Barroso apeluje do Ukrainy o reformy
Przewodniczący Komisji Europejskiej Jose Manuel Barroso oświadczył w środę, że w dużej mierze od samej Ukrainy zależy, czy w listopadzie podpisana zostanie umowa stowarzyszeniowa między UE a tym krajem. Zaapelował do władz w Kijowie o zaangażowanie w reformy.
Współpraca UE z Ukrainą i innymi krajami programu Partnerstwa Wschodniego będzie priorytetem podczas półrocznego przewodnictwa Litwy w UE, które rozpocznie się 1 lipca. W środę premier Litwy Algirdas Butkeviczius i ministrowie jego rządu spotkali się z Komisją Europejską w Brukseli. Butkeviczius wyraził nadzieję, że na listopadowym szczycie Partnerstwa Wschodniego w Wilnie podpisana zostanie umowa stowarzyszeniowa UE-Ukraina.
Barroso powiedział na konferencji prasowej, ze KE "ciężko pracuje", aby szczyt Partnerstwa Wschodniego był sukcesem "nie tylko dla litewskiej prezydencji, ale i całej UE i naszych partnerów we wschodnim sąsiedztwie".
"Sprawa Ukrainy, która jest dla mnie niezwykle ważna, w dużej mierze zależy od tego, co Ukraina sama gotowa jest zrobić" - dodał szef KE.
"Proszę Ukrainę, by okazała prawdziwe zaangażowanie w realizację reform oraz pokazała, że możemy na nią liczyć jak na ważnego partnera" - powiedział Barroso. Dodał, że podpisanie umowy stowarzyszeniowej "zależy przede wszystkim od zdolności Ukrainy do wdrożenia reform i tego, czy będzie w stanie przekonać nie tylko Komisję Europejską czy litewską prezydencję, ale i wszystkie kraje UE, iż jej chęć przeprowadzania reform jest szczera". "Nie chodzi tylko o gospodarcze, ale i polityczne reformy i o poszanowanie rządów prawa" - podkreślił Barroso.
Według źródeł w Brukseli już 15 maja Komisja Europejska podejmie decyzję, czy zarekomenduje rządom państw członkowskich podpisanie umowy o stowarzyszeniu i pogłębionej strefie wolnego handlu z Ukrainą.
Porozumienie to parafowano ponad rok temu, ale relacje między Brukselą a Kijowem znalazły się w kryzysie w związku z wyrokami na byłą ukraińską premier Julię Tymoszenko oraz na innych opozycyjnych polityków.
UE dała Ukrainie czas do maja na udowodnienie, że kraj ten zamierza spełnić warunki podpisania umowy. Oczekuje od Kijowa postępów w systemowych reformach, powstrzymania przypadków "wybiórczego stosowania prawa", zmian w systemie wymiaru sprawiedliwości, w tym w kodeksie karnym, a także poprawy klimatu inwestycyjnego.
Za ważny sygnał uznano niedawne ułaskawienie byłego szefa MSW Ukrainy Jurija Łucenki. Unijni politycy wyrażają też nadzieję na pozytywne rozwiązanie sprawy Tymoszenko, skazanej na siedem lat więzienia za nadużycia przy zawieraniu kontraktów gazowych z Rosją.
Skomentuj artykuł