pan prezydent". "Nas interesuje najważniejszy beneficjent tych reform, to jest obywatel" - oświadczył wiceszef MS.
"Wieczorem odniesiemy się do wszystkich zapisów" - zaznaczył.
Dodał, że w związku z prezentacją prezydenckich projektów ustaw, w resorcie sprawiedliwości, "nie ma dziś napięcia".
W poniedziałek o godz. 12.00 prezydent Andrzej Duda wyda oświadczenie dla mediów - poinformował na Twitterze rzecznik prezydenta Krzysztof Łapiński. Zgodnie z wcześniejszymi zapowiedziami w poniedziałek mamy poznać prezydenckie projekty ustaw o Sądzie Najwyższym i Krajowej Radzie Sądownictwa.
24 lipca Andrzej Duda zawetował przygotowane przez posłów PiS: nową ustawę o SN i nowelę ustawy o KRS, wskazując m.in. na niekonstytucyjność części przepisów.
Prezydent mówił, że co prawda regulacje "w dużej części wychodziły naprzeciw społecznym oczekiwaniom", jednak nie mógł ich zaakceptować. "Wymagają one zmian zapewniających ich zgodność z konstytucją, aby utrzymywały niezależność władzy sądowniczej, ale bez poczucia absolutnej nadrzędności i bezkarności oraz stwarzały warunki, by sędziowie czuli się niezależni od rożnego rodzaju nacisków" - podkreślał Duda, uzasadniając lipcowe weto.
W piątek prezydent spotkał się z prezesem PiS Jarosławem Kaczyńskim i była to już jego druga rozmowa na temat projektowanych przez jego kancelarię zmian w KRS i Sądzie Najwyższym (do pierwszego spotkania doszło 8 września). Łapiński ocenił piątkową rozmowę jako "konstruktywną". Według jego relacji lider Prawa i Sprawiedliwości przedstawił prezydentowi "pewne postulaty" swej partii dotyczące reformy sądownictwa. Duda - jak mówił jego rzecznik - zadeklarował, że się nad nimi pochyli i przeanalizuje z prawnikami.
Z kolei 13 września prezydent spotkał się z przedstawicielami klubów parlamentarnych na temat projektowanych w jego kancelarii nowych rozwiązań dotyczących Krajowej Rady Sądownictwa i Sądu Najwyższego.
DEON.PL POLECA

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Wiceminister sprawiedliwości: chciałbym, żeby to była reforma z prawdziwego zdarzenia
Komentarze (1)
25 września 2017, 10:20
Może poza jednym: chciałbym, żeby to była reforma z prawdziwego zdarzenia, taka, na jaką oczekują ludzie od dwudziestu siedmiu lat" - odparł wiceszef MS -------------- O czym ten partyjny urzędnik bajdurzy ? Zmiany w KRS i SN dla zwykłych ludzi nie mają żadnego znaczenia. Nie mają żadnego wpływu na 400 sądów powszechnych i na 16 milionów spraw rocznie jakie są tam przerabiane. To wyłącznie walka o władzę w gronie wąskiej elity, gdzie Polacy zostali ustawieni w roli obserwatorów i konsumentów głupawej propagandy jaką rządząca elita sobie zafundowała za państwowe pieniądze. Ciemni polaczkowie mają uwierzyć, że elita walcząca o swoje interesy rzekomo się troszczy o stan państwa.