Barack Obama krytykuje działania IRS
Prezydent USA Barack Obama powiedział, że raport z audytu inspektora generalnego resortu skarbu wskazuje na "niewybaczalne i niemożliwe do zaakceptowania" działania amerykańskiego urzędu podatkowego (IRS) ws. specjalnych kontroli grup konserwatywnych.
- Rząd federalny musi działać w taki sposób, żeby obywatele mieli do niego zaufanie; dotyczy to zwłaszcza urzędu podatkowego - oświadczył Obama. - IRS musi stosować prawo w sposób sprawiedliwy i bezstronny, a jego pracownicy działać w sposób nieskazitelny - podkreślił, wskazując że z raportu, do którego miał wgląd wynika, iż "niektórzy pracownicy IRS nie przeszli tej próby".
Amerykański prezydent zasygnalizował, że zwrócił się do ministra skarbu (finansów) Jacka Lew, aby ten znalazł winnych i odpowiedzialnych za nieprawidłowości, a także zapewnił, iż taka sytuacja się już więcej nie powtórzy.
Wcześniej w ciągu dnia prokurator generalny i minister sprawiedliwości USA Eric Holder ogłosił wszczęcie śledztwa, czy IRS złamał prawo, poddając specjalnym kontrolom grupy konserwatywne, w tym te związane z Tea Party.
Rewelacje o takich szczególnych kontrolach ujawniły w ostatnich dniach amerykańskie media, powołując się wspomniany raportu z audytu inspektora generalnego ministerstwa skarbu. Według mediów specjalny oddział IRS, odpowiedzialny za sprawdzanie organizacji pozarządowych, które mogą ubiegać się w USA o zwolnienia z płacenia podatków, stosował polityczno-ideologiczne kryteria, wybierając grupy do skontrolowania. Te praktyki miały nasilać się zwłaszcza podczas kampanii wyborczej w 2010 r. i 2012 r.
Z 298 organizacji pozarządowych wybranych do szczegółowej kontroli przez IRS aż 72 miały w nazwie "Tea Party", a 13 słowo "patriot" (patriotyczny). Dodatkowej kontroli IRS miały też podlegać te organizacje pozarządowe, które krytykowały rząd za nadmierne wydatki lub których celem było "edukowanie Amerykanów o konstytucji USA".
Media ujawniły też, że z audytu wynika, iż o tych niewłaściwych praktykach wiedzieli wysokiej rangi pracownicy IRS już od połowy 2011 r., czyli na rok przed zapewnieniami w Kongresie ówczesnego szefa IRS Douglasa Shulmana, że urząd podatkowy nie namierzał grup konserwatywnych.
W piątek za "niepoprawne" i "niewłaściwe" praktyki podczas kampanii wyborczej w 2012 r. przeprosiła szefowa biura IRS odpowiedzialnego za ocenę organizacji pozarządowych Lois Lerner.
Skomentuj artykuł