Wstrząs w kopalni. 3 górników nie żyje
Nie żyje trzeci górnik z Zakładów Górniczych Rudna w Polkowicach (Dolnośląskie); to 20-letni ślusarz, mieszkaniec Głogowa. W czwartek w kopalni doszło do silnego wstrząsu.
O zakończeniu akcji i odnalezieniu ciała trzeciego górnika poinformowała PAP Sylwia Rozkosz z biura prasowego KGHM Polska Miedź.
Wcześniej ratownicy wydobyli ciała dwóch innych górników: 35-letniego i 32-letniego. Obaj nie zdołali wydostać się na powierzchnię, gdy doszło do wstrząsu.
W rejonie wstrząsu znajdowało się w sumie 27 górników, 24 zdołało się wydostać na powierzchnię. "Z tych, którzy się wydostali sześciu doznało lekkich obrażeń i zostali opatrzeni przez lekarza. Dwóch z potłuczeniami trafiło do szpitala w Głogowie" - mówiła Rozkosz. Ich życiu nie zagraża niebezpieczeństwo.
Do wstrząsu doszło ok. godziny 10. na głębokości 1000 metrów. Był on odczuwalny na powierzchni w Polkowicach oraz w oddalonym o 20 km Lubinie.
O współczuciu oraz o pomocy rządu dla bliskich ofiar wstrząsu zapewniał premier Donald Tusk podczas czwartkowej konferencji prasowej.
- Chciałbym w imieniu całego rządu złożyć bardzo serdeczne wyrazy współczucia wszystkim bliskim i wyrazy solidarności; to bardzo smutne, że pod koniec roku dotyka was i nas wszystkich takie nieszczęście - powiedział Tusk na konferencji prasowej po posiedzeniu rządu.
- Chcę zapewnić wszystkich bliskich nie tylko o naszej pamięci i solidarności, ale także o oczywistej i koniecznej pomocy - oświadczył Tusk.
Skomentuj artykuł