Angela Merkel ostrzega Janukowycza

(fot. EPA/MAURIZIO GAMBARINI)
PAP / pz

Kanclerz Niemiec Angela Merkel ostrzegła w czwartek ukraińskie władze przed siłowym rozwiązaniem konfliktu i wyraziła oburzenie z powodu przeforsowania przez rząd ustaw ograniczających prawa podstawowe obywateli; jest jednak przeciwna sankcjom wobec Kijowa.

"Oczekujemy od rządu ukraińskiego, że będzie przestrzegał demokratycznych wolności, szczególnie prawa do pokojowych demonstracji, że będzie chronił życie, że nie dojdzie do użycia siły" - powiedziała Merkel po zakończeniu dwudniowego wyjazdowego posiedzenia rządu w Meseburgu pod Berlinem.

"Jesteśmy głęboko zaniepokojeni, a nawet wręcz oburzeni sposobem, w jaki przeforsowano ustawy, które kwestionują te podstawowe prawa" - powiedziała Merkel. Jak podkreśliła, jej rząd będzie "intensywnie" zabiegał o to, by ukraińska opozycja mogła korzystać z prawa do demonstrowania. Każdy rząd ma obowiązek zapewnienia swoim obywatelom prawa do pokojowych demonstracji - zaznaczyła szefowa niemieckiego rządu.

Ustawy, uchwalone w ubiegłym tygodniu przez większość parlamentarną Partii Regionów i partii komunistycznej i podpisane następnie przez prezydenta Wiktora Janukowycza, zaostrzają kary dla przeciwników władz i ograniczają działalność organizacji pozarządowych. Zdaniem opozycji zmienione przepisy wymierzone są w uczestników protestów antyrządowych, które trwają od listopada na Majdanie Niepodległości w Kijowie.

DEON.PL POLECA


Merkel zaznaczyła, że zarówno ona, jak i minister spraw zagranicznych Frank-Walter Steinmeier nie uważają sankcji za "wymóg obecnej chwili". "Teraz chodzi o to, by nie dopuścić do użycia siły i by doprowadzić do powstania na Ukrainie rozsądnych ram prawnych" - wyjaśniła. Kanclerz zapewniła, że Niemcy utrzymują liczne kontakty z ukraińską opozycją.

Naszym celem, zgodnym z polityką innych krajów europejskich, jest "udrożnienie kanałów" do prowadzenie rozmów i wpłynięcie na ukraiński rząd, by spełnił swój demokratyczny obowiązek i przywrócił podstawowe prawa demokratyczne. W tej chwili korzystanie z tych praw nie jest naszym zdaniem możliwe - oceniła szefowa niemieckiego rządu.

Dwudniowe posiedzenie koalicyjnego rządu CDU/CSU i SPD poświęcone było ustaleniu harmonogramu prac na ten rok. Koalicjanci postanowili między innymi ograniczyć stale rosnące koszty energii elektrycznej obniżając dotacje do odnawialnych źródeł energii. Szef MSZ poinformował członków gabinetu o rozwoju sytuacji na Ukrainie. Steinmeier przeprowadził w środę rozmowę telefoniczną z ukraińskim ministrem spraw zagranicznych Leonidem Kożarą.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Tematy w artykule

Skomentuj artykuł

Angela Merkel ostrzega Janukowycza
Komentarze (8)
23 stycznia 2014, 19:08
Cel nie uświęca środków. Za rok będą tam wybory i można osiągnąć ten sam cel w sposób godziwy.Ale opozycja nie robi nic niegodziwego. Demonstracja bez użycia siły jest dopuszczalna. Opozycja twierdzi, że nie ma nic wspólnego z przemocą. Patrząc z boku na wydarzenia, i pomjając fakt, że na miejscu Ukraińców niekoniecznie spieszyłbym się do UE, za obecną sytuację należy winić raczej władze. Dodałbym jeszcze, że poprzednia ekipa również się nie popisała. A wypowiadać się oczywiście, że jest po co - choćby po to aby pokazać inne aspekty wydarzeń, takie o których w oficjalnych i politycznie profilowanych przekazach nikt nie śmie się nawet zająknąć.No tak, ale nie w stylu "bezczelna hipokrytka", bo do tego trzeba mieć mocniejsze argumenty, niż podejrzenia w stosunku do opozycji na Ukrainie. Nie tylko swojego lecz i niestety naszego,Gdyby tylko to "niestety" mogli powiedzieć Niemcy w związku z naszym premierem, byłoby wspaniale. Gdy rządzący innymi narodami komplementują naszych przywódców, powinniśmy się martwić. Dla Niemców Merkel jest wymarzonym przywódcą. Niestety, możemy im tylko zazdrościć. Nie ma co jej krytykować, robi to, za co jej płacą jej rodacy. O naszych politykach nie możemy tego powiedzieć.
jazmig jazmig
23 stycznia 2014, 17:17
@lex Jazmig, gdyby tak w jej kraju stało się przed II wojną światową, być może nie byłoby II wojny światowej. Nie można uogólniać. Należy się zastanowić, o co chodzi tym ludziom. Może walczą w słusznej sprawie? ... Cel nie uświęca środków. Za rok będą tam wybory i można osiągnąć ten sam cel w sposób godziwy.
.
.
23 stycznia 2014, 17:00
Co do Merkel i reszty - rozegranie taktyczne "negocjacji" z Ukrainą niemal wzorcowe, z pistoletem przyłożonym do głowy. Proponuje się mianowicie fatalną ofertę, na którą trudno się drugiej stronie zgodzić, a jednocześnie na zapleczu delikwenta organizuje ruchawki i podburza tłum aby sam wymusił na swoim rządzie jej bezwarunkowe przyjęcie. To urocze.
.
.
23 stycznia 2014, 16:55
Więc nie ma po co się wypowiadać na ten temat, a zwłaszcza krytykować tych, którzy dość ostrożnie chcą zapobiec rozlewowi krwi. Merkel nikogo nie atakuje, nie grozi, stara się rozwiązać problem. Na pewno nie jest "bezczelną hipokrytką". Zresztą, w Polsce żaden z polityków na razie nie dorównuje Merkel. Ona umie dbać o dobro swojego narodu. ... Nie tylko swojego lecz i niestety naszego, ale to już inna bajka. A wypowiadać się oczywiście, że jest po co - choćby po to aby pokazać inne aspekty wydarzeń, takie o których w oficjalnych i politycznie profilowanych przekazach nikt nie śmie się nawet zająknąć.
23 stycznia 2014, 16:42
Tego nie wiadomo i pewnie szybko się nie dowiemy. Albo wcale. Więc nie ma po co się wypowiadać na ten temat, a zwłaszcza krytykować tych, którzy dość ostrożnie chcą zapobiec rozlewowi krwi. Merkel nikogo nie atakuje, nie grozi, stara się rozwiązać problem. Na pewno nie jest "bezczelną hipokrytką". Zresztą, w Polsce żaden z polityków na razie nie dorównuje Merkel. Ona umie dbać o dobro swojego narodu.
.
.
23 stycznia 2014, 16:29
Póki co, najprawdopodobniej to służby państwowe dopuszczają się morderstw. ... Tego nie wiadomo i pewnie szybko się nie dowiemy. Albo wcale. Patrząc racjonalnie to zabójstwa są dla Janukowycza zupełnie nieracjonalne bo w obecnej sytuacji tylko wzmogą opór. Ale całkiem możliwe, że ktoś faktycznie przeszarżował. Z drugiej strony rewolucja akurat zwykle bardzo potrzebuje swoich męczenników i mogła dyskretnie pomóc w ich stworzeniu. Tego też nie wiemy, moim zdaniem do wszystkich ukraińskich rewelacji należy podchodzić z bardzo dużą ostrożnością. Zresztą podobnie było niedawno w Syrii - tam też "demokratyczni rebalianci" używali paskudnych metod by osiągnąć swoje cele, np. doprowadzić do interwencji popierającego ich Zachodu.
23 stycznia 2014, 15:58
Jazmig, gdyby tak w jej kraju stało się przed II wojną światową, być może nie byłoby II wojny światowej. Nie można uogólniać. Należy się zastanowić, o co chodzi tym ludziom. Może walczą w słusznej sprawie? Póki co, najprawdopodobniej to służby państwowe dopuszczają się morderstw. Milicjanci podobno są obrzucani kamieniami przez ludzi wynajętych przez rząd - "tituszków", tylko po to, by umożliwić pacyfikację pokojowych protestów. Jeśli to prawda, to Merkel nie jest hipokrytką. Zaskakuje mnie Twoja pewność siebie w ferowaniu wyroków.
jazmig jazmig
23 stycznia 2014, 15:33
Ciakawe  co ona by zrobiła, gdyby demonstranci zaatakowali Vudestag, siedzibę jej urzędu i obrzucali kamieniami i płynami zapalającymi policję. Ona jest po prostu bezczelną hipokrytką.