Zmarł dziennikarz i krytyk muzyczny Robert Leszczyński

(fot. PAP/Grzegorz Michałowski)
PAP / ptt

Znany dziennikarz i krytyk muzyczny Robert Leszczyński zmarł w środę w Warszawie, w wieku 48 lat - poinformował PAP jego przyjaciel Maciej Nowak, powołując się na informacje przekazane przez rodzinę.

Leszczyński urodził się 10 lutego 1967 r. w Olecku. Od 1994 do 2002 r. pracował w "Gazecie Wyborczej", zajmując się tematyką muzyczną. Jeździł po całym świecie na koncerty i festiwale, przeprowadzając wywiady z czołowymi muzykami, m.in. z zespołami Metallica, Pearl Jam czy z Iggym Popem.

Od 2002 r. był jurorem czterech edycji "Idola". Prowadził ponadto autorski program "Mop Man" w telewizji Polsat. W 2006 r. został redaktorem naczelnym miesięcznika "Laif". W latach 2007-2010 kierował działem "Kultura" tygodnika "Wprost". Był rzecznikiem Przystanku Woodstock.

Leszczyński działał też w polityce. Popierał Unię Wolności, w 2005 r. znalazł się wśród założycieli Partii Demokratycznej i działał w tym ugrupowaniu. W 2011 r. jako członek Ruchu Palikota bez powodzenia kandydował z listy tej partii do Sejmu. Po przekształceniu ugrupowania w Twój Ruch w 2013 r. został członkiem nowej partii.

Zaangażowany w działalność polityczną i społeczną, organizował też m.in. demonstracje i koncerty na rzecz Pomarańczowej Rewolucji na Ukrainie i wolnych wyborów na Białorusi.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Zmarł dziennikarz i krytyk muzyczny Robert Leszczyński
Komentarze (11)
A
Alfista
2 kwietnia 2015, 09:31
Co innego człowiek niewierzący, a co innego apostata...człowiek decydujący się na taki krok nie robi tego od tak sobie.
H
heh
2 kwietnia 2015, 04:06
I na co teraz mu się zda choćby najgłośniejszy poklask palikociarstwa? Biedny człowiek, oby Bóg się nad nim jednak zlitował.
R
Rafał
1 kwietnia 2015, 22:35
4 lata temu dokonał publicznej apostacji z Kościoła Katolickiego... Wieczne odpoczywanie mu Pan nie da, bo sam tego nie chciał i nie chce... Bóg szanuje wolność człowieka. Leszczyński wybrał!
K
Kudłaty
1 kwietnia 2015, 23:13
ktoś kiedyś powiedział nie pamiętam kto, że sie bardzo zdziwimy jak zobaczymy kto jest w niebie, a kto w piekle także nie wiadomo...a poza tym to jest jeszcze doskonały żal za grzechy, który w godzinie śmierci odpuszcza wszystkie winy ... także "Wieczny odpoczynek racz mu dać Panie"
H
heh
2 kwietnia 2015, 04:03
Czy ten ktoś był w niebie, że tak powiedział?
K
kudłaty
2 kwietnia 2015, 09:18
nie ale Miłosierdzie jest nieograniczone więc...:)
H
heh
2 kwietnia 2015, 15:04
To oczywiście prawda. Jednak tu, na ziemi, automatyczne lokowanie w niebie każdego łajdaka i publicznego gorszyciela prowadzącego na manowce setki czy tysiące innych dusz jest bardzo niebezpieczne gdyż prowadzi do zacierania różnicy między dobrem a złem. W rezultacie szerzy się w ten sposób przekonanie, że niezależnie od tego jak żyjesz i co robisz to i tak trafisz do nieba - na takim przekonaniu ludzi może zależeć tylko szatanowi. Lepiej się za takich pomodlić w trwodze i nadziei na Miłosierdzie niż sugerować, że trafili do nieba.
K
Kubutek
2 kwietnia 2015, 23:01
Nikt nikogo nie lokuje w Niebie, tyle że autor Rafał ulokował Leszczyńskiego w piekle, odmówił mu już wiecznego odpoczynku... 'Nie sądźcie, byście i wy nie byli sądzeni'. Tyle w tym temacie.
QV
Quo Vadis
1 kwietnia 2015, 21:53
Coś czuję, że jutro narodzi się ponownie ;) I będzie Prima Aprilis wszechczasów
TM
To mnie dziwi.
1 kwietnia 2015, 21:44
Wieczne odpoczywnie racz Mu dać Panie. Ale co to za ważna informacja? Przesadzacie.
MN
mnie nie dziwi
2 kwietnia 2015, 04:31
Ku przestrodze i opamiętaniu dla wszystkich plujących na wszystko co święte. Może chociaż kilku sobie uświadomi, że i dla nich prędzej czy później nadejdzie taki moment gdy radykalnie zmienia się perspektywa, a zachwyty czerwonego postępactwa nad ich "odwagą" nie będą już miały najmniejszego znaczenia.