Białoruś: grzywna dla niezależnego dziennikarza
Niezależny dziennikarz białoruski Aleś Lauczuk został w czwartek skazany na wysoką grzywnę przez sąd w Brześciu. Uznano go za winnego rozpowszechniania produkcji medialnej bez akredytacji, a podstawą był tekst na stronie nadającej z Polski telewizji Biełsat.
Lauczuk, współpracujący z niezależną agencją BiełaPAN, otrzymał najwyższą możliwą grzywnę - 9 mln rubli białoruskich (nieco ponad 2 tys. zł) - za nielegalne wytwarzanie i rozpowszechnianie produkcji medialnej.
Podstawą był wywiad na stronie internetowej Biełsatu z kapitanem klubu piłkarskiego Brest - poinformowało niezależne Stowarzyszenie Dziennikarzy Białoruskich (BAŻ).
Lauczuk przestawił w sądzie zaświadczenie, że jest współpracownikiem BiełaPAN-u, oraz wydruk wspomnianego wywiadu ze strony tej agencji.
- Zaczęli się zastanawiać, bo żadnego dowodu na to, że zrobiłem ten materiał dla Biełsatu, nie było - powiedział dziennikarz. Mimo to po przerwie wymierzono mu najwyższą grzywnę.
Założony w 2007 roku Biełsat jest niezależną stacją białoruskojęzyczną, która nadaje z Polski programy dla widzów na Białorusi. Jej działalność jest finansowana głównie przez Telewizję Polską i polskie MSZ. Władze Białorusi od początku istnienia Biełsatu odmawiają mu akredytacji i nie godzą się na rejestrację jego biura w Mińsku.
Według BAŻ w tym roku niezależnych dziennikarzy ukarano już 22 razy grzywnami, których łączna wysokość wynosi 117 mln rubli białoruskich (prawie 29 tys. zł).
BAŻ zwraca uwagę, że ściganie dziennikarzy, których nazwiska i publikacje pojawiają się w zagranicznych mediach, jest niezgodne z prawem i "nosi otwarcie charakter zastraszania i szantażu".
Przedstawicielka OBWE ds. wolności mediów Dunja Mijatović podkreśliła we wrześniu 2014 roku, że władze Białorusi powinny wykazać wolę wprowadzenia międzynarodowych standardów w sferze wolności słowa. Zwróciła też uwagę na konieczność niezwłocznych zmian w ustawie o mediach, która jej zdaniem ogranicza ich wolność. Wskazała m.in., że należy zmienić wymóg akredytacji dziennikarzy i zapewnić im skuteczniejsze sposoby zdobywania informacji.
Skomentuj artykuł