Andrzej Poczobut o skutkach decyzji Mińska

PAP / drr

Zaostrzenie stosunków między Polską i Białorusią zawsze negatywnie odbija się na sytuacji mniejszości polskiej - powiedział działacz Związku Polaków na Białorusi Andrzej Poczobut, komentując dla PAP wtorkową decyzję władz białoruskich.

MSZ Białorusi we wtorek zwróciło się do ambasadorów UE i Polski, aby opuścili ten kraj na konsultacje, oraz wezwało swoich ambasadorów w Brukseli i Warszawie do Mińska.

- Ta decyzja ma szerszy kontekst. Bez wątpienia konflikt na linii Mińsk-Warszawa zawsze powoduje, że białoruskie władze zaczynają represje wobec Związku Polaków na Białorusi, uważając go za reprezentanta mniejszości polskiej i w ten sposób mszcząc się na Polsce - oznajmił Poczobut.

Jego zdaniem władze białoruskie od dawna "traktują mniejszość polską jako zakładników". Uważa on, że przykładem może być wypowiedź pełnomocnika rządu Białorusi ds. religii i narodowości Leanida Hulaki z ubiegłego tygodnia, że Białoruś wydała w zeszłym roku 18 polskim księżom tylko wizy krótkoterminowe, argumentując, że nie starają się oni mówić po białorusku albo rosyjsku.

- Po raz pierwszy władze białoruskie powołują się przy tym na rzekome skargi. Z tego, co wiem, takie skargi są inspirowane przez władze, żeby miały one pretekst do wtrącania się w życie parafii i Kościoła - zaznaczył Poczobut.

Dodał, że pojawianie się problemów wizowych u polskich księży zawsze świadczy o pogorszeniu się stosunków dwustronnych i o tym, że "władze białoruskie zaczynają swoisty szantaż, wymierzony także w mniejszość polską, dla której księża są bez wątpienia bardzo ważni".

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Andrzej Poczobut o skutkach decyzji Mińska
Komentarze (1)
jazmig jazmig
28 lutego 2012, 20:25
 Kogo Poczobut reprezentuje, bo przecież nie Polaków w Białorusi. Skoro UE nakłada sankcje, to spotyka ją rewanż. Pytanie brzmi: po co UE wpycha Białoruś w ręce Rosji?