Armia Assada przeprowadziła brutalne naloty na Aleppo
Armia syryjska ogłosiła w czwartek rozpoczęcie nowej ofensywy na kontrolowaną przez rebeliantów wschodnią część miasta Aleppo na północnym zachodzie Syrii - poinformowały państwowe media w tym kraju.
Agencja Reutera zauważa, że może to być zapowiedź dalszej eskalacji bombardowań prowadzonych przez lotnictwo rosyjskie i syryjskie, które według rebeliantów nasiliły się w ciągu ostatnich 24 godzin.
Dowództwo sił rządowych w Aleppo, cytowane przez media syryjskie, zaapelowało do cywilów we wschodnich dzielnicach miasta, by unikali obszarów, gdzie znajdują się "terroryści", jak reżim w Damaszku określa siły zbrojnej opozycji. Zapowiedziano również, że dla osób chcących opuścić miasto, w tym rebeliantów, przygotowano punkty wyjścia.
W komunikacie armia nie sprecyzowała, czy w ofensywie będą uczestniczyły siły lądowe.
Wcześniej w czwartek dyrektor mieszczącego się pod Aleppo szpitala informował, że w nocnych atakach lotniczych na pozycje rebeliantów w tym mieście zginęło co najmniej 45 osób. Według opozycyjnego Syryjskiego Obserwatorium Praw Człowieka i źródeł rebelianckich były to największe od miesięcy ataki na to miasto. Raporty mówią, że w nocy z czwartku na piątek i w piątek rano przeprowadzono co najmniej 30 nalotów, w których zginęły co najmniej trzy osoby cywilne.
Dziennikarz AFP poinformował, że w rebelianckiej części Aleppo w bombardowaniach uszkodzone zostały dwa centra tzw. Białych Hełmów, czyli obrony cywilnej syryjskiej opozycji.
W czwartek wieczorem syryjska armia ogłosiła początek ofensywy we wschodniej części miasta. Zaapelowano do mieszkańców, by "oddalili się od pozycji" ugrupowań rebelianckich. Zapewniono, że cywile, którzy zechcą opuścić sektory pod kontrolą rebeliantów i przedostać do części rządowej, nie zostaną aresztowani.
Wynegocjowany przez Rosję i USA rozejm wygasł 19 września przy wzajemnych oskarżeniach rebeliantów i syryjskiej strony rządowej o jego łamanie.
Od 12 września na mocy porozumienia rosyjsko-amerykańskiego obowiązywał w Syrii rozejm. W poniedziałek syryjska armia ogłosiła jego koniec, obarczając zwalczających reżim w Damaszku rebeliantów odpowiedzialnością za wielokrotne złamanie zawieszenia broni. W nocy z poniedziałku na wtorek na głównych frontach konfliktu w Syrii rozpoczęły się na nowo walki, naloty i bombardowania. W poniedziałek wieczorem doszło do ostrzału z powietrza ciężarówek z pomocą humanitarną ONZ dla prowincji Aleppo. Wśród osób, które zginęły podczas ataku na konwój, byli pracownicy Czerwonego Krzyża i kierowcy.
Skomentuj artykuł