Wnioski z kontroli w szpitalu im. Świętej Rodziny

Szpital ginekologiczno położniczy im. Świętej Rodziny na warszawskim Mokotowie. (fot. Mzungu / Wikimedia Commons)
PAP / slo

Zakończyła się kontrola w szpitalu im. Świętej Rodziny w Warszawie, którą prowadził krajowy konsultant ds. ginekologii w związku z odmową przeprowadzenia zabiegu aborcji. Analizujemy wnioski - powiedział w czwartek wiceminister zdrowia Sławomir Neumann.

Według nieoficjalnych informacji mediów, kontrola krajowego konsultanta wykazała, że dyrektor szpitala im. Świętej Rodziny prof. Bogdan Chazan złamał przepisy ustawy o zawodzie lekarza nie informując pacjentki o innej placówce, w której mogłaby dokonać aborcji.

Media podają nieoficjalnie, że w konsekwencji kontroli przeprowadzonej przez Narodowy Fundusz Zdrowia, minister zdrowia złoży zawiadomienie do prokuratury w sprawie prof. Chazana, a szpital będzie musiał zapłacić ponad 50 tys. zł kary.

Rzecznik resortu zdrowia Krzysztof Bąk powiedział PAP, że minister Bartosz Arłukowicz w najbliższych dniach odniesie się do tej sprawy.

DEON.PL POLECA

Wiceminister zdrowia Sławomir Neumann powiedział dziennikarzom w Sejmie, że zakończyły się prowadzone w szpitalu kontrole: konsultanta krajowego, NFZ oraz Rzecznika Praw Pacjenta.

- Kontrola jest rzeczą wtórną, prof. Chazan na początku sam powiedział jak się zachował, powiedział co zrobił, to jest absolutnie jasne od samego początku. Ustawa, która pozwala mu skorzystać z klauzuli sumienia, jednocześnie nakłada na niego obowiązek wskazania innego lekarza (...). On mówi wprost, że tego nie wykonał, więc tu złamał prawo. To jest oczywiste - powiedział Neumann.

Dodał, że jeżeli na szpital zostanie w związku z tą sprawą nałożona jakaś kara, to może to zrobić NFZ "za nierealizowanie kontraktu". - To jedyna możliwość prawna, z tego co się orientuję - powiedział Neumann.

Rzecznik mazowieckiego oddziału NFZ Andrzej Troszyński powiedział w czwartek PAP, że mazowiecki NFZ skierował już do szpitala im. Świętej Rodziny wystąpienie pokontrolne z "zaleceniami i uwagami". "Szpital ma siedem dni na odniesienie się do tego dokumentu" - powiedział Troszyński nie ujawniając szczegółów wystąpienia.

Pod koniec czerwca pojawiły się też pierwsze wnioski z kontroli prowadzonej w szpitalu przez Rzecznika Praw Pacjenta. Stwierdzono wówczas naruszenie prawa pacjentki do informacji oraz prawa do zgłoszenia sprzeciwu wobec orzeczenia lub opinii lekarskiej, o których mowa w przepisach ustawy o prawach pacjenta i Rzeczniku Praw Pacjenta.

Stołeczna prokuratura prowadzi natomiast śledztwo ws. "narażenia pacjenta na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia lub ciężkiego uszczerbku na zdrowiu przez lekarza szpitala im. Świętej Rodziny w Warszawie w związku z odmową przeprowadzenia zabiegu usunięcia ciąży".

Podstawą prawną śledztwa jest art. 160 par. 2 Kodeksu karnego, który przewiduje karę od 3 miesięcy do 5 lat więzienia dla osoby, która - mając obowiązek opieki nad osobą narażoną na niebezpieczeństwo - naraża ją na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu.

O podejrzeniu popełnienia przez prof. Chazana przestępstwa zawiadomił prokuraturę SLD. Sprawę bada też Rzecznik Odpowiedzialności Zawodowej Naczelnej Izby Lekarskiej. W szpitalu trwa też kontrola stołecznego ratusza, który jest organem założycielskim placówki.

- Kontrola urzędu miasta jeszcze trwa, natomiast - mówię to od początku tej sprawy - nie wyobrażam sobie, żeby w miejskiej placówce opłacanej z funduszy podatników nie było przestrzegane prawo, które obowiązuje w Polsce - powiedział PAP wiceprezydent Warszawy Jacek Wojciechowicz, któremu podlega m.in. służba zdrowia.

Wiceprezydent nie chciał odpowiedzieć na pytanie, czy będzie zmiana na stanowisku dyrektora szpitala Św. Rodziny, jeżeli kontrola potwierdzi zarzuty o naruszeniu przepisów przez prof. Chazana. - Nie posiadam kompetencji do tego typu działań; decyzje personalne w zakresie powoływania, czy odwoływania dyrektorów szpitali posiada pani prezydent - powiedział Wojciechowicz.

- Wiem, że w kontroli badane są kolejne wątki, bo sprawa jest rzeczywiście bardziej skomplikowana, niż by się to teoretycznie wydawało - dodał wiceprezydent. - Chodzi o wystąpienie o kolejną opinię do konsultanta krajowego, więc pewnie jeszcze kilka dni to potrwa, zanim taka opinia powstanie - wyjaśnił.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Wnioski z kontroli w szpitalu im. Świętej Rodziny
Komentarze (7)
E
Ewa
4 lipca 2014, 07:04
To jest głupie. Czemu kara nałożona na szpital? Jezeli rzeczywiście prof Chazan złamał prawo polskie ( a złamał prawo do informacji) to kara winna być nałożona na niego a nie na cały szpital i innych lekarzy. Inna sprawa jesat z prawem do informacji. Takowe istnieje i musi być respektowane przez kazdego pracownika szpitala. Nie można obchodzic prawa jakiekolwiek ono jest. Jezeli sie nie podoba, nalezy dazyć do zmiany tegoż ale nie poichwalac łamania go.
M
Mak
4 lipca 2014, 00:22
Bezczelne gnojki
MR
Maciej Roszkowski
3 lipca 2014, 17:28
 Skoro "przestępstwo" dr. Chazana zostało przez niego zgoszone i jest znane, to po co kontrola. Kontrola jako forma represji?
.
...
3 lipca 2014, 17:10
POlszewia w akcji
jazmig jazmig
3 lipca 2014, 16:28
Szukają pilnie dziury w całym i nie potrafią jej znaleźć. Ten szpital nie miał kontraktu na aborcje, więc zarzut nierealizowania kontraktu odpada. Ponadto nie istnieje lista placowek mordujacych dzieci w łonach ich matek, więc Chazan nie miał jak wskazać takiej placówki.
3 lipca 2014, 16:21
Żenada.
ot, życie...
3 lipca 2014, 16:15
i zamiast służyć chorym, trzeba będzie pisma smażyć...