Berlusconi: Lewica nie broni świętości życia

(fot. EPA/Alessandro Di Meo)
PAP / drr

Premier Włoch Silvio Berlusconi zarzucił opozycyjnej lewicy, że nie broni świętości życia i chce "narzucić kulturę śmierci i eutanazji". Jego zdaniem zwalczanie tych tendencji jest obowiązkiem prawicy.

"Wszyscy razem musimy pokonać relatywizm etyczny, który inspiruje naszych przeciwników, zwłaszcza tę lewicę, która nie broni świętości życia, gloryfikuje wolne związki i stara się narzucić kulturę śmierci i eutanazji" - napisał szef rządu w liście do ruchu "Kocham Włochy", założonego przez dziennikarza egipskiego pochodzenia, eurodeputowanego Magdi Cristiano Allama.

W rozpowszechnionym w niedzielę liście mowa jest o możliwości zawarcia sojuszu wyborczego między partią premiera Lud Wolności a ruchem Allama. Berlusconi położył nacisk na łączące je wspólne "korzenie judaistyczno-chrześcijańskie naszej cywilizacji, laickiej i liberalnej oraz dumę z chrześcijańskiej tożsamości, świętość życia, miłość do Włoch jako wspólnego domu".

"Musimy w nim wszyscy się angażować, także imigranci, którzy przybyli by nam pomóc, szanując fundamentalne zasady naszej cywilizacji" - uważa premier Włoch.

Zdaniem komentatorów to kolejny element podjętej przez Berlusconiego kampanii na rzecz ponownego zbliżenia jego formacji politycznej do katolickiego elektoratu, zgorszonego skandalami z jego życia osobistego.

Mianem ofensywy określił katolicki dziennik "Avvenire" sobotnią wypowiedź szefa rządu, który zadeklarował: "Tak długo jak będziemy rządzić nigdy nie dojdzie do zrównania praw między parami gejów i tradycyjną rodziną, tak jak nie będzie nigdy możliwe adoptowanie dzieci przez pary homoseksualne".

Berlusconi zaatakował także publiczne szkolnictwo we Włoszech mówiąc: "Nauczyciele szkoły publicznej wpajają uczniom wartości inne niż rodzinne".

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Tematy w artykule

Skomentuj artykuł

Berlusconi: Lewica nie broni świętości życia
Komentarze (4)
Jadwiga Krywult
28 lutego 2011, 07:19
"Wszyscy razem musimy pokonać relatywizm etyczny, który inspiruje naszych przeciwników, zwłaszcza tę lewicę, która nie broni świętości życia, gloryfikuje wolne związki i stara się narzucić kulturę śmierci i eutanazji" Pięknie to brzmi w wykonaniu pana B. 'Relatywizm etyczny, wolne związki'. Wielki obrońca wartości chrześcijańskich się znalazł. Żałosne.
R
R
27 lutego 2011, 21:53
Bunga-bunga wie co mówi. I za to go lubię. Za wstręt do komuchów. A, że jest to oczko do Watykanu, w tej niezręcznej sytuacji, to oczywiste.
R
realista
27 lutego 2011, 21:37
A czy kiedykolwiek się zastanawiał, czy któraś z kobiet, z którymi się przespał, dokonała później aborcji? Trudno nazwać jego życie walką o świętość życia...
K
kemot
27 lutego 2011, 20:31
 ale nam się trafił "sprzymierzeniec"...