Awaria statku z pomocą dla Strefy Gazy?
Statek wiozący zorganizowaną przez Libię pomoc humanitarną dla Strefy Gazy pozostaje w środę na wodach międzynarodowych - powiedziała rzeczniczka armii izraelskiej. Według radia izraelskiego kapitan powiadomił marynarkę wojenną tego kraju o awarii na statku.
- Jest on 88 km od Egiptu i 128 km od Gazy, na wodach międzynarodowych. Obserwujemy (sytuację) - powiedziała rzeczniczka armii.
Radio izraelskie wyemitowało nagranie, na którym - jak twierdzi - wypowiadał się kubański kapitan statku o imieniu Antonio. Informował on marynarkę wojenną o awarii, którą starają się naprawić mechanicy. - Nie mogę powiedzieć, ile czasu to zajmie, jak tylko będziemy gotowi, dam znać, odbiór - brzmiał komunikat po angielsku.
We wtorek wieczorem Egipt informował, że statek pod banderą mołdawską o nazwie Amalthea (zmienionej przez działaczy propalestyńskich na "Hope") poprosił o zgodę na zacumowanie w egipskim porcie. Jednak organizator misji, Międzynarodowa Fundacja Dobroczynna i Rozwoju Kadafiego, powiadomił, że jednostka nie zmieniła kursu i nadal płynie do Gazy.
Izraelskie okręty towarzyszą w dalszym rejsie statkowi z pomocą humanitarną, aby w ostatnim momencie nie zmienił zamiarów i nie skierował się do Gazy.
Wcześniej kapitan "Hope" poinformował, że strona izraelska postawiła mu ultimatum: jeśli do północy z wtorku na środę nie zmieni kursu i nie popłynie do Egiptu, statek zostanie przejęty przez marynarkę wojenną Izraela.
Jednostka transportuje dwa tysiące ton pomocy humanitarnej, zorganizowanej przez fundację, na której czele stoi syn przywódcy Libii Muammara Kadafiego. Statkiem płynie 15 ochotników - Libijczycy, Nigeryjczyk i Marokańczyk, a członkowie 12-osobowej załogi pochodzą z Kuby, Haiti, Indii i Syrii.
Skomentuj artykuł