Będzie zawieszenie broni w Donbasie?

(fot. EPA/Mykola Lazarenko)
PAP / drr

Służby prasowe prezydenta Ukrainy poinformowały w środę, że Petro Poroszenko i Władimir Putin porozumieli się w sprawie sposobów osiągnięcia zawieszenia broni w Donbasie. Wcześniej przekazano, że porozumienie prezydentów dotyczyło "stałego zawieszenia broni".

Według służb Poroszenki porozumienie zawarto w czasie rozmowy telefonicznej. "Rezultatem rozmowy było porozumienie o sposobach wstrzymania ognia w Donbasie. Osiągnięto wzajemne porozumienie w kwestii kroków, które będą sprzyjać ustanowieniu pokoju" - głosi doprecyzowane oświadczenie biura prasowego Poroszenki.

Pierwsze oświadczenie biura prasowego szefa ukraińskiego państwa niemal natychmiast zdementował rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow, który podkreślił, że ustalenia takie nie mogły zapaść, ponieważ Rosja nie jest stroną konfliktu na południowym wschodzie Ukrainy.

Cytowany przez rosyjskie media Pieskow oznajmił, że "nie chodziło o porozumienie w sprawie zawieszenia broni". "Chodzi o to, że prezydenci omówili konkretne kroki, które mogłyby przyczynić się do wstrzymania ognia między pospolitym ruszeniem i ukraińskimi wojskami na południowym wschodzie Ukrainy" - wskazał. Strona rosyjska "pospolitym ruszeniem" nazywa separatystów walczących z siłami ukraińskimi.

DEON.PL POLECA


Do informacji o rozejmie odnieśli się także rebelianci na wschodzie Ukrainy. Wicepremier samozwańczej Donieckiej Republiki Ludowej Władimir Antiufiejew oświadczył, że separatyści w dalszym ciągu jako warunek pokoju stawiają żądanie wycofania się z "ich terytoriów" ukraińskich sił rządowych.

W rozmowie z agencją Reutera Antiufiejew powiedział, że informacje o uzgodnieniu rozejmu między Rosją i Ukrainą są prowokacją, ponieważ Rosja nie jest stroną konfliktu. "Zawieszenie broni jest zawsze dobrą rzeczą, ale nasz główny warunek jest utrzymany - wycofanie się sił ukraińskich z naszego terytorium" - podkreślił.

Rano, jeszcze przed oświadczeniami strony ukraińskie, Pieskow poinformował, że Putin i Poroszenko rozmawiali przez telefon o sposobach wstrzymania rozlewu krwi na południowym wschodzie Ukrainy. Nie sprecyzował, kiedy odbyła się ta rozmowa.

"Kontynuowano dyskusję na temat kryzysu wojennego i humanitarnego na Ukrainie. Szefowie państw wymienili poglądy na to, co w pierwszej kolejności należy zrobić dla jak najszybszego wstrzymania rozlewu krwi na południowym wschodzie tego kraju" - przekazał sekretarz prasowy prezydenta Federacji Rosyjskiej.

Według Pieskowa "oceny prezydentów dwóch krajów dotyczące możliwych dróg wyjścia z ciężkiej kryzysowej sytuacji są w znacznym stopniu zbieżne".

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Będzie zawieszenie broni w Donbasie?
Komentarze (2)
L
leszek
3 września 2014, 10:49
Ukraina wojny z Rosją nie wygra, Poroszenko musi zapłacić za błędy swoich poprzedników, którzy zamiast umacniać i rozwijać kraj byli zajęci walką o władzę. Ukrainia musi przełknąć gorzką pigułke, ale Rosja na tym straciła więcej niz Ukraina. Dla Rosji masakra cywilów na wschodzie Ukrainy nie ma żadnego znaczenia, ale dla Ukrainy musi i powinna mieć.
K
kemot
3 września 2014, 14:32
Tego, że nie wygra z Rosją było oczywiste. Łudziliśmy się jednak i łudzili się pewnie Ukraińcy, że awantura na wschodzie została sprowokowana dla przykrycia smrodu po aneksji Krymu i by świat zgodził się na tą aneksję, byle nie było dalszej eskalacji.  Jednak nie chodziło o Krym a o uzależnienie całej Ukrainy. Pewnie plan minimum to wykrojenie z Ukrainy wszystkich terytoriów z przewagą języka rosyjskiego i pozostawienie "niezależnego" kadłubka w postaci "banderowskiej" Ukrainy Zachodniej.