"Zalany stadion narodowy to wina PZPN"

PAP / slo

PZPN po otrzymaniu od NCS prognozy pogody mówiącej o intensywnych opadach 16 października, potwierdził swoją decyzję o grze przy otwartym dachu - powiedział w środę premier Donald Tusk.

Tusk powiedział też, że "prognozy pogody dotyczące opadu deszczu były powszechnie dostępne i nie były ze sobą sprzeczne". - Mówiły one o możliwości intensywnych opadów - podkreślił. Jak dodał, również komisarz FIFA miał prognozę, ale - jak zaznaczył - ona mówiła jedynie o przelotnych opadach.

- NCS twierdzi, że PZPN otrzymał także od nich informację o prognozie pogody. Nie zmieniło to faktu, że PZPN potwierdził swoją decyzję po otrzymaniu tej prognozy, decyzję o grze przy otwartym dachu - oświadczył premier.

Premier przypomniał na środowej konferencji prasowej, że po odwołanym z powodu zalania murawy 16 października meczu Polska-Anglia zlecił w resorcie sportu i NCS kontrolę, którą wykonał Departament Kontroli i Nadzoru w Ministerstwie Sportu.

Jak mówił, z raportu pokontrolnego wynika m.in., że PZPN nie sformułował żadnych zastrzeżeń podczas weryfikacji boiska przed meczem. - To potwierdza protokół zdawczo-odbiorczy boiska - podkreślił Tusk.

Jak dodał, według NCS wymagania, jeśli chodzi o przetarg na murawę, były oparte "o powszechnie stosowaną normę, w tym tzw. określony stopień przesiąkliwości". - Ponieważ system drenażu jest w stałej podbudowie, a więc w tej stałej instalacji, grubość samej murawy nie odgrywa istotniej roli, chociaż dysponujemy opiniami ekspertów, którzy uważają, że grubość murawy ma jednak znaczenie niezależnie od tego, czy jest ten stały drenaż, czy nie - zaznaczył szef rządu.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

"Zalany stadion narodowy to wina PZPN"
Komentarze (3)
S
Sakaszwili
24 października 2012, 19:46
No i mamy ogólnonarodową dyskusję o zalanym stadionie. Swój punkt widzenia przedstawiają Pan premier, Pan prezydent, ważni urzędnicy państwowi, wybitni obywatele, eksperci i zwykli obywatele co ogólnie głosu nie mają. Demokracja się rozwija u nas w takim tempie jak nigdzie na świecie. Proponuję, żeby głosować powszechnie za pomocą audiotele za przyjęciem ustaw, za odwoływaniem ministrów (minister) i prezesów, za wyznaczaniem winnych w sprawie zalanego stadionu. To by przyniosło państwu niezłe dochody, biorąc pod uwagę VAT. Można by wśród głosujących losować jakieś nagrody np. garnki, zestaw skarpetek, komplet chleb z masłem, pamiątkowe zdjęcie z pąprezidą. "Zalany stadion narodowy to wina PZPN" Dziwne. Zalany stadion narodowy to przecież (o czym wie każde dziecko) wina deszczu.
jazmig jazmig
24 października 2012, 18:16
Wyjaśnienia członka zarządu PZPN w tej sprawie  PZPN oczekiwał przede wszystkim dobrze przygotowanej murawy, która m.in. będzie wyposażona w sprawny system drenażowy. Ta zamontowana przed meczem z Anglią była dużo gorszej jakości od stosowanej podczas Euro i nie była w stanie odprowadzić tak dużej ilości wody. - Jeśli odpowiedniego drenażu murawa nie ma, to nie spełnia odpowiednich kryteriów, które wyznacza FIFA i UEFA. 
Pięciocentymetrowa warstwa murawy jest niewystarczająca, żeby przyjąć ponadprzeciętne opady deszczu - stwierdził w TVN24 Masiota.
jazmig jazmig
24 października 2012, 17:15
 Mam pytania do Tuska, Muchy im podobnych: kto, kiedy i jak poinformował PZPN, że stadion narodowy nie posiada odwodnienia i nie można na nim grać podczas deszczu i przy otwartym dachu? Kto i kiedy poinformował PZPN, że tego dachu nie można zamykać, kiedy na widowni są ludzie lub gdy pada deszcz?