Amerykańska sonda Juno na orbicie Jowisza
NASA umieściła we wtorek sondę Juno na orbicie Jowisza. Sonda, która rozpoczęła swą misję prawie pięć lat temu, musiała wcześniej odpalić główny silnik, by spowolnić - podała Narodowa Agencja Aeronautyki i Przestrzeni Kosmicznej USA.
Sekwencja sygnałów transmitowanych z sondy potwierdziła, że manewr hamowania poszedł zgodnie z planem. Po odbiorze tych sygnałów w należącym do NASA centrum Jet Propulsion Laboratory w Kalifornii wybuchła euforia. "Przyjąłem Juno, witamy na Jupiterze" - ogłosili po chwili kontrolerzy.
"NASA znowu się udało" - powiedział uradowany szef zespołu naukowców Juno Scott Bolton. "Jestem taki szczęśliwy, że należę do zespołu, który tego dokonał. (...) To prawie jak spełnienie marzeń" - dodał.
Swoją misję, która kosztowała 1,1 mld dolarów, sonda rozpoczęła w sierpniu 2011 r. Po drodze pokonała niemal 3 mld kilometrów.
Juno będzie okrążała Jowisza, piątą od Słońca i największą planetę Układu Słonecznego, przez rok. W tym czasie ma przesyłać na Ziemię zdjęcia - najlepsze zbliżenia powierzchni tej planety, jakie kiedykolwiek wykonano.
Zdjęcia Jowisza przekazywały już co prawda niektóre sondy czy Kosmiczny Teleskop Hubble'a. Naukowcy liczą jednak na to, że najlepsze zdjęcia dopiero trafią w ich ręce. Juno zejdzie bliżej powierzchni i dostarczy szczegółowych obrazów: regionów polarnych, chmur czy zorzy polanej.
W przeciwieństwie do skalistej Ziemi czy Marsa - Jowisz jest gazowym gigantem, zbudowanym przede wszystkim z wodoru i helu. Naukowcy mają nadzieję na to, że jego badania mogą wiele powiedzieć na temat fundamentalnych procesów formowania i wczesnej ewolucji Układu Słonecznego.
Choć kosmiczne sondy docierają w pobliże Jowisza już od lat 70., wciąż wielu rzeczy o tej planecie nie wiemy: ile jest na niej wody, czy ma ona gęste jądro i dlaczego kurczy się Wielka Czerwona Plama -charakterystyczny, ogromny stały antycyklon, wiejący na Jowiszu na południe od równika co najmniej od kilkuset lat.
Na pokładzie Juno znajduje się dziewięć instrumentów pozwalających badać Jowisza, jego gazowe wnętrze i burzliwą atmosferę. Są tam również trzy figurki lego, przedstawiające rzymskiego boga Jowisza, boginię Junonę i Galileusza (Galileo).
Kiedy Juno wypełni swoje zadania, w 2018 roku ostatecznie "zanurkuje" w atmosferę Jowisza i spłonie.
Już wcześniej do Jowisza doleciały sondy Voyager, Pioneers, Galileo, Ulysses, Cassini i New Horizons, która rok temu, w 2015 r., dotarła do Plutona. Większość z nich ma wyznaczone inne cele, a Jowisza tylko po drodze mijała. Jowisza okrążał jedynie Galileo (a nawet wprowadził w jego atmosferę próbnik z aparaturą pomiarową).
Skomentuj artykuł