Biden: "Mołdawia powinna dołączyć do NATO"
Wiceprezydent USA Joe Biden, przebywający w czwartek z wizytą w Rumunii, oświadczył, że Mołdawia powinna dołączyć do NATO, gdy będzie do tego gotowa.
Podczas konferencji w Bukareszcie Biden powiedział: "Naszym wspólnym pragnieniem jest, aby sąsiedzi Rumunii, w tym Mołdawia, nadal podążali ścieżką demokratyzacji i reform gospodarczych oraz aby dołączyli do instytucji euroatlantyckich, kiedy będą do tego przygotowani".
Władze sąsiadującej z Mołdawią Rumunii popierają jej dążenia związane z przystąpieniem do Unii Europejskiej i NATO. Przeciwna jest temu Rosja. W latach 2001-2009 władzę w Mołdawii sprawowali sprzyjający Moskwie komuniści. Utracili ją w lipcowych wyborach na rzecz prozachodniej koalicji.
Mołdawia uczestniczy w NATO-wskim programie Partnerstwo dla Pokoju. Wysłała też swoich żołnierzy do Iraku.
Biden zaapelował również, aby kraje Europy Wschodniej, które 20 lat temu obaliły komunizm, poprowadziły młode demokracje, jak Mołdawia, Gruzja czy Ukraina, w kierunku stabilności.
- Przykład, jaki daliście 20 lat temu, zainspirował świat. W ciągu najbliższych 20 lat wasza rola może być jeszcze ważniejsza: zachęcić, wspierać i wzmacniać młode demokracje - oświadczył Biden podczas spotkania ze studentami na Uniwersytecie w Bukareszcie.
- W Europie Wschodniej wciąż są kraje, które walczą, by ustanowić w pełni funkcjonujące demokracje i sprawną gospodarkę rynkową: możecie poprowadzić Mołdawię, Gruzję i Ukrainę w stronę dobrobytu i stabilności - przekonywał. Dodał, że również w Armenii, Azerbejdżanie i na Białorusi "pozostaje dużo do zrobienia".
Podczas spotkania ze studentami amerykański wiceprezydent potwierdził zaangażowanie Stanów Zjednoczonych na rzecz swoich sojuszników w Europie, a jednocześnie podkreślił chęć wzmocnienia relacji z Rosją.
- Stany Zjednoczone podtrzymują swoje zaangażowanie na rzecz sojuszu z Europą, które było kluczowe dla ich polityki zagranicznej w ciągu ostatnich 60 lat - powiedział.
Według niego sojusz ten jest oparty na "konsultacjach i współpracy, mających zapobiegać wspólnym zagrożeniom".
- Nowe podejście Waszyngtonu w sprawie obrony przeciwrakietowej jest dobrym przykładem na to, jak to funkcjonuje - dodał.
Nowy system antyrakietowy, zakładający "uczestnictwo wszystkich członków NATO, w tym krajów Europy Środkowej", dostarcza "silniejszych, inteligentniejszych i szybszych środków obronnych".
Amerykański wiceprezydent odpowiedział również krytykom nowego projektu obrony przeciwrakietowej, według których Waszyngton porzucił poprzedni projekt w zamian za polepszenie relacji z Moskwą.
- Niektórzy twierdzą, że nowy system zaplanowano, by uzyskać przychylność Rosji kosztem Europy Środkowej. Są oni w błędzie, ponieważ nowy projekt nie ma nic wspólnego z Rosją - podkreślił.
- Prawdą jest, że pracujemy nad wzmocnieniem relacji z Rosją - przyznał Biden, dodając, że "dobre relacje z Moskwą będą korzystne dla wszystkich".
Skomentuj artykuł