Ziobro i Napieralski o trzech latach rządu
Europoseł, wiceszef PiS Zbigniew Ziobro uważa, że rząd Donalda Tuska odniósł sukces w "obszarze propagandy". Po trzech latach rządów - ocenił Ziobro - "w kraju w centrum Europy, przy ogromnym wsparciu środków z UE i chwalenie się +orlikami+, to trochę za mało".
B. minister sprawiedliwości mówił we wtorek we Wrocławiu, że jeśli "zapytamy, gdzie są autostrady, drogi, wielkie inwestycje, które miały przypominać Irlandię, zmiany w obszarze rolnictwa, podwyżki dla służby zdrowia, to okaże się, że z tych obietnic rządu Donalda Tuska niewiele wynika".
- Jednym słowem, to jest rząd, który bardzo rozczarowuje, jeśli chodzi o skutki swoich działań. Ma szansę zrealizować jedną obietnicę. Słyszymy, że Irlandia jest na skraju bankructwa, a z analiz ekonomistów m.in. prof. Krzysztofa Rybińskiego i osób związanych z prof. Leszkiem Balcerowiczem wynika, że Donald Tusk ma wielkie sukcesy w zadłużaniu kraju. Pokonał nawet znanego z podobnych sukcesów I sekretarza PZPR Edwarda Gierka - powiedział Ziobro.
Zdaniem europosła Polska jest obecnie zadłużana w znacznie większym stopniu niż za czasów Gierka. - Tylko że wtedy powstawała "gierkówka", rozbudowywały się stocznie, przemysł ciężki i elektrownie, a dzisiaj ostatnie z tych zakładów są prywatyzowane i sprzedawane, a rząd w znacznie większym stopniu zadłuża kraj. (...) Polska zmierza w kierunku bankructwa - stwierdził wiceszef PiS.
- Jest to najbardziej pasywny rząd po 1989 r. To jest opinia nie tylko opozycji, ale też wielu ekspertów, także tych o liberalnych poglądach - powiedział poseł na konferencji prasowej w Sejmie.
Jak podkreślił, odwołując się do analogii piłkarskich, ten rząd to zespół, który symuluje grę, podczas gdy Polsce potrzebny jest futbol angielski, z wizją, grany od początku do końca.
- Wydaje mi się, że rząd Donalda Tuska jest rządem bez dobrych umiejętności państwowych, uchylającym się od trudnych problemów, nieaktywnym na arenie międzynarodowej i wbrew swoim ideologicznym deklaracjom zmniejszającym zakres wolności gospodarczej i budującym większe obciążenia biurokratyczne kosztem polskiej przedsiębiorczości - dodał.
Na stronie umieszczono cytaty z expose premiera w listopadzie 2007, w którym m.in. zapewniał, że jego rząd będzie dążył do "obniżenia podatków i innych danin publicznych", państwo nie będzie się dalej zadłużać, jego rząd przyspieszy i wykorzysta wzrost gospodarczy, radykalnie podniesie płace budżetówki, podniesie emerytury i renty, ograniczy przywileje władzy i będzie walczył z korupcją.
Pod tymi cytatami można przeczytać uwagi, że od 2011 r. podatek VAT wzrośnie do 23 proc., według szacunków Ministerstwa Finansów dług publiczny w 2010 roku wyniesie ok. 783 mld zł, minister skarbu Aleksander Grad wysłał swoją córkę służbową limuzyną z Warszawy do Tarnowa, minister finansów Jacek Rostowski - po parasolkę, a minister do spraw korupcji Julia Pitera w ciągu 6 miesięcy wyjeździła 10 tys. km. Ponadto na stronie napisano, że ówczesny szef CBA Mariusz Kamiński "wykrył aferę hazardową, w którą byli zamieszani politycy PO, a PO zamiotła ją pod dywan".
Dwója za niedotrzymywanie obietnic wyborczych - taką ocenę wystawia rządowi Donalda Tuska po trzech latach jego urzędowania szef SLD Grzegorz Napieralski. Według niego, to trzy lata stracone na kłótnie z PiS i Jarosławem Kaczyńskim.
Szef SLD uważa, że Tusk nie spełnił obietnic wyborczych, ani tych, które padły w expose.
- Przypominam również, że premier nie startował w wyborach prezydenckich, zrezygnował z tych wyborów na rzecz przygotowania planu konsolidacji finansów publicznych i naprawy finansów publicznych. Nie ma planu konsolidacji, nie ma planu naprawy finansów publicznych, a kraj cały czas się zadłuża. Miało spadać bezrobocie, a bezrobocie rośnie, szczególnie wśród młodych ludzi. Dzisiaj co drugi młody Polak po studiach nie ma pracy - podkreślił Napieralski.
Zaznaczył też, że mimo, iż premier obiecał walkę z ubóstwem, to "słyszymy dzisiaj o kolejnych pomysłach, by obcinać właśnie tę pomoc dla najbiedniejszych". - 200 milionów złotych obciętych z dożywiania dzieci w szkołach - to jest najgorsza decyzja, jaka może być. A już do historii przejdzie obcięcie zasiłku pogrzebowego, który jest wielkim wsparciem dla Polaków - ocenił szef SLD.
Zdaniem Napieralskiego, Polska pod rządami Tuska nie jest "zieloną wyspą", a nasza gospodarka nie rozwija się w takim tempie, w jakim miała się rozwijać.
- Co roku przeżywaliśmy kampanię wyborczą, przed każdą z nich informowano nas, że w Polsce naprawdę jest dobrze. Tymczasem, kiedy te kampanie się kończyły, dochodziły do nas informacje, a potem decyzje rządu, że sytuacja jest jednak bardzo dramatyczna - mówił Napieralski.
- Rok temu, po wyborach do Parlamentu Europejskiego nagła nowelizacja budżetu, zabrakło 6 mld zł, upadły stocznie i wiele innych ważnych zakładów. W tym roku okazało się, że sytuacja jest tak bardzo dramatyczna, że zamiast obniżać podatki, tak jak obiecał Donald Tusk, podatki zostają podniesione. I to podatek VAT, który dotknie naprawdę wszystkich najbiedniejszych i najsłabiej uposażonych Polaków - wyliczał lider SLD.
- To stracone trzy lata i to tylko i wyłącznie stracone na kłótnie i spory, bo głównym celem i głównym punktem realizacji programu wyborczego były spór i kłótnie z Jarosławem Kaczyńskim, z Prawem i Sprawiedliwością - podsumował Napieralski.
Skomentuj artykuł