Białoruś oczekuje zniesienia unijnych sankcji
Białoruś oczekuje całkowitego i jak najszybszego zniesienia sankcji przez Unię Europejską - oświadczył na czwartkowym briefingu w Mińsku rzecznik białoruskiego resortu spraw zagranicznych Dźmitry Mironczyk.
- Nasze stanowisko na temat sankcji przeciwko Białorusi jest znane: dowiodły one swej nieskuteczności i braku perspektyw. Oczekujemy ich całkowitego zniesienia i mamy nadzieję, że dojdzie do tego jak najszybciej - powiedział rzecznik.
Mironczyk zapewnił też, że Białoruś jest gotowa do dalszej współpracy z OBWE i Radą Europy w sferze problematyki wyborczej. Podkreślił, że we wstępnych raportach europejskich obserwatorów na niedzielnych wyborach prezydenckich na Białorusi "ujęto zarówno krytyczne, jak i pozytywne aspekty minionych wyborów".
UE wprowadziła sankcje wobec przedstawicieli władz w Mińsku, w tym prezydenta Alaksandra Łukaszenki, w 2006 roku w związku z fałszowaniem wyników wyborów prezydenckich oraz represjami wobec opozycji. Obejmowały one zamrożenie aktywów i zakaz wjazdu na terytorium UE. Unia zawiesiła je w 2008 roku w okresie ocieplenia, ale po wyborach prezydenckich w 2010 roku, rozbiciu opozycyjnej demonstracji w dniu głosowania i skazaniu jej uczestników, w tym byłych kandydatów opozycji, na pobyt w kolonii karnej, sankcje wznowiono, a następnie rozszerzono. W ostatnich miesiącach lista osób objętych sankcjami była znów skracana, choć nadal znajduje się na niej szef państwa.
Szef MSZ Litwy Linas Linkeviczius powiedział w poniedziałek, że Unia Europejska szykuje się do zniesienia do końca miesiąca sankcji wobec prezydenta Łukaszenki i ok. 150 urzędników. Mają one być zniesione tymczasowo - na cztery miesiące. Źródła unijne podały w piątek, że to odpowiedź na uwolnienie przez Łukaszenkę w sierpniu sześciu więźniów politycznych.
W przedstawionym w poniedziałek raporcie OBWE z misji obserwacyjnej na białoruskich wyborach za najpoważniejszy problem uznano procedurę podliczania głosów, która wymaga znacznego udoskonalenia.
W niedzielnych wyborach Łukaszenka otrzymał - według Centralnej Komisji Wyborczej - ponad 83 proc. głosów.
Skomentuj artykuł